Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arek.

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Arek.

  1. elte, jak chcesz to odezwij sie na moje gg :12084398.
  2. yhm, ja wgl wycofalbym sie z jarania jezeli takie cos miewasz ;|. przeczytaj druga strone, i moj post odnosnie dopalaczy ;\
  3. hmm, to zalezy od ktorej do ktorej byloby, poniewaz niebardzo stoje z kasa. dziekuje za zaproszenie. a tak apropo, to pisal tu ktos z Leszna kiedys?
  4. jestem z leszna. nie chcialo mi sie czytac tych 20 stron, wiec pozwolilem sobie na przeczytanie tylko pierwszej i ostatniej. to jest raczej takie spotkanie osob na tle jakiejs jednej konkretnej choroby-lęku? czy jak? z gory dziekuje pozdrawiam.
  5. witam. jestem na tym forum nowym uzytkownikiem. umieszczam tutaj aby obwiescic calemu swiatu moja glupote jaka byly dopalacze: jakos wdalem sie w towarzystwo ktore jara same tanie gowna typu rasta za 10zl i tego typu podobne gowna i jest im smiesznie. 99,9% ekipy miala korzenie patologiczne, lecz byt nie byt jakos zawsze mnie ciaglo do takich. pamietam kiedy pierwszy raz w zyciu sie zjaralem, Ci debile kupili mi tajfuna. palilem palilem sam. takie buchy trzymalem ze nic nie wydmuchiwalem na koncu. 3lufki potem. nie czulem raczej ze przelykam sline. i 10min wyciete z glowy, mialem 1.5h amnezje, nie wiedzialem kim oni sa co ja tam robie i tym podobne.. uwierzcie qrwa.. ze to nie jest za fajne uczucie :|, ale mialem tez tak zwane "lagi". czyli obraz przesuwal mi sie z predkoscia 1klatka na 5 sekund.bylo to okropne. na moje nieszczescie podobalo mi sie potem kiedy wrocilem po 20h do normalnosci. i tutaj popelnilem blad- mianowicie chcialem takie cos jeszcze raz.. i podobnie mialem, tym razem bez amnezji. wizje tzw"lagow" mam od kwietnia do teraz. nie jest zle bo niekiedy, jest dobrze poniewaz cialo moze dac mi troche upustu i litosci.. no wtedy daje jakos.. 1klatke na 2,5sek.. myslalem zeby zakonczyc zywot. dopoki nie poznalem wciagania.. efekt wciagania byl na domiar dobry, poniewaz neutralizowal moje "lagi" do jakos nie ze idealnie tak jak kiedys bylo tylko moze 0,5 sek.. pech nie chcial zebym sie bawil w "betoniarza".. byl to blad mojego krotkiego, jakze zjebanego okrutnego zycia. poniewaz pech chcial zebym cierpial.. nie dawno mialem weekend, ktory trwal 5dni poniewaz nie docieralo do mnie czym jest noc, i jak mozna w nocy spac.. 3dni pod rzad, co 2-3h max wciagalem blete, ktora daje mocnego kopa przez nos. zabawa skonczyla sie ostatniej nocy dla mnie poniewaz dostalem schizy szeptow.. wszyscy cos nagle zaczeli gadac, a w rzeczywistosci nikogo nie bylo, widzialem kumpla ktory(pojechal na samym poczatku z powrotem do roboty do poznania) skacze za plot, nie wiedzac czemu bieglem za nim i szukalem go bez skutecznie, wtedy wiedzieli ze mi odpierdolilo.. w tym momencie w mojej glowie wylaczylo sie wszystko.. myslenie.. logicznosc.. no poprostu wszystko, i faza przejmowala kontrole. mialem zaciecia. tzn wszyscy cofali sie kiedy szli i szybko szli do przodu i tak w kolko, kiedy patrzalem na kogos twarz nagle pojawialy sie i mienily rozne przerozniste wzorki na twarzy ktore nie stawaly w miejscu, szepty byly coraz glosniejsze i czestsze. mialem tego dosyc. nie wiedzialem co zrobic. do teraz nie wiem. nic a nic mi nie mija. dajmy na to przyklad z dzisiaj rano: wchodze do pksu, i gadam z kolega gadam.. nie wiem dlaczego Ci ludzie patrzyli sie na mnie, moze za glosno gadalismy? i nagle byla dziura, podskoczylismy wszyscy az glowa mi sie przekrecila w druga strone, kiedy spojrzalem na kolege, nie bylo go tam.. nie bylo zadnego kolegi.. myslalem.. ze zaczne krzyczec ze sie obudze, ale zaciskalem wargi.. nie wiedzialem co zrobic. nie wiem nic, nie wiem czy da sie leczyc to jakos? nie wiem nie weim, nawet piszac tego posta te szepty mnie nie odstepuja.. OTO CO CHEMIA (DOPALACZE) ROBIA Z LUDZMI. pozdrawiam. prosze o jakakolwiek pomoc porade, nie wiem. Arek, lat 16 .
×