Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myslenie. Pokonywanie barier.


Gość Autodestrukcja

Rekomendowane odpowiedzi

Miał ktoś może z Was problem , taki kosmiczny problem z wypowiadaniem się? A nawet więcej : z myśleniem w obecności jakiś osób, jakby nagle umysł, zamykał się w swoim pokoju i urywał wszelki kontakt.

Chętnie poczytam o podobnych doświadczeniach, zwłaszcza tych którzy usiłowali, usiłują pokonać lub nawet pokonali tego typu bariery czy blokady.

Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam:) Ja miałam problemy z wypowiadaniem sie, miałam wyraz ktory chciałam wypowiedzieć " na końcu języka" a nie potrafiłam trafić..Ale nie było to spowodowane depresja czy także problemem na tle nerwowym.Bo jestem zdrowa..tylko miałam obrzęg mózgu po wypadku..radziłam sobie z tym niezle, gdyz jak coś nie potrafiłam wymówić wtedy znajomi mi pomagali ..ja miej wjęcej mówiłam wyraz podobny a Oni zgadywali ( przypominało mi to kalambury) ..teraz to już rzadko mam taki problem..ale... dziś miałam na mysli parapet i zapomniałam jak to sie mówi:)..ale postukałam o niego i przypomnieli mi:) Nie robie z tego problemu:), gdyz to szczegół..zawsze sobie powtarzam iż ludzie mają większe zmartwienia:)

 

Pozdrawiam i zycze miłego wieczorka :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem kiedys takie blokady.

Jesli dobrze rozumiem, to masz na mysli to, ze podczas rozmowy z kims obcym, czy ogolnie z ludzmi czujesz sie nieswojo i blokujesz, jednoczesnie starajac sie w panice cos na sile wymyslic, czy powiedziec. Dobrze kombinuje?

Jesli o tym mowa to moge troche podpowiedziec.

Po pierwsze nie koncetruj sie tak bardzo na tym problemie, bo wedle zasady (ktora sadze, ze dziala zawsze i u wszystkich), "to czemu sie opierasz, napiera", im bardziej sie bedziesz spinac i starac, zeby sie odblokowac, tym ta blokada bedzie sie stawala silniejsza i moze sie nawet przerodzic w cos wiekszego, jak fobia spoleczna, czy skrajna niesmalosc.

Chodzi o to, zeby, gdy juz spotyka ciebie taka sytuacja powiedziec sobie, ze nie wazne cos sie stanie, pozwol sobie na to zablokowanie i uczucie zaklopotania, nawet wiecej, pozwol sobie na wyglupienie sie przed innymi, oni ciebie nie skresla i nie wysmieja na dluzsza mete, a twoje blokady moga poscic.

Zauwaz podczas takiej sytuacji, gdy sie zmagasz ze swoimi myslami, ze kiedy walczysz z ta blokada, to jednoczesnie ja wywolujesz, to dziala w dwie strony, ona sie znikad nie bierze. Twoj opor to powoduje, wystarczy to zauwazyc i nie probowac tego w sobie zmienic, jesli odpuscisz, to problem sam zniknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, skupienie się na tym problemie to podstawowy błąd, najważniejsze to pielęgnować przekonanie że nawet jak powiem coś nie tak, nic mi się nie stanie, nikt mnie ostatecznie nie zmiazdzy etc.

Gorzej że za tą blokadą stoi na prawdę mocno zakorzeniony kompleks

Np kompleks głupoty . Często wynik zaburzonej samooceny ( zaburzona samoocena czy po prostu zwykła ludzka nieumiejętność pogodzenia się z własną niedoskonałością : p )

 

U mnie ta blokada siedzi strasznie głęboko i gdy przyjdzie gorszy dzien po prostu w danej sytuacji nie mogę mysleć. Czarno przed oczami, pustka, choć normalnie w danym temacie miałabym tysiąc rtzeczy do powiedzenia.

Ważne bardzo jest chyba pełna koncentracja na temacie ;) No co jest związane z niekoncentrowaniem się na tym jak się powie, jak to wygląda z boku etc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ważne bardzo jest chyba pełna koncentracja na temacie No co jest związane z niekoncentrowaniem się na tym jak się powie, jak to wygląda z boku etc"

Wiesz, ludzie korzy nie maja takich problemow nie musza sie wysilac, zeby dobrze wypasc, czy zeby nie zapomniec co powiedziec, nie musza sie wcale koncentrowac, moim zdaniem najlepsza metoda jest pozwolenie sobie na pewien luz dotyczacy tego problemu, po prostu nie traktuj tego tak powaznie, nie proboj sie zmienic na sile. Jak nastepnym razem sie to zdarzy, to co z tego, niech sie dzieje, a ty podczas takiej sytuacji nie walcz z tym, a po jakims czasie zapomnisz, ze problem istnial. Kiedy sobie w kolko przypominasz, ze masz z tym problem, martwisz sie tym, a pozniej jeszcze walczysz i wmawiasz, ze to siedzi bardzo gleboko(nawet jesli to prawda), to ten problem tam bedzie caly czas, coraz silniejszy. Wystarczy sie wyluzowac i zajac czyms innym niz walka i proba zmiany. Im sie bardziej walczy, tym jest gorzej, a jak dajesz sobie luzu, to o problemie zapominasz i sam znika.

Mi pomaga rowniez medytacja, chociaz nie przeznaczam na to tyle czasu ile bym chcial. Skutkiem medytacji jest czysty i wypoczety umysl, a wtedy zadne psychiczne blokady i leki nie maja dostepu. Ogolnie metoda polega na tym, zeby zamiast rozmyslac o problemie i szukac rozwiazania (co nigdy chyba nikomu nie pomoglo, jesli chodzi o problemy pdychiczne) usiasc sie i spedzic dluzszy czas na obserwacji swojego stanu pycho-fizycznego, czyli tego jak sie czujesz i obserwacji swoich mysli bez angazowania sie w nie. Wtedy umysl sie uspokaja i ogolnie czlowiek czuje sie lepiej. Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×