Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy są tu osoby po nieudanej terapii psychodynamicznej?


Alicja1

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś byłem na kilku sesjach z terapii psychodynamicznej. I okazał się to być dla mnie kompletnie nietrafiony rodzaj psychoterapii. Byłem tam pewnie dlatego, że wcześniej na spotkaniu z psychiatrą, która mnie tam skierowała, rozłożyłem akcenty swoich problemów inaczej niż powinienem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie odchodzę po prawie 5-latach terapii psychoanalitycznej, to co ostatnio się tam dzieje to jakaś totalna pomyłka, kompletnie nieprofesjonalne podejście do mojego przypadku, zdecydowane pogorszenie mojego stanu zdrowia i jeszcze wmawianie mi, że to wszystko to moja odpowiedzialność ;) 

Opinia ta to nie tylko moje subiektywne odczucie ale również zdanie mojej wieloletniej lekarki i nowej terapeutki. Nie wiem czy nie zakończy się to oficjalną skargą do związku, w którym jest moja terapeutka bo jej podejście nawet nie tyle, że nie leczy ale jest wręcz zagrażające życiu (oczywiście ona albo tego nie chce zobaczyć albo co bardziej podejrzewam nie potrafi się do tego przyznać).

Żeby nie było nie obwiniam nurtu bo nie wiem jak pracują w nim inni, natomiast moja terapeutka popełniła podstawowe etyczne błędy kontynuując pracę ze mną, chociaż nie miała ani wiedzy w tym zakresie ani kompetencji (których też nie zdobyła mając na to kilka lat). 
Sama nie wiem dlaczego tkwiłam w tym tak długo i pozwalałam wmawiać sobie, że to we mnie jest problem a nie w źle prowadzonej terapii. Możliwe że wiąże się to z moją traumą i częściową amnezją ale to nie jest coś co powinno być wykorzystane przeciwko mnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja obecna terapeutka nie bardzo sobie radzi z moją złością i agresją. Przyznaje się do tego przyciśnięta do muru, bo oczywiście chciałaby winę zwalić na mnie, że ja odrzucam wszystkie jej propozycje pomocy. 

Jest bardzo wrażliwą i empatyczną osobą, może za bardzo obciążam ją swoim marazmem i złością. Z drugiej strony, czy mam udawać, żeby ją chronić? Bo boję się opuszczenia? Zaakceptować, że zostanę zaakceptowany i przyjęty jak będę wystarczająco "grzeczny"? 

Edytowane przez Mic43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2025 o 16:24, Mic43 napisał(a):

Moja obecna terapeutka nie bardzo sobie radzi z moją złością i agresją. Przyznaje się do tego przyciśnięta do muru, bo oczywiście chciałaby winę zwalić na mnie, że ja odrzucam wszystkie jej propozycje pomocy. 

Jest bardzo wrażliwą i empatyczną osobą, może za bardzo obciążam ją swoim marazmem i złością. Z drugiej strony, czy mam udawać, żeby ją chronić? Bo boję się opuszczenia? Zaakceptować, że zostanę zaakceptowany i przyjęty jak będę wystarczająco "grzeczny"? 

w psychodynamicznej się o takich rzeczach mówi wprost terapeucie, co się do niego czuje itp, bo to jest najważniejsza część tego nurtu. 

 

a jak masz z tym ogromny problem to możesz zmienić nurt na np. CBT

bo bez szczerości tu nie polecisz daleko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×