Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

ego, Pisałem wcześniej, że nie ma w mojej wierze sztampy, a wiara jest czysto spontaniczna, ha!!! moja wiara jest nawet niezależna ode mnie :) nie zamawiałem jej, nie prosiłem, nie wgrywałem. Natomiast nie zawsze mój "Bóg" jest miłosierny, czasem jest jak ojciec, daje mocnego klapsa. a czasem mówi game over.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, to nie było napisane jako uzasadnienie ;)

a propos uzasadnien, one zawsze się gdzieś kończą jak pisał Terry Eagleton i w tym miejscu zaczyna się wiara.

zawsze jak drążymy i drążymy dochodzimy do punktu "bo tak", nie ważne czy ktoś jest sceptykiem, scjentystą, buddystą czy kim tam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uznaje,że te znaki to można naukowo wyjaśnić

No kurcze, a ja myślałam, że pioruny, kumulacje burz, wichury, pożary, ciemności, spektakularne zachody słonca (bo o tym w moim linku) są do tej pory niewyjaśnionym zjawiskiem ;)

Zabawne jak wierzący muszą coraz bardziej kurczyć swoją absurdalną wizję wszechświata/ów wraz z postępem nauki, ale mimo to wciąż żyją w ułudzie, teraz się śmiejesz ale to tylko upływ czasu, niedługo ze swoją wiarą w udział boskiego czynnika w jakimś obecnie niewyjaśnionym zjawisku będziesz równie prymitywna jak ówcześni ludzie dla nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie raczej wyodrębniają jakieś części składowe tego świata oraz poznają ich funkcję. Natomiast mało prawdopodone żeby kiedykolwiek dowiedzieli się skąd to się wzięło, to jest nieodkrywalna tajemnica życia. Ludzie nazwali się ludźmi, inne stworzenia lwami sarnami, tą kulkę na którek żyją, ziemią, a żyjemy w jakiejś tam galaktyce. I niby coś wiedzą, ale tak naprawde mamy tylko etykiety dzięki którym czujemy się bezpieczniej, wiemy, coś kontrolujemy. Ale my nic nie wiemy. Nie wiemy czym jesteśmy i gdzie jestesmy :)

 

Dlatego czynnik duchowy zawsze bedzie towarzyszył ludziom. Będzie ewoluował ale nie zaniknie. Teraz np. taki mistrz duchowy jak Eckhart Tolle jest zapraszany do przedsiębiorstw high tech,świetnie zarządzanych, gdzie pokazuje mu się specjalne pokoje do medytacji i kontemplacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, że Ty nie wiesz to nie znaczy, że w przyszłości wybitni ludzie nie zbadają natury całego wszechświata i jeszcze więcej, żałosna jest ta niczym nieuzasadniona pycha katolików, a religia zapewne pozostanie na zawsze jako nadzieja, ucieczka od rzeczywistości dla ludzkości, ale oczywiste jest, że jej rola powinna być maksymalnie zmarginalizowana i nie wykraczać poza ścisłą prywatność wierzącego, zupełnie jak podcieranie tyłka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale duchowośc jest czescia rzeczywistości. Taki Steve Jobs był przodownikiem rozwoju technologicznego na ziemii, wizjonerem, ale nie przeszkadzłamu to w szukaniu sciezki duchowej którą odznalazł w Buddyzmie. Chodził boso po himalajach, a do Stanów Zjednoczonych wrócił w tradycyjnych szatach tej religii. Może gdyby nie odnalazł tej sciezki, nigdy by nie osiągnął tego co osiągnął. Może to ateiści zawężają swoje horyzonty odrzucając coś co jest częścią życia.

 

A tu taka perełka którą znalażłem w necie, Eistein opisuje świetnie mój pogląd na ten temat:

 

„Nie jestem ateistą i nie sądzę, abym mógł się nazwać panteistą. Znajdujemy się w sytuacji małego dziecka, które wchodzi do ogromnej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, że ktoś musiał te książki napisać. Nie wie jak. Nie zna języków, w których napisano te książki. Dziecko podejrzewa, że książki ustawiono zgodnie z pewnym tajemniczym porządkiem, ale go nie rozumie. Myślę, że w tej sytuacji znajduje się nawet najbardziej inteligentny człowiek wobec Boga. Widzimy wszechświat urządzony i podlegający pewnym prawom, ale prawa te rozumiemy tylko mgliście. Nasze ograniczone umysły zdają sobie sprawę z istnienia tajemniczej siły, która porusza konstelacjami. […] Owo głębokie przekonanie, że istnieje najwyższy umysł objawiający się poprzez niepoznawalny do końca wszechświat, stanowi podstawę mojej koncepcji Boga”."

 

To ciekawe, że ci, któzy badają ten swiata dochodzą do takich wniosków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać, że wielu naukowców jest obciążona takimi więzami tradycji, rodzinnej i kulturowej, czasem nawet presji, zwłaszcza patrząc w przeszłość (co do przywołanego Einsteina), albo też zwyczajnie faktycznie lepiej się czuje mając tą jakąś swoją sferę duchową, więc ok, jest to element ich życia i rzeczywistości, ale to wciąż jest defekt człowieka, kompletne przeciwieństwo nauki, wiara powinna zbiegać do roli wygodnego przyzwyczajenia/hobbi/... Poza tym często się zapomina o dyplomatycznym tonie wypowiedzi naukowców względem wierzących i/lub przyjętym nazewnictwie rzeczy nieznanych boskimi czy ogólne wrzucanie ich pod pojęcie tzw. boga. Zresztą pewnie mało kto, i ja sam też nie, neguje istnienie tych tzw. tajemniczych sił czy bytów, które można w zasadzie nazwać bogiem/bogami ze względu na ich niezwykłość dla nas. Przecież w astronomii od wielu już lat przyjmuje się istnienie czarnej materii i energii, o której niewiele wiadomo ponad to, że musi istnieć dla spójności obowiązujących praw fizyki, a to tylko najbardziej popularne rzeczy, tak samo istnienie pozaziemskiego życia, w tym znacznie bardziej zaawansowanego od naszej cywilizacji, jest uważane za wysoce prawdopodobne przy takim ogromie wszechświata i jego gwiazd, i planet. Natomiast nigdy nie zrozumiem jak można trzymać się pierwotnych zwyczajnie fantazyjnych religii, a co najgorsze wspierać nowotwory jakie na nich wyrosły, tj. kościoły i ogólnie całe obrządki, zakazy, nakazy, toż to jest zbrodnia przeciw własnemu mózgowi i ludzkości, i z tym nawet nie mam zamiaru dyskutować, bo tak jest jak piszę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to co jest na ziemi nie jest tu przez przypadek,to element puzli. A tym bardziej wierzenia i religiie. To ciekawe że ludzie, którzy próbowali szkukać szczęścia w materii, otaczając sie w ten sposób w ciąż nowymi rzeczami które dają chwilową ulgę, w końcu szukają czegoś więcej, w ten sposób odwracają swoją uwagę w głąb siebie odkrywając nieznane i nierozpoznwalne. Parodia co? jak można poznać nieznane i nierozponawalne?

 

Ostatecznie nie ma znaczenia, czy swiat bedzie pełen religii, czy pełen ateizmu. Bo dla mnie wygląda on jak kręconcy się klocek w muszli klozetowej. Prędzej czy późnie bedzie musiał zostać zutylizowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tia, puzzle. Wczoraj czy przedwczoraj podano informację, że odkryto bliźniaczą planetę do Ziemi, która również krąży wokół swojej gwiazdy i z wielkim prawdopodobieństwem można stwierdzić, że może tam istnieć jakaś forma życia A takich planet jest w naszym zasięgu ok. 500-600 ponoć. Załamujące jest to, że nie znaczymy nic we wszechświecie, a mimo to myślimy (tzn. wierzący myślą), że jest jakiś bóg, ludzie są stworzeni na jego podobieństwo i są tymi "wybranymi". To dopiero trzeba mieć ciasny umysł. No ale sami często tu powtarzacie, że chodzi głównie o to, by wypełnić pustkę, odczuć ulgę, zmniejszyć lęk. Lipna ta wiara, podyktowana partykularnymi interesami zalęknionych istot i mądrzejszych, cynicznych klechów, którzy urządzili sobie niezły biznes, systematycznie goląc swoje owieczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale sami często tu powtarzacie, że chodzi głównie o to, by wypełnić pustkę, odczuć ulgę, zmniejszyć lęk. Lipna ta wiara, podyktowana partykularnymi interesami zalęknionych istot i mądrzejszych, cynicznych klechów, którzy urządzili sobie niezły biznes, systematycznie goląc swoje owieczki.

nic dodać, nic ująć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ja, nawet jakby tam istniała jakieś życie (co notabene jest niewiadomą, bo podobno np. jest tam 2x większe przyciąganie, a co z innymi czynnikami?), to co to oznacza dla ludzkości? niech mają nawet 3x szybsze komputery i broń laserową, wow. moze mają nawet te deski na któych można sobie latać jak w tym filmie "powrót do przyszłości", ostra jazda. A co bedzie jak wybiorą Cię na członka ekspedycji powitalnej i przy pierwszej okazji "tamty" na Ciebie splunie? ale będzie zawód :D robak znalazł robaka i sie posrał ze szczęscie. No chyba że myślisz że mamy tu jakąs poważną misje do spełnienia. No bo jak nie mamy to pochuja ja ten wózek pcham, na plecach krzyż targam. Mam nadzieje, że dinusie kiedyś w ten sposób nie myśleli, bo sie chojowo zwiedli.

 

Co do zmniejszenia lęku to każdy jeden człowiek to robi, każda jedna istota, a że jeden wybiera ta czy inna droge, to co Ci do tego?

 

Druga spraw że ci ponać najbardziej zlęknieni wynajdują komputery, broń jądrową, czyli te największe wynalazki, no naprawde, duchowosc to egzystencjonalna szmata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozmawiałem z Bogiem i wyjawił mi swoje myśli, z czasów, kiedy miał zamiar stworzyć ludzkość. Przyznał się i powiedział jak to było:

 

"Dobra, co by tu zrobić, nudzi mi się strasznie. Wiem, stworzę człowieka i powiem mu, że ma we mnie wierzyć. Hmm, ale to będzie zbyt łatwe i nudne. Dam mu emocje, odczuwanie bólu i cierpienia. Powiem mu, że ma we mnie wierzyć bo jak nie to będzie cierpiał. Ale to też będzie za słabe. Wiem, dodatkowo stworzę mu racjonalny umysł, który będzie mówił mu, że moje istnienie to bzdura a pomimo tego i tak będzie musiał we mnie wierzyć ot tak, bez powodu i bez sensu, aaa, że niby jeszcze go kocham mu powiem. Tak, tak, tak, to coraz lepiej wygląda, ha, ha, ha. Wszystko będzie mówiło mu że ma we mnie nie wierzyć, i oto chodzi, bo dzięki temu więcej ludzi będzie po śmierci cierpiało w piekle. Genialny jestem, to jest dobre. Dodatkowo stworzę takie prawