Skocz do zawartości
Nerwica.com

DDA a Nerwica Natręctw / HOCD


wielokropek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

wiem, że jest już temat o DDA, ja bym chciała swój temat doprecyzować: czy sądzicie, że bycie DDA ma związek z pojawieniem się nerwicy natręctw?

Moja matka jest alkoholiczką, pije może od kiedy miałam jakieś 13-14 lat (to czy jestem DDA w ogóle?)

a ja nie dość , że jestem DDA to jeszcze mam NN... (było gorzej,teraz trochę lepiej, ale nie jest idealnie).

Nachodze mnie straszne myśli typu: a może jestem lesbijką? (już wyczaiłam, że takie natręctwa myśli to Homosexual Obsessive Compulsive Disorded - HOCD) Dodam, że mam za sobą jeden związek (ponad 2 lata), czasem było lepiej, czasem gorzej, pod koniec już w ogóle było do kitu. Zakochałam się w swoim obecnym chłopaku, zanim pojawiły się natręctwa to byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.

Mam kochającego chłopaka, nigdy się nie zakochałam w kobiecie. Miałam mniej i bardziej poważne doświadczenia seksualne z facetami, a od kiedy jestem ze swoim obecny chłopakiem to już w ogóle było świetnie. Ale od kiedy się NN pojawiła (około roku) to zaczęłam bać się seksu i w ogóle jest beznadzieja :(

No i co sądzicie, czy jest związek z tym, że moja matka jest alkoholiczką, a ja mam natręctwa, że mogę być homo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej hej

 

prawdopodobnie jestes DDA i twoja nerwica moze byc z tym zwiazana, ja tez jestem dda i miałam nn.

 

co do bycia homo to chyba ta mysl pojawia sie bo jestes przyzwyczajona do zycia w napieciu i strachu (tak jak ja) i ciagle stwarzasz sobie problemy lub sytuacje do zamartwiania sie (tak jak ja), nawet zupełnie irracjonalne.

przejdz sie na terapie. pozdrowionka i do przodu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź!!:)

Masz rację pewnie... Bo ta myśl pojawiła się gdy wszystkie moje problemy zostały naprawdę rozwiązane,im mniej problemów czułam tym coraz bardziej dochodziły natręctwa...

najpierw delikatnie (a może ja się nudzę ze swoim facetem? a jeśli go nie kocham?)

później pamiętam jak miałam natręctwa takie, że cały czas mi się przed oczami pojawiały widoki zwłok (kiedyś się natknęłam na zdjęcie i mnie to zaczęło nachodzić)... A później właśnie te natręctwa homo.

Cały czas przez tamten okres czułam takie wewnętrzne napięcie,nie wiedziałam skąd ono jest, to było straszne,nienawidzę go... takie ściskanie w żołądku i non stop niepokój. Czasem mnie to dopada, zwłaszcza jak jest jakiś ważny dzień, np. urodziny moje lub chłopaka... Napięcie, że ma być wszystko idealnie i że muszę się dobrze bawić...

Znasz to? Albo ktoś inny?

 

Piszesz, że miałaś NN. Tzn że już się wyleczyłaś?:) Jak teraz się czujesz? Jej,ja już się nie mogę doczekać jak to będzie jak mi to przejdzie, może rzeczywiście pójdę na terapię... Będę wtedy taka szczęśliwa :smile::smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej: :smile:

 

u mnie też pojawiło sie to kiedy problemy teoretycznie sie rozwiazaly, bo 3 lata po smierci mojego taty alk! przez ten czas oczywiscie sama wymyslalam sobie problemy a jesli pojawiały sie prawdziwe problemy, uciekalam od ich rozwiazania i jakichkolwiek decyzji, ale caly czas o nich myslalam rozwazajac 1000 róznych scenariuszy.

 

miałam tez duzo zamieszania wewnetrznego z powodu taty, nie umiałam spojrzec na te relacje oczami dorosłego człowieka, swój zal i agresje przeciw niemu kierowałam przeciw sobie. byłam przez jakis czas anorektyczka i perfekcjonistka i miałam tendencje donadmiernego kontrolowania siebie i innych.

mialam wyrzuty sumienia ze moze jeszcze nie zrobiłam wszystkiego zeby tacie pomóc, ze nie zaprosiłam go na slub, nie widzałam przed smiercia (niespodziewana i nagła-wylew) itd.

 

moje natrectwa - czego dotyczyły? trudno mi powiedziec, dotyczyly głownie osób które "przewijały "sie przez moja głowe, jakichs zdan które gdzies usłyszałam i ciagle tkwily we mnie i sie powtarzały i przede wszystkim...piosenek, które doslownie mnie przesladowały!

 

na poczatku nie wiedzialam ze to jest nerwica i ze nerwica natrectw,baaaardzo duzo pomogła mi psychoterapia i leki. mialam tez depresję, ryczałam codziennie, balam sie swojej szefowej w pracy, nie umiałam spac i miałam koszmary senne.

 

terapeuta zaproponowal mi pare sposobow walki z natrectwami ale były one "dorazne", najbardziej pomogło mi rozwiazanie problemów i wieksza asertywność.wazne jest tez zeby nie bac sie tych natrectw i traktowac je jako cos obcego, zewnetrznego i tylko jakby obserwowac je. ciezko mi to wytłumaczyc, moze to jest tylko mój sposób?

