Skocz do zawartości
Nerwica.com

Straszny niepokój i dziwne zachowanie


eleniq

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie 🙂

 

Od razu przepraszam za chaos wypowiedzi, bo jestem w jakimś dziwnym niepokoju. To wszystko najbardziej nasilone jest z rana. Wstaję z myślami depresyjnymi, samobójczymi, lękowymi, ciężko mi się podnieść z łóżka, trzymają mnie nerwy. Ostatnio mam wrażenie, że tracę nad sobą kontrolę... Staję się jakiś nerwowy, roszczeniowy momentami nawet agresywny... Jest we mnie bardzo dużo stłumionej przez lata złości, wrogości, niepokoju. Od urodzenia wszystko w sobie tłumiłem, brałem do siebie, do swojego serca, dawałem sobą pomiatać, do tego byłem jakiś taki, że nic mi się nie podobało, wahałem się często... do teraz tak jest! 

 

To wszystko zaczyna mną rządzić... między innymi zaczynam wypisywać jakieś dziwne wiadomości do swoich lekarzy czy psychologów, jestem strasznie zmieszany, a w tych listach domagam się udzielenia pomocy, przepisania leków, popadam w jakąś paranoję, teraz obym tylko się z tego wytłumaczył, robię sobie obciach, moje zachowanie staje się coraz bardziej niezrozumiałe, mam problemy z pamięcią i koncentracją ostatnio, jestem rozdrażniony, nie umiem się zrelaksować... najgorsze jest to, że miewam też jakieś dziwne myśli, oderwane od rzeczywistości, nie potrafię ich opisać słowami, niczym... nie wiem na ile te leki mi tak nie mieszają w głowie... czuję się raz bardzo słaby, czuję, że zasługuję na złe traktowanie, wyobrażam sobie, że jestem bity i wyzywany, zamykany w izolatce, bez dostępu do jedzenia itd i ja to toleruję, to jest mój cel życia... o co w tym chodzi? Miewam też pustkę w głowie, urywają mi się myśli czasami...

 

Dlaczego to wszystko jest coraz dziwniejsze, świat wydaje mi się coraz bardziej niezrozumiały, ciężko mi rozmawiać z innymi, zapominam słowa, gubię się w swoich myślach, boję się samego siebie... apetytu nie mam, trudno mi się zasypia, nic nie sprawia mi przyjemności, wszystko staje się dla mnie takie płytkie, bez wyrazu, uczucia wymykają mi się spod kontroli... 

 

Chyba zgłoszę się z tym do szpitala, bardzo dziwnie się czuję sam ze sobą, nie czuję się sobą, natręctwa mi się strasznie nasilają... przede mną psychoterapia na oddziale dziennym, ale nie mogę być w takim niepokoju, żeby w niej móc uczestniczyć... Boże, nie odbieraj mi tej nadziei! Ja nie chcę zwariować! 

 

Mam iść z tym na izbę przyjęć? Muszę tacie o tym opowiedzieć, że jakbym stracił panowanie nad sobą, to żeby mi jakoś pomógł... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×