Skocz do zawartości
Nerwica.com

Z życia wzięte...


Becareful

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, DEPERS napisał(a):

A ja myślę, że masz dużo dopaminy, jesteś sentymentalny i po prostu widzisz w ludziach otwartość. Mentalność tak działa, że jak zrobisz pierwszy krok to drugiej osobie jest łatwiej i też się otworzy. Dwa, w depresji nie ma marzeń i nikogo nie chce Ci się poznawać, po prostu masz wyyebane na kogoś i na wszystko i nic nie szukasz. Pamiętaj, że za dużo dopaminy to pierwszy krok do OCD, po przypływie melancholii czar pryska i już Ci się nie chce tego szukania

wiem czym jest depresja i wiem co zemną zrobiła, musiałem wchodzić szybko na najwyższe dawki leków a one sprawiały, że było coraz gorzej. Moja obecna lekarka cały czas mi przypomina, że jak zobaczyła mnie pierwszy raz (zmieniałem lekarza bo poprzedni tak mnie leczył, że wisiałem na drzewie..) to widziała wrak człowieka.. człowieka, który przez 20 lat pracy zrobił zajebistą karierę, zarabia kupę kasy, człowieka który miał wszystko a jednak przyszła choroba i starła mnie w proch. Tak, leżałem całe dnie a w nocy chodziłem po pustych ulicach i widziałem tylko ciemność a demony (umysłu, myśli) cały czas mówiły, przegrałeś wszystko, jesteś zerem, zakończ to, za.ij się. Wiem czym jest ciężka depresja.

Paradoks polega na tym, że ta depresja zaczęła się od słów, które przychodziły codziennie po przebudzeniu a w końcu były ze mną cały czas. Nie rozumiałem tego. Aż w końcu wszystkie myśli i sceny ułożyły się w całość i poznałem prawdę o najbliższej mi osobie. Zadałem jej jedno pytanie i odpowiedź TAK. Jakim cudem choroba odkryła przede mną  prawdę której nigdy nie powinienem poznać?

Tak mam zjazdy, wiem dlaczego (co do tego prowadzi), po chorobie i przemianie: nie potrafię kłamać, brzydzi mnie co wcześniej było zajebiste ale mnie niszczyło, tak lubię pogadać z bezdomnym, wesprzeć finansowo ale zauważyłem, że oni najbardziej pragną dostrzeżenia (pewnie nie wszyscy ale..)

Może to chemia, może prochy

Moja obecna żona kiedyś mi powiedziała (byliśmy młodzi..) "nie ma miłości, jest tylko chemia.."

Nigdy się z tym nie zgadzałem i nie zgodziłem. Owszem, zakochanie (chemia) ale jak dostałem strzała tak, że mi serce pękło to jak już się podniosłem to zrozumiałem, że jednak kocham i ta miłość trwa 23 lata

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, miL;) napisał(a):

wiem czym jest depresja i wiem co zemną zrobiła, musiałem wchodzić szybko na najwyższe dawki leków a one sprawiały, że było coraz gorzej. Moja obecna lekarka cały czas mi przypomina, że jak zobaczyła mnie pierwszy raz (zmieniałem lekarza bo poprzedni tak mnie leczył, że wisiałem na drzewie..) to widziała wrak człowieka.. człowieka, który przez 20 lat pracy zrobił zajebistą karierę, zarabia kupę kasy, człowieka który miał wszystko a jednak przyszła choroba i starła mnie w proch. Tak, leżałem całe dnie a w nocy chodziłem po pustych ulicach i widziałem tylko ciemność a demony (umysłu, myśli) cały czas mówiły, przegrałeś wszystko, jesteś zerem, zakończ to, za.ij się. Wiem czym jest ciężka depresja.

Paradoks polega na tym, że ta depresja zaczęła się od słów, które przychodziły codziennie po przebudzeniu a w końcu były ze mną cały czas. Nie rozumiałem tego. Aż w końcu wszystkie myśli i sceny ułożyły się w całość i poznałem prawdę o najbliższej mi osobie. Zadałem jej jedno pytanie i odpowiedź TAK. Jakim cudem choroba odkryła przede mną  prawdę której nigdy nie powinienem poznać?

