Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00

[chojrakowa]

Saiga, dzięki za wsparcie *tulimocno*

Odpalam kolejnego peta i do przodu...

[Arhol]

chojrakowa, Niema za co...

I tak patrząc, ze mnie też kawał padliny...bo to przykre zdarzenie nie wzbudziło we mnie niczego prócz jakiejś pustki,głupiej obojętności...

Może dlatego że Dariusza nie znałem,to musiał być wspaniały człowiek.

Ale i tak...

pustka,obojętność...

jestem czasem gorszy niż nie wiem...

po prostu uszkodzony..

[chojrakowa]

Saiga, uszkodzony to dobre słowo, takie wysublimowane.

Ja od siebie czasem "czuję" smród padliny i rozkładającego się "ja", więc jeśli również powiem, że jestem uszkodzona, będzie to delikatne i łaskawe określenie.

[Arhol]

chojrakowa, Wiem że to "lekko" powiedziane...

Samego siebie mam za chodzący rynsztok,pod każdym względem...

 

Teraz można próbować się przekonywać że nie jesteśmy tacy jak myślimy,ble,ble,ble...

To i tak nie działa..

 

już sam nie wiem co powiedzieć,tak w ogólnym rozrachunku..

[chojrakowa]

Saiga, tylko, że ty nikogo nie krzywdzisz tym, jak się czujesz.

A ja jestem paskudnie toksyczna, wierz mi.

 

Idę razem z Hipolitem śpiącym mi na kolanach do łóżka.

Do *patrzy na wyrko* K., Gieni, Puszynki, Borsuka, czyli komplet na wyrze, a ja w nogi chyba

Boobranoc kochani.

[Arhol]

chojrakowa, Dobranoc.

 

-- 18 sty 2013, 23:22 --

 

Otwieram

[monk.2000]

Otwieram, bo Saiga się nie liczy, bo on dopisał do wczorajszego posta.

[Mara_]

Tak na dobry wieczór:

 

Pewien facet, przez kilka lat miał kochankę, Włoszkę. Pewnej nocy oświadczyła, że jest w ciąży. On nie chcąc zrujnować swojej reputacji i małżeństwa, dał jej sporą sumę pieniędzy, aby wyjechała do Włoch i tam urodziła dziecko, aby uniknąć skandalu. Zaproponował również płacenie alimentów do 18 roku życia na dziecko. Ona się zgodziła, ale spytała:

- Jak mam przesłać Ci wiadomość, kiedy dziecko się urodzi?

- Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi pocztówkę na mój adres domowy, z jednym tylko słowem "spaghetti", wtenczas zacznę słać Ci alimenty na utrzymanie dziecka. I ona wyjechała...

Po około 9 miesiącach facet wieczorem wraca do domu z pracy, a tu żona mówi:

- Dostałeś jakąś bardzo dziwną kartkę pocztową, nic nie rozumiem co to za kartka.

Maż na to:

- Daj mi tę kartkę, zobaczę co to?

Żona dała mężowi kartkę bacznie go obserwując. Mąż zaczął czytać pocztówkę, zbladł jak ściana i... zemdlał...

Na kartce było napisane: spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti. Trzy porcje z kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu.

[monk.2000]

Mara_, hehe. Gdzie tu znaleźć jakiegoś człowieka chętnego do rozmowy o medytacji, który ma za sobą dłuższą praktykę. Są jacyś na forum może buddyści czy coś? No z książek wszystkiego się nie dowiem.

[Gość]

kur.wa nic mi się nie chce , a jeszcze się ogolić trzeba

[Mara_]

monk.2000, ja o buddyzmie wiem tyle co głuchy o muzyce, nie pomogę

[Gość]

Mara_, czytalas co napisalem we wronach?

[Arhol]

anonus, Mam kropka w kropke podobną sytuację, ojciec jedynie potrafi się dopierdalać,matka która nie jest w stanie pomóc,0 znajomych...pozornie jest ok, w konsekwencji człowiek jest sam

czyż nie..?

[Snejana]

Mara_, fajny ten kawał

Tomcio Nerwica, ale brat zapracowany

[monk.2000]

Saiga, ale masz bujne internetowe życie, jeszcze trochę i będziesz mógł pamiętniki wydać.

[Gość]

Saiga, znaczy z ojcem to jest tak, ze po udanych zawodach potrafi mnie wychwalac pod niebiosa, by za 10 minut pojechac po mnie jak po szmacie, zbluzgac, itp. Sam przyznaje, ze swiety nie jest i to jest przynajmniej jeden plus.

 

Reasumujac: zle mi sie dzieje w domu, jestem apatyczny, mam nerwice natrectw, jezdze po zawodach nie wiadomo po kiego grzyba, skoro i tak to wlasciwie prawie nikogo nie obchodzi (lepsze jest to, jak ktos sie nawali jak swinia, jest o czym gadac, nie?) mam brzydka morde, ktora odstrasza na dzien dobry, kazda laska mnie olewa. Uff, to by bylo na tyle. Ah, i czasem mam jeszcze napady agresji. No i jestem uzalezniony od komputera i telefonu.

[Gość]

Snejana, jestem sparaliżowany , siostra pomóż się ogolić albo nie , bo znając złośliwość siostry po czymś takim będę wyglądał jak Freddy Krueger

[Gość]

anonus, ja Cie nie olewam a no tak... ja nie laksa bo za stara

[Gość]

Aranjani, ale co mi po internetowych wieziach? Chce zaczac nawiazywac normalne kontakty w realnym swiecie, bo na razie ciezko.

[Snejana]

Tomcio Nerwica, chyba jak jeździec bez głowy hmm w sumie to ja bardzo chętnie

[Arhol]

monk.2000, Ale tylko internetowe,które nigdy nie będzie na równi z realnym,i niema co tego porównywać.

anonus, Wkurwy i nałogi - oba i u mnie,wygląd czy związki - traktuje to jako coś i tak nieosiągalnego,nie dla mnie,nie myślę o tym i to jedyny sposób póki co.

Nie rezygnuj z zawodów,bo to fajna sprawa,choćby dla własnej satysfakcji.

[Gość]

anonus, dobra... to juz se ide

[Gość]

Snejana, siostra mnie nie straszy sąsiada bym poprosił , ale wyjdzie taki sam efekt ... dobra zapuszczam brodę

[Gość]

Saiga, ja przez wlasnie durne myslenie na sile o dziewczynach poglebilem swoja nerwice. Najlepiej by bylo gdybym jakas mial, to by mi moje urojenia o orientacji odeszly, ale ze odstraszam szkaradnym ryjem to coz .

Ah, jak na zawody nie chce jechac, to zaraz slysze jaki to ze mnie tchorz. Nie moge sobie pojechac dlatego, ze nie chce, tylko dlatego, ze przeciez jestem tchorzem -,-

 

-- 19 sty 2013, 00:48 --

 

Aranjani, nie chodzi mi o to. Przez internet mozna gadac czemu nie. Jednak chcialbym ustatkowac jakos swoje prawdziwe zycie, ktore na razie jest lipne.

[Gość]

anonus, szkaradnym ryjem? co ty masz?zły wzrok?