Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kto ma leczyć zespół Aspergera?


johnn

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

     Po ponadto dwóch latach terapii mój psycholog przygotował opinię (na potrzeby  ZUS i MZON) w której nie odniósł się do zespołu Aspergera (ZA) ale powołał się na opinie diagnozujące sprzed 5 lat. Bardzo mnie to niepokoi, gdyż spotykałem się z nim w przekonaniu, iż jest specjalistą od zespołu Aspergera ( najwyżej na drugim spotkaniu okazałem wspomniana wyżej opinie o zespole Aspergera). To budzi moje obawy co do jego metod i postępowania. Skoro nie może się odnieść do ZA a może odnieść się do zaburzeń osobowości to jego czy postępowanie jest dla mnie odpowiednie. 

Ostatnio złożyłem wniosek o orzeczenie o niepełnosprawności. Nie przyznano mi symbolu 12-c jak poprzednio a tylko 02-p. Do dokumentów przedłożyłem wyżej wspomniana opinie. Łącze obie sprawy. Czy mogę mieć racje?

Psycholog radzi mi wykonanie prywatnej opinii za ok. 300zl od psychologa klinicznego dotyczącej tego od kiedy ma się ZA (dotyczy to kwestii daty powstania niepełnosprawności). Ponownie dziwie się że sam nie może tego zrobić. 

 

Pozdrawiam,

Johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2025 o 17:12, johnn napisał(a):

Ostatnio złożyłem wniosek o orzeczenie o niepełnosprawności.

 

Tak z ciekawości (zwykłe pytanie, nie hejt), po co wam te orzeczenia? Mam ocd, zaburzenia depresyjne nawracające, ibs, dyskopatię, astmę, alergię, zespół cieśni nadgarstka, dużą krótkowzroczność, za sobą mam kilka pobytów w szpitalu i nigdy nie starałem się o żadne orzeczenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Raccoon napisał(a):

 

Tak z ciekawości (zwykłe pytanie, nie hejt), po co wam te orzeczenia? Mam ocd, zaburzenia depresyjne nawracające, ibs, dyskopatię, astmę, alergię, zespół cieśni nadgarstka, dużą krótkowzroczność, za sobą mam kilka pobytów w szpitalu i nigdy nie starałem się o żadne orzeczenia. 

A no widzisz, jak nie wiesz co orzeczenia dają, to wydaje Ci się to dziwne, ale przy dobrym orzeczeniu masz krótszy czas pracy, więcej urlopu, nie możesz pracować na nocki i w godzinach nadliczbowych, masz zasiłek pielęgnacyjny, dofinansowania etc. 
Oczywiście nie przy każdym są te przywileje. Wszystko zależy jaki stopień, kiedy powstała niepełnosprawność itp.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, acherontia styx napisał(a):

A no widzisz, jak nie wiesz co orzeczenia dają, to wydaje Ci się to dziwne, ale przy dobrym orzeczeniu masz krótszy czas pracy, więcej urlopu, nie możesz pracować na nocki i w godzinach nadliczbowych, masz zasiłek pielęgnacyjny, dofinansowania etc. 
Oczywiście nie przy każdym są te przywileje. Wszystko zależy jaki stopień, kiedy powstała niepełnosprawność itp.

 

Ja akurat lubię od czasu do czasu nadgodziny, bo mam dodatkowo płatne 😛 Ale zwykle pracuję 8h standardowo. Na noc bym w życiu nie chciał pracować, więc po prostu omijam ogłoszenia o pracy gdzie są nocne zmiany. Moja firma ogólnie nie pracuje w nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Raccoon napisał(a):

 

Ja akurat lubię od czasu do czasu nadgodziny, bo mam dodatkowo płatne 😛 Ale zwykle pracuję 8h standardowo. Na noc bym w życiu nie chciał pracować, więc po prostu omijam ogłoszenia o pracy gdzie są nocne zmiany. Moja firma ogólnie nie pracuje w nocy.

Ale z orzeczeniem odpowiednim czas pracy masz skrócony do 7h ;) i jeszcze pracodawca dostaje kasę za zatrudnienie osoby z orzeczeniem, plus składkę zdrowotną opłaca PFRON wtedy. Mi się np. bardzo opłacało wyrobienie orzeczenia bo mam takie, że nie mam skróconego czasu pracy, a hajsem pracodawca się ze mną dzieli 50/50 (ale to akurat nie jest normą, bo nie spotkałam żadnego pracodawcy, który by się kasą dzielił, którą dostaje na pracownika, a sam pracownik nie ma prawa tego wymagać).  W ten sposób mam +600zł do wypłaty co miesiąc za nic 😁
Zakaz nadgodzin akurat idzie bardzo prosto obejść. Wystarczy zgoda lekarza medycyny pracy.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Ale z orzeczeniem odpowiednim czas pracy masz skrócony do 7h ;) i jeszcze pracodawca dostaje kasę za zatrudnienie osoby z orzeczeniem, plus składkę zdrowotną opłaca PFRON wtedy. Mi się np. bardzo opłacało wyrobienie orzeczenia bo mam takie, że nie mam skróconego czasu pracy, a hajsem pracodawca się ze mną dzieli 50/50 (ale to akurat nie jest normą, bo nie spotkałam żadnego pracodawcy, który by się kasą dzielił, którą dostaje na pracownika, a sam pracownik nie ma prawa tego wymagać).  W ten sposób mam +600zł do wypłaty co miesiąc za nic 😁
Zakaz nadgodzin akurat idzie bardzo prosto obejść. Wystarczy zgoda lekarza medycyny pracy.

 

Meh, ja wolę być traktowany tak jak wszyscy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Raccoon napisał(a):

 

Meh, ja wolę być traktowany tak jak wszyscy

Orzeczenie nie oznacza, że jesteś traktowany inaczej. Robię wszystko to co inne osoby pracujące w firmie, są te same wymagania wobec mnie etc. Także nie wiem skąd pomysł, że orzeczenie = specjalne traktowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Orzeczenie nie oznacza, że jesteś traktowany inaczej. Robię wszystko to co inne osoby pracujące w firmie, są te same wymagania wobec mnie etc. Także nie wiem skąd pomysł, że orzeczenie = specjalne traktowanie.

Chyba stąd że masz +600 zł co miesiąc do wypłaty za nic 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Dalja napisał(a):

Chyba stąd że masz +600 zł co miesiąc do wypłaty za nic 😁

No ale to jest decyzja pracodawcy. Może stwierdzić w każdej chwili, że już nie będzie się dzielił i całość idzie do niego i ja nie mam prawa mieć żadnych roszczeń o to, bo to są pieniądze które są przelewane na konto pracodawcy, nie moje. Gdyby się nie dzielił to koszt dla pracodawcy zatrudnienia mnie to jest praktycznie żaden: bo zarabiam na swoje wynagrodzenie (ja mam stawkę ustawową, pracodawca niewiele ma do gadania jeśli chodzi o podstawę brutto, musi mi płacić tyle ile mówi ustawa czy mu się to podoba czy nie), a w dużej mierze koszta po stronie pracodawcy pokrywa dofinansowanie na mnie plus składkę zdrowotną opłaca PFRON. Pracodawca ma dodatkowy hajs, a ja mam takie orzeczenie, że nie mam skróconego czasu pracy (nawet jakbym miała to i tak bym musiała obchodzić to bo u mnie nie ma możliwości skrócenia czasu pracy), nie mam dodatkowego urlopu. Także jeśli mówić o jakichkolwiek przywilejach to mam je z decyzji pracodawcy, nie z samego faktu orzeczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×