Tak mam zjazdy, wiem dlaczego (co do tego prowadzi), po chorobie i przemianie: nie potrafię kłamać, brzydzi mnie co wcześniej było zajebiste ale mnie niszczyło, tak lubię pogadać z bezdomnym, wesprzeć finansowo ale zauważyłem, że oni najbardziej pragną dostrzeżenia (pewnie nie wszyscy ale..)

Może to chemia, może prochy

Moja obecna żona kiedyś mi powiedziała (byliśmy młodzi..) "nie ma miłości, jest tylko chemia.."

Nigdy się z tym nie zgadzałem i nie zgodziłem. Owszem, zakochanie (chemia) ale jak dostałem strzała tak, że mi serce pękło to jak już się podniosłem to zrozumiałem, że jednak kocham i ta miłość trwa 23 lata

 

Jak dobrze zrozumiałam ktoś spowodował u ciebie depresję(?) Widzicie można być super spełniać się zawodowo rodzinnie a chorować a np kościół nie uznaje związku gdy jakaś połówka zataił chorobę ok rozumiem ale czy znalazła by miłość jakby każdemu kandydatowi trąbila że jest chora? Co innego w trakcie choroba dopada lub nie wiedzieliśmy że chorujemy. Ile jest tragedii owszem nie ma życia idealnego a kościół chce by rodziny takie były bo jest atak na nie. Ale bez trudnych doświadczeń nie umocnią się i zwrócą do Boga bo łatwo wierzyć gdy wsio idzie dobrze, radośnie Bóg błogosławi, trudniej wierzyć w godzinie próby, Jezus zresztą to przeszedł jak cierpiał w Ogrójcu jak go najbliżsi Apostołowie opuścili. A kościół nawołuje by upodobnic się do Jezusa bez krzyża się nie da. A ze słów biskupów rozumiem że chcą zniwelować cierpienie w rodzinach co jest niemożliwe bo nie są w butach matki, ojca nie są w każdym domu i to nie chrześcijańskie usuwać krzyż.

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kabe1789 napisał(a):

Jak dobrze zrozumiałam ktoś spowodował u ciebie depresję(?) Widzicie można być super spełniać się zawodowo rodzinnie a chorować a np kościół nie uznaje związku gdy jakaś połówka zataił chorobę ok rozumiem ale czy znalazła by miłość jakby każdemu kandydatowi trąbila że jest chora? Co innego w trakcie choroba dopada lub nie wiedzieliśmy że chorujemy. Ile jest tragedii owszem nie ma życia idealnego a kościół chce by rodziny takie były bo jest atak na nie. Ale bez trudnych doświadczeń nie umocnią się i zwrócą do Boga bo łatwo wierzyć gdy wsio idzie dobrze, radośnie Bóg błogosławi, trudniej wierzyć w godzinie próby, Jezus zresztą to przeszedł jak cierpiał w Ogrójcu jak go najbliżsi Apostołowie opuścili. A kościół nawołuje by upodobnic się do Jezusa bez krzyża się nie da. A ze słów biskupów rozumiem że chcą zniwelować cierpienie w rodzinach co jest niemożliwe bo nie są w butach matki, ojca nie są w każdym domu i to nie chrześcijańskie usuwać krzyż.

