Typy natrętnych myśli

[Wojtek Senior]

Hej

Mam do was pytanie - jakiego rodzaju są wasze natrętne myśli? Mi się wydaje że u mnie są :

 

1) nagłe, agresywne myśli na zasadzie "uderzeń"

 

2) ciągłe, długotrwale płynące z tyłu głowy natrętne uczucia / myśli / stany

 

Boje się że to drugie to poczucie bezsensu życia które nigdy nie zniknie i doprowadzi mnie do samobójstwa

[refren]

Punkt 2 to również część nerwicy natręctw, który niestety sprawia, że trudno się z niej wyzwolić - nawet jeśli chwilowo uda się odwrócić uwagę od natrętnych myśli czy doświadczyć, że nie mają sensu, to coś "w tle" cały czas męczy i w końcu wracamy do punktu wyjścia.

W miarę leczenia, jedno i drugie mija. Częścią nerwicy jest poczucie, że zły stan się nigdy nie skończy i że nie ma wyjścia. Ale jest.

[aliosza]

tez mam te dwa stany. pierwszy jak piszesz- dotyczy tego żeby komuś coś zrobic, a potem ciągle się zastanawiam czy zrealizowałam mysl bo przeciez pojawila się w mojej głowie. Pojawia się zazwyczaj szybko, jakby umysł mówił "zrób mu cos teraz, skrzywdź go"

 

drugi typ- czuje jakbym miała depresje, ciągłe wyrzuty sumienia związane z chorobą, wstaje i zaraz po przebudzeniu czuję ogromny ciężar przytłaczających myśli. "A jeśli taka jestem? a jeśli to nie choroba a ja naprawdę robię takie rzeczy? choroba nigdy nie zniknie i zawsze będę czuć się tak podle".

 

Właściwie tylko kiedy śpię, w nocy nie czuję ciężaru moich myśli, reszta dnia- to jeden nieustanny lęk i smutek.

Edytowane 3 Lipca 2019 przez aliosza

[pacjent13]

13 godzin temu, aliosza napisał:

 

Właściwie tylko kiedy śpię, w nocy nie czuję ciężaru moich myśli, reszta dnia- to jeden nieustanny lęk i smutek.

Najgorsze są natręctwa dotyczące higieny i czystości. Nie ma normalnego spania. "Fajnie" się np. obudzić o trzeciej w nocy i iść do łazienki na kilka godzin. Sny to koszmary dotyczące brudu/syfu. To jest nerwica trwająca 24h na dobę. 

[take]

Mam od jakiegoś czasu impulsy, że przysięgam czy chcę przysięgać, może to pojawić się nagle, po takiej przysiędze często przysięgam, aby cofnąć tamte przysięgi, nawet jeżeli ich nie chciałem, to i tak boję się czy może myślę, że przysięgnąłem... Może od około roku tak mam, wcześniej miałem podobnie z obietnicami.

 

Od ponad 2,5 roku mam "natręctwa" dotyczące możliwości zakażenia. Jeszcze bardziej ograniczają moje funkcjonowanie niż te przysięgowe. Mimo tego, chyba sprawiają mniej cierpienia niż przysięgi. Mogę się bać, że jeżeli nie przemyję mydłem czegoś, co np. dotykało ziemi, to zakażę się, zachoruję (zwłaszcza poważnie i boleśnie), może nawet umrę (i może pójdę do Piekła).

 

Od czasu do czasu zdarzą się jakieś bluźniercze, wulgarne myśli - mogę przy nich nie mieć wewnętrznego oporu, ale wolą nie chcę, aby miały miejsce. 

 

 

Edytowane 16 Lipca 2019 przez take