Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Poznań] Poznań...okolice...


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie, ja proponuję spotkanie nad Wartą, w parku. Jest tu świetna polana, gdzie można piknikować. Każdy przyniesie sobie koc, picie, jedzenie i można zrobić piknik. Dojechać łatwo, bo tramwajami 4,7, 12,13, bus 74 jedzie z Winograd. Park jest daleko od ulic, więc świeże powietrze zapewnione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,prezes tego towarzystwa powrócił hahahha.

Proponuję spotkanie może w czwartek 18:00 ,zarezerwuje jakąś knajpkę,bo pogoda niepewna.

Piknik na koniec sierpnia,pożegnamy wakacje :D

Pisać chętni na czwartek :yeah:

Arku ,witamy Leszno rózne zaburzenia mają ludziska i są w róznym wieku,może dołączysz na nasze spotkanie?zapraszamy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja raczej będę, aczkolwiek ostrzegam, że przez pogodę jak i z przyczyn ogólnych, jestem w nastroju dość depresyjnym. Proszę o wyrozumiałość resztę grupy, gdybym okazała się raczej drętwa i mało wygadana :twisted:.

 

Arek. - ja jestem świeżak na forum, byłam może na trzech spotkaniach, zazwyczaj trwały trochę ponad 2 godziny. Nie wiem jeszcze, jak to będzie czasowo z Prezesową; możliwe, że jak Władza wróciła, to spotkanie będzie trwało dłużej :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arek. - ja jestem świeżak na forum, byłam może na trzech spotkaniach, zazwyczaj trwały trochę ponad 2 godziny. Nie wiem jeszcze, jak to będzie czasowo z Prezesową; możliwe, że jak Władza wróciła, to spotkanie będzie trwało dłużej :smile:

Spokojnie będziemy wyrozumiali,a czas zależy od nas powiem ,że zazwyczaj 3 godzinki :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że ciągnie was do miasta. W czwartek ma być brzydko, ale od piątku ładnie. Możemy przecież spotkać się w plenerze w piątek, w sobotę...

Ja mam tak dosyć centrum, że nie wiem czy stawię się w czwartek. Zresztą też żyję na krechę i każdy wydatek to dla mnie obciążenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się Chawa, ja też mam duże obniżenie nastroju od paru dni. Te zmiany pogody wpływają zabójczo. Biorę stabilizator, Lamotryginę, ale dopiero od 9 dni, a to dopiero zaczyna działać za min. kilka tygodni. A i to niepewne, bo nie wiem czy w ogóle zareaguję na ten lek. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie bomba, bo dziś spotyka się nieśmiałość, ja tak na dwa fronty jadę :twisted: We wtorek git, chodzą słuchy, że weekend ma być pogodny (a niech nie będzie, to nie wiem, ja nad morzę jadę :smile: ), więc pewnie i nastroję skoczą w górę. Ja od wczoraj czuję się dobrze, byłam u dr J., był zasadniczy i konkretny (jak zwykle!) i to mnie o dziwo podniosło na duchu! Ale leki mam jeszcze brać, i brać i brać... Przynajmniej póki studiów nie ogarnę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×