Księża nie mają prawa wypowiadać się w sprawach małżeństw i dzieci bo ich nie mają, więc te ich wskazówki nakazy i w ogóle gadka na ten temat nie ma jak dla mnie żadnej wartości. Samemu można przeczytać biblię i wyciągnąć z tego wnioski i to z świadomości i intencji będziemy sądzeni, a nie z nauk kościoła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, DEPERS napisał(a):

Księża nie mają prawa wypowiadać się w sprawach małżeństw i dzieci bo ich nie mają, więc te ich wskazówki nakazy i w ogóle gadka na ten temat nie ma jak dla mnie żadnej wartości. Samemu można przeczytać biblię i wyciągnąć z tego wnioski i to z świadomości i intencji będziemy sądzeni, a nie z nauk kościoła

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mega straszą że wsio jest grzechem nie pójdziesz na mszę itd a z drugiej jak tu złapać grzech skoro nakazują by żyć idealnie i z czego się spowiadać skoro masz przykazania obowiązki chrześcijanina. Chyba żerują na poczuciu winy i strachu, w sieci dużo o tym mówią. Sami muszą uchodzić za idealnych bo ludzi odstrasza od kościoła grzechem swoim, ale ludzie odchodzą z powodu fałszu a nie prawdy, że każdy jest grzeszny itd. oczywiście biorąc pod uwagę fakt że osoba ma pojęcie o wierze jakieś minimalne. A swoją drogą ustawy w sejmie też robią zamęt bo nakazują nam co robić co nie za wsio można iść siedzieć. Braknie im miejsca w więzieniach. A umówmy się nie stworzą świata idealnego bez przemocy, jakiś zdarzeń trudnych one jednoczą ludzi uczą wrażliwości na biedę, cierpienie, współczucia i odruchów ludzkich. Nie popieram zła bez na samym dobru ludzie osłabną będą czuć się bezpiecznie a gdy przyjdzie coś mega złego nie poradzą sobie otumanieni wygoda, poczuciem bezpieczeństwa nadmiernego jak w kloszu. Masz rację dużo osób mówi że Ks. Nie powinni się wypowiadać w sprawie rodzin mają tyle dośw ile sami u siebie w domu przeżyli więc okrojone myślenie, schemat.

 

 

Coś poszło nie tak wyżej i wkleiło mi sama wypowiedź DEPERS'a

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, kabe1789 napisał(a):

Mega straszą że wsio jest grzechem nie pójdziesz na mszę itd a z drugiej jak tu złapać grzech skoro nakazują by żyć idealnie i z czego się spowiadać skoro masz przykazania obowiązki chrześcijanina. Chyba żerują na poczuciu winy i strachu, w sieci dużo o tym mówią. Sami muszą uchodzić za idealnych bo ludzi odstrasza od kościoła grzechem swoim, ale ludzie odchodzą z powodu fałszu a nie prawdy, że każdy jest grzeszny itd. oczywiście biorąc pod uwagę fakt że osoba ma pojęcie o wierze jakieś minimalne. A swoją drogą ustawy w sejmie też robią zamęt bo nakazują nam co robić co nie za wsio można iść siedzieć. Braknie im miejsca w więzieniach. A umówmy się nie stworzą świata idealnego bez przemocy, jakiś zdarzeń trudnych one jednoczą ludzi uczą wrażliwości na biedę, cierpienie, współczucia i odruchów ludzkich. Nie popieram zła bez na samym dobru ludzie osłabną będą czuć się bezpiecznie a gdy przyjdzie coś mega złego nie poradzą sobie otumanieni wygoda, poczuciem bezpieczeństwa nadmiernego jak w kloszu. Masz rację dużo osób mówi że Ks. Nie powinni się wypowiadać w sprawie rodzin mają tyle dośw ile sami u siebie w domu przeżyli więc okrojone myślenie, schemat.

 

 

Coś poszło nie tak wyżej i wkleiło mi sama wypowiedź DEPERS'a

Każdy ma jakieś grzeszki:) tacy już jesteśmy, przecież Bóg nas stworzył żeby przepraszać, dziękować i prosić, nie każdy się pewnie z tym zgadza, ale ja w tym Trwam i taką mam świadomość. A co do Jezusa, to mówił żeby nie osądzać, a więzienia przepełnione. Gdyby nie było sądów to ludzie by się wytłukli i była by anarchia dookoła. Trzeba wszystko interpretować na w miarę logiczny sposób z nutką miłosierdzia bo każdy może zbłądzić, każdy ma inny tok myślenia i nie każdy jest w pełni świadom swojego uczynku. Ja tam sobie środkuje, trochę Biblii układam pod siebie i trochę ja układam się pod słowa Biblii:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, DEPERS napisał(a):