 

polecam terapie , np indywidualna dda, duzo sie dowiesz o sobie i Twoje zycie stanie sie jakby bogatsze, peniejsze i bardziej satyskacjonujace i sensowne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź.

pomyślę nad terapią, juz keidyś chodziłam,ale nie z tego powodu. Jednak to była porażka trochę.

Leki też brałam.

Teraz nie chcę bo moim zdnaiem one wypłukują z uczuć, a ja nie chcę tego, chcę czuć, ale nie truć się.

Sądzisz , że jest szansa, że ktoś się podejmie prowadzenia terapii bez mojego brania leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idz do dobrego psychologa, zacznij psychoterapie. nie ma watpliwoscii co do tego ze jestes DDA. ja tez nim jestem. moglo zdarzyc sie kiedys cos co Toba wstrzasnelo, co w podswiadomosci zrodzilo chore mysli, cos na co musisz trafic zeby znowu byc szczesliwa.

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki kochane za wsparcie :*

dobrze (a może i nie) że jest nas tutaj trochę. Dzięki temu wiem, że nie jestem sama ze swoimi urojeniami i schizami.

Moje życie niestety obfitowało w wiele nieprzyjemnych wydarzeń (m.in. poniżanie przez rówieśników, alkoholizm w rodzinie, itp...), z których nie mogę się jeszcze otrząsnąć.

Na szczęście czuję się coraz lepiej, czasem mam gorsze dni, ale jest o wiele lepiej niż przed rokiem.

Jeśli tylko znajdę czas i pieniądze to rozpocznę terapię. Chce być szczęśliwa:) wreszcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Widzę, że ten temat był już dawno omawiany, ale może jeszcze ktoś tutaj zagląda i zechce mi odpowiedzieć. No to zaczynam. Jestem mężczyzną. Mam 29 lat i jestem DDA. Właśnie zacząlem sobie uświadamiać, że chyba mam nerwicę natrectw, a szczególnie objawia się to obsesyjnymi myślami, które potrafią mnie wyłączyc z życia na dłuższy czas :( Ostatnio mam problem właśnie z HOCD... czyli boję się że może jestem ukrytym homo. Nie wiem skąd mi się to wzięło, od zawsze, od najmłodszych lat nigdy nie miałem problemu ze swoją orientacją, uwielbiałem i uwielbiam kobiety, aż tu nagle któregoś dnia (dokładnie w połowie lipca) zacząlem mieć takie własnie myśli i od tej pory nie mogę dojść do siebie, ciągle o tym myślę i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Zdaję sobie sprawę z absurdalności tych myśli, ale to wcale nie pomaga, wręcz przeciwnie jeszcze bardziej mnie one nachodzą :(

Zacząłem obawiać się mężczyzn, obawiam się na nich patrzeć, dochodzi do takich sytuacji, że niechętnie patrzę na siebie samego w lustrze, bo jeśli się sobie spodobam, to może będzie to dowód na to że jestem homo!! :( Mój Boże przecież to chore!! :((

Czy jeszcze ktoś z Was miał takie własnie myśli?? jeśli tak to, proszę powiedzcie jak sobie z tym poradzić??

Dodam jeszcze, że ok rok temu mialem obsesję na temat agresji, czyli wizje, że robię ludziom mi bliskim ogromną krzywdę, co też spowodowało, że co najmniej przez miesiąc żyłem tylko tymi myślami, ale po ok miesiącu jakoś same zanikły. Jeszcze wczęsniej, a właściwie w wieku 19 lat, wymyśliłem sobie, że mogłem sie zarazic HIV w szpitalu lub u lekarza co też mnie nieźle wymęczyło :(

Dopiero też teraz po przeczytaniu, definicji nerwicy, zrozumiałem że moje conajmniej pięciokrotne spradzanie zamkniętych drzwi, zakręconego kranu, zakręconego gazu itd. też może mieć coś wspólnego z nerwicą. Dziękuję za odpowiedzi i wybaczcie, że tak się rozpisałem, ale w końcu musiałem to z siebie wywalić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęki o dzieci jak z koszmaru

Hej,

Bardzo męczę się szczególnie wieczorami i w nocy kiedy do glowy przychodzą mi całkiem irracjonalne

myśli o nieszczęściach, które mogą spotkać moje dzieci. Boję sie że ktoś je porwie, będzie wykorzystywał seksualnie

czy sprzeda handlarzom narządów, że zachorują na raka lub inną straszną chorobę.

Najgorsze jest to, że wyobrażam sobie ze szczegółami odczucia moich dzieci w tych sytuacjach i strasznie cierpię

kiedy one sie boją czy cierpią, często wtedy płaczę. Nie wiem dlaczego ale mam takie przekonanie, że jak

zacznę o tych tragediach myśleć i odwróce bieg wydarzeń na szczęśliwe zakończenie, to wtedy mogę już spokojnie zasnąc.

 

Jestem dda, nie korzystam obecnie z pomocy specjalistów, moje małżeństwo raczej szczęśliwe, ja na pewno jestem nadopiekuńczą matką, mam trochę ponad 30 lat,

dzieci 5 i 6 lat, od pół roku bioxetin 20 mg dziennie.

 

Co o tym sądzicie, co mogłabym przeczytać, gdzie się udać żeby pomóc sobie

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×