Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jest źle


Michu95

Rekomendowane odpowiedzi

Posty masz napisane dość chaotycznie, więc możliwe że w głowie też masz mętlik. Trochę trudno poza tym coś wywnioskować. 

 

Dobrze, że zajmujesz się muzyką. To może być jakaś wolność od smutku. Mi bardzo pomaga słuchanie muzyki. Zdaje się stanowić wartość w okrutnym świecie walki o przetrwanie. XIX-wieczny filozof Schopenhauer polecał sztukę jako sposób na ucieczkę od bólu istnienia. 

 

Tylko się od razu nie załamuj, że nie masz popularności Taylor Swift. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, naftan_limes napisał(a):

Posty masz napisane dość chaotycznie, więc możliwe że w głowie też masz mętlik. Trochę trudno poza tym coś wywnioskować. 

 

Dobrze, że zajmujesz się muzyką. To może być jakaś wolność od smutku. Mi bardzo pomaga słuchanie muzyki. Zdaje się stanowić wartość w okrutnym świecie walki o przetrwanie. XIX-wieczny filozof Schopenhauer polecał sztukę jako sposób na ucieczkę od bólu istnienia. 

 

Tylko się od razu nie załamuj, że nie masz popularności Taylor Swift. 🙂

Co do postów taki już jestem że jestem nerwowy bardzo

Co do muzyki tak na prawdę wiem że to praca na lata

By mieć popularność.

Problem że obecnie to nie mam jak nawet pracować nad muzyką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz przestawić się na słuchanie. Ja ostatnio oglądam na YouTube składanki z hitami poszczególnych lat. Np. "150 hits from 1984". Dużo można przesłuchać w krótkim czasie. A jak mi się coś spodoba to słucham w całości. 

Edytowane przez naftan_limes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Becareful napisał(a):

Raczej potrzbujesz pomocy specjalistycznej. Może lepiej na chwilę zejśc na ławkę, odpocząć, a potem wrócić do gry 🙂

Mówię o lękach a nie o zamiarach z takim czymś mnie do szpitala nie przyjmą a ja sam nawet nie zamierzam

tam jechać bo tyle razy pamiętam co się złego działo

W szpitalu że wolę dać sobie radę bez niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Wrwsw napisał(a):

Wczoraj w meczu Polska USA to udowodnili XD

Co ma jakaś gra flakiem do moich stanów lękowych?

Szczerze? Nie pójdę do szpitala nie interesuje mnie to i tyle

I radzę zmienić temat.

Za chwilę zresztą kładę się spać..

Już bardziej moglibyście przyczepić się mojego narąbanego starego.

Wiecie czemu tak gadam? Bo nie widzieliście tego co ja

I nie czuliście tego co ja i? Jak ktoś mi gada bym poszedł do szpitala to z automatu tracę zaufanie z tych 2 powodów wyżej wymienionych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatryka nie polecam. Samo siedzenie w budynku z napisem: szpital psychiatryczny, nie czyni zdrowym.

Mam wrażenie, że nawet psychiatrzy mają skłonność do magicznego myślenia. Weź to, weź tamto i będziesz zdrowy.

 

Życie to nie jest bajka o Smerfach, że na wszystko jest sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, naftan_limes napisał(a):

Psychiatryka nie polecam. Samo siedzenie w budynku z napisem: szpital psychiatryczny, nie czyni zdrowym.

Mam wrażenie, że nawet psychiatrzy mają skłonność do magicznego myślenia. Weź to, weź tamto i będziesz zdrowy.

 

Życie to nie jest bajka o Smerfach, że na wszystko jest sposób.

No i tu się zgodzę wraz z unikaniem wysłuchania pacjenta

"Bo każdy u nas jest czubek i każdy wymyśla".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak serio to szpital w depresji tak średnio pomaga - wiem z własnego doświadczenia. W młodości próbę s. miałem po... wyjściu z psychiatryka, tak mnie przewałkowali. Wtedy mniej więcej czułem tak jak Michu. Teraz mając tyle lat co mam wiem, że są okoliczności, kiedy pobyt w szpitalu jest konieczny. Ja zwykle trafiałem w manii psychotycznej, więc wiadomo. Nigdy z własnej woli. Tak serio, żeby wyjść z tego błędnego koła niemocy, trzeba zmienić swój sposób myślenia Nie jest to łatwe, przydałby się dobry terapeuta. Leki nie zadziałają jak się z góry zakłada, że nie mają zadziałać. Potrzebne jest jakieś pozytywne myślenie, przeprogramowanie się. Mnie się udało, ale po wielu latach dopiero.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi się nie uda bo na terapię czekam 5 rok i nic się nie zanosi bym w tym roku miał wyznaczony ostateczny termin inna sprawa jak tam dojadę? Jak mam zawroty głowy i autobusów do Szczecina z miasta z którego dojeżdżam ma nie być? 

Przez to wolę żyć po swojemu i unikać szpitala.

A co do leków mi nie chodzi o efekt psychologiczny

Tylko o objawy uboczne a tu psychika nie ma nic do gadania

Bo człowiek prócz psychiki ma z tysiąc lub i więcej neuronów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie uda Ci się bo tak założyłeś. Sporo można zrobić autoterapią. Ja nie chodziłem na żadną terapię, bo wszelkie próby w moim przypadku były nieudane. Po prostu w pewnym momencie stwierdziłem, że nie chcę marnować życia - jestem chory, tego nie zmienię (muszę się pilnować), ale staram się żyć normalnie i cieszyć się tym życiem, a nie wegetować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, naftan_limes napisał(a):

Możesz przestawić się na słuchanie. Ja ostatnio oglądam na YouTube składanki z hitami poszczególnych lat. Np. "150 hits from 1984". Dużo można przesłuchać w krótkim czasie. A jak mi się coś spodoba to słucham w całości. 

też lubię takie zestawienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A do muzyki jakie masz nastawienie?

Masz jakieś parcie na sukces i geniusz, czy raczej robisz to dla pasji?

 

Ja ostatnio całkowicie próbuję wziąć na luz. Np. w schizofrenii powszechne są myśli wielkościowe. Wtedy zwykłe granie na urodzinach babci to za mało. Jest jakaś fantazja o zostaniu gwiazdą rocka. A biorąc pod uwagę jakie one mają problemy to nie do końca warto. 

 

Najpierw nagrywasz hity, a potem zostajesz ciekawostką muzyczną dla takich jak ja. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, naftan_limes napisał(a):

A do muzyki jakie masz nastawienie?

Masz jakieś parcie na sukces i geniusz, czy raczej robisz to dla pasji?

 

Ja ostatnio całkowicie próbuję wziąć na luz. Np. w schizofrenii powszechne są myśli wielkościowe. Wtedy zwykłe granie na urodzinach babci to za mało. Jest jakaś fantazja o zostaniu gwiazdą rocka. A biorąc pod uwagę jakie one mają problemy to nie do końca warto. 

 

Najpierw nagrywasz hity, a potem zostajesz ciekawostką muzyczną dla takich jak ja. 🙂

 

Szczerze mówiąc mi nie zależy na sukcesie tworzę bo lubię a nie by osiągnąć jakieś wyniki

Bo wyniki kasa z tego oznaczają to że mogę mieć problemy z rentą i to mnie demotywuje

By chcieć jakiś sukces osiągnąć i nawet z labelem nie wiem jak zrobię. 

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Znaczy się przede wszystkim musisz zmienić trochę podejście, bo ja na razie w Twoich postach widzę malkontenta żyjącego przeszłością. Jak skupiasz się tylko na negatywach i na tym co złe, to tylko takie rzeczy będziesz widział.

No bo trudno by było inaczej jak moja przeszłość nie różni się od teraźniejszości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam że nie wiem już co mi jest.. do szpitala idę to wychodząc 

Mam albo organiczne zaburzenia urojeniowe albo 

Organiczne zaburzenia dysocjacyjne.. do psychiatry/psycholog idę

To mam albo organiczne zaburzenia nastroju albo organiczne zaburzenia 

Osobowości.. z kolei moja stara doktor psychiatra podczas

Ostatniej wizyty u niej w 2013 gdy ze względu na wiek zmieniałem

Przechodnie stwierdziła że mam PTSD nie no..

Jeszcze tylko brakuje by ktoś stwierdził że mam Aspergera..

Aha i jeszcze kończąc pobyt w oddziale dziennym w 2019 twierdzili

Że mam uwaga.. organiczne zaburzenia osobowości..

Całkowity reset.. po tym jak w tym samym roku stwierdzili u mnie pomroczność Janą xD a więc organizacja zaburzenia dysocjacyjne xD

I kto tu jest pacjent a kto tu lekarz? Jak co pobyt w szpitalu inna diagnoza xD

Co ja kameleon że zmieniam kolor skóry i ciężko mnie ogarnąć?

Bo już serio nie wiem.. Nie wiem.. serio.. co mi jest.. panie i panowie..

*pomroczność jasną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×