Każdy ma jakieś grzeszki:) tacy już jesteśmy, przecież Bóg nas stworzył żeby przepraszać, dziękować i prosić, nie każdy się pewnie z tym zgadza, ale ja w tym Trwam i taką mam świadomość. A co do Jezusa, to mówił żeby nie osądzać, a więzienia przepełnione. Gdyby nie było sądów to ludzie by się wytłukli i była by anarchia dookoła. Trzeba wszystko interpretować na w miarę logiczny sposób z nutką miłosierdzia bo każdy może zbłądzić, każdy ma inny tok myślenia i nie każdy jest w pełni świadom swojego uczynku. Ja tam sobie środkuje, trochę Biblii układam pod siebie i trochę ja układam się pod słowa Biblii:) 

No właśnie, dużo osób piętnuje ludzi za zło nie znając ich samych, środowiska i całego życia przez co przeszli. Ostatecznie umieramy ucząc się miłości do siebie, Boga i bliźnich. Mniej lub bardziej się tego uczymy. Niby badają osoby czy poczytalny czy nie ale zobaczcie ile osób niepoczytalnych było seryjnymi mordercami coś pchało ich do zła choć będąc normalnymi na pewno by tak nie zrobili. 🤔🤔A nazywa się ich pseudonimami wampir itd. są defakto sławni za swoje złe czyny inni np sportowcy za dobre osiągnięcia. Każdy żyje jak umie, kiedyś w wawie kładłam nogi w kościele na tej desce do klęczenia a ławki były nowe i co babuszka zrobiła siedząca osobom mnie? Zaczęła się czepiać sugerować żebym nogi zdjęła oburzona moim niewłaściwym zachowaniem. No mega cena ławek okej to tysiące zł ale co jest wazniejsze osoba czy przedmiot? Który i tak korniki mogą zjeść i nie ma na to wpływu.😂nie wzięła pod uwagę tego że jestem kimś "obcym" i po co od razu nerwy złość. Mogła wyjaśnić szeptem uprzejmie czy coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kabe1789 napisał(a):

No właśnie, dużo osób piętnuje ludzi za zło nie znając ich samych, środowiska i całego życia przez co przeszli. Ostatecznie umieramy ucząc się miłości do siebie, Boga i bliźnich. Mniej lub bardziej się tego uczymy. Niby badają osoby czy poczytalny czy nie ale zobaczcie ile osób niepoczytalnych było seryjnymi mordercami coś pchało ich do zła choć będąc normalnymi na pewno by tak nie zrobili. 🤔🤔A nazywa się ich pseudonimami wampir itd. są defakto sławni za swoje złe czyny inni np sportowcy za dobre osiągnięcia. Każdy żyje jak umie, kiedyś w wawie kładłam nogi w kościele na tej desce do klęczenia a ławki były nowe i co babuszka zrobiła siedząca osobom mnie? Zaczęła się czepiać sugerować żebym nogi zdjęła oburzona moim niewłaściwym zachowaniem. No mega cena ławek okej to tysiące zł ale co jest wazniejsze osoba czy przedmiot? Który i tak korniki mogą zjeść i nie ma na to wpływu.😂nie wzięła pod uwagę tego że jestem kimś "obcym" i po co od razu nerwy złość. Mogła wyjaśnić szeptem uprzejmie czy coś.

Czyjeś łatwo zobaczyć, a to że w biedronce przekłada jajka z klasy L do pudełka klasy S żeby było taniej to już tego nie widzi. Dlatego jak ktoś do mnie ma jakieś aluzje to ja go zaraz gaszę żeby następnym razem powstrzymał temperament. A sam nigdy nie zaczynam, chyba że już ktoś przesadza swoim zachowaniem. Co można to można:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, DEPERS napisał(a):

U seryjnych morderców w celach śmierci, naukowcy określili nawet gen skłonności do takich czynów. Także chemia jsk najbardziej nami kieruje i włada

A ludzie ich biednych nie znoszą, piętnują a sami nie raz się wieszają czy chcą by ich zabić to przykre uwazam że raczej potrzebują pomocy i wsparcia niż takiego negatywu ze strony ludzi. Może to dziwnie zabrzmi i kontrowersyjnie ale żal mi ich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kabe1789 napisał(a):

A ludzie ich biednych nie znoszą, piętnują a sami nie raz się wieszają czy chcą by ich zabić to przykre uwazam że raczej potrzebują pomocy i wsparcia niż takiego negatywu ze strony ludzi. Może to dziwnie zabrzmi i kontrowersyjnie ale żal mi ich.

Pier point który był katem i powiesił setki ludzi, po tym jak powiesił swojego przyjaciela skazanego za zabójstwo, stwierdził, że kara śmierci to nic innego jak zemsta

 

Kamieniem jest łatwo rzucić z tłumu, ciężej przez niego przejść i dźwigać krzyż, ale nawet wtedy rzekł Jezus " Nie karz ich Ojcze, gdyś nie wiedzą co czynią " To dopiero miłosierdzie 😇

 

Potępiać można czyny, ale nie ludzi

 

Izolacja morderców jak najbardziej, ale w tym czasie badania nad tym co skłoniło  ich do takich czynów. Sama izolacja nic nie wnosi

 

Matka kolegi urodziła dziecko w domu i je zakopała w ogródku, zrobili z niej potwora i wariatkę, siedziała najpierw w więzieniu, a później w zakładzie zamkniętym. Po wyjściu powiedziała, że była w szoku i nie wiedziała co ma zrobić, bała się, a oczywiście ludzie ją chcieli zniszczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, DEPERS napisał(a):

Izolacja morderców jak najbardziej, ale w tym czasie badania nad tym co skłoniło  ich do takich czynów. Sama izolacja nic nie wnosi

Dokładnie a wiele mogłoby wnieść wiedzy o psychologii i chorób psychicznych. Badanie osób takich seryjnych, nie mówię o robieniu z nich królików doświadczalnych ale ogólnie pomóc im i społeczeństwu zrozumieć co się dzieje z ludźmi. A niestety psychologia i psychiatria miejscami kuleje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, DEPERS napisał(a):

Matka kolegi urodziła dziecko w domu i je zakopała w ogródku, zrobili z niej potwora i wariatkę, siedziała najpierw w więzieniu, a później w zakładzie zamkniętym. Po wyjściu powiedziała, że była w szoku i nie wiedziała co ma zrobić, bała się, a oczywiście ludzie ją chcieli zniszczyć

Zawsze tak jest a słuchałam na YT o kobiecie w danych czasach, która żyła z mężem on chciał seksu często, ale nie dzieci( nie było środków antykoncepcyjnych) kazał jej usuwać dzieci i ona je trzymała martwe w beczce, prosta osoba ze wsi, może malo inteligentna, pod wpływem meża nie mogła mu się sprzeciwić ani nic. Też uznana za zabójczynie itd może zabiła ale gdzie była pomoc szkoda że nie wyznała nikomu prawdy nie szukała pomocy ze ma takiego męza.

 

6 godzin temu, DEPERS napisał(a):

Potępiać można czyny, ale nie ludzi

Dokładnie a często robimy to drugie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, kabe1789 napisał(a):

Dokładnie a często robimy to drugie.

Taka jest natura ludzka. Ja mam trochę inną bo wychowywałem się endemicznie na własne życzenie, ale też z pewnymi skłonnościami do takiego życia

 

Ja zawsze myślę swoje i robię swoje. Straszny ze mnie zarozumiały egoista 😱

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, DEPERS napisał(a):

Ja zawsze myślę swoje i robię swoje. Straszny ze mnie zarozumiały egoista 😱

Ja nie wiem jaka jestem na pewno trudna mało cierpliwa i perfekcyjna lubię porządek może to pedantyczność😥😔😔w związku szkoda mówić osaczam osobę to wolę nie powodować u kogoś cierpienia własną osobą. Ale ty jakoś dajesz radę w związku i twoja partnerka też cię znosi to dobry znak. U mnie to nie wypali facet pryśnie moment ode mnie niż się ze mną zwiąże.

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kabe1789 napisał(a):

Ja nie wiem jaka jestem na pewno trudna mało cierpliwa i perfekcyjna lubię porządek może to pedantyczność😥😔😔w związku szkoda mówić osaczam osobę to wolę nie powodować u kogoś cierpienia własną osobą. Ale ty jakoś dajesz radę w związku i twoja partnerka też cię znosi to dobry znak. U mnie to nie wypali facet pryśnie moment ode mnie niż się ze mną zwiąże.

Znosi, bo mam sporo zalet 🙃 myślę, że trafisz na takiego który Cię udźwignie i pójdziecie na kompromis:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, DEPERS napisał(a):

Znosi, bo mam sporo zalet 🙃 myślę, że trafisz na takiego który Cię udźwignie i pójdziecie na kompromis:) 

No oby bo ja nie widzę tej kwestii w kolorowych barwach. Do tej pory miałam chłopaków mega nietrafionych choć miałam pozytywne podejście że się uda i będzie okej. Zobaczymy każdy zasługuje na szczęście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kabe1789 napisał(a):

No oby bo ja nie widzę tej kwestii w kolorowych barwach. Do tej pory miałam chłopaków mega nietrafionych choć miałam pozytywne podejście że się uda i będzie okej. Zobaczymy każdy zasługuje na szczęście.

Ojjj już nie nastawiaj się tak, że facet to szczęście, bo to wyrzeczenia i kompromisy:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, DEPERS napisał(a):

Znosi, bo mam sporo zalet 🙃 myślę, że trafisz na takiego który Cię udźwignie i pójdziecie na kompromis:) 

No oby bo ja nie widzę tej kwestii w kolorowych barwach. Do tej pory miałam chłopaków mega nietrafionych choć miałam pozytywne podejście że się uda i będzie okej. Zobaczymy każdy zasługuje na szczęście. Od małego mi życozno dobrego męża 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, DEPERS napisał(a):

Ojjj już nie nastawiaj się tak, że facet to szczęście, bo to wyrzeczenia i kompromisy:) 

Nie chodzi o to że facet to szczęście ale jego osoba mogłaby mi przynieść szczęśliwe życie i nie byłabym sama. Co mi bardzo doskwiera od początku życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kabe1789 napisał(a):

No oby bo ja nie widzę tej kwestii w kolorowych barwach. Do tej pory miałam chłopaków mega nietrafionych choć miałam pozytywne podejście że się uda i będzie okej. Zobaczymy każdy zasługuje na szczęście. Od małego mi życozno dobrego męża 😂

Hmmm, zawsze Ci za skórę zalezie, ale jak się zakochasz z wzajemnością to będziecie uważać żeby się nie ranić. Poznacie siebie, dotrzecie i już do śmierci z górki😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, DEPERS napisał(a):

Hmmm, zawsze Ci za skórę zalezie, ale jak się zakochasz z wzajemnością to będziecie uważać żeby się nie ranić. Poznacie siebie, dotrzecie i już do śmierci z górki😂

Tak mi dopomoż Boże wszechmogący, aniołowie i wszyscy święci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kabe1789 napisał(a):

Nie chodzi o to że facet to szczęście ale jego osoba mogłaby mi przynieść szczęśliwe życie i nie byłabym sama. Co mi bardzo doskwiera od początku życia.

Może znajdziesz tutaj kogoś kto Cię zaakceptuje taką jaka jesteś i będziecie żyli długo i szczęśliwie🥰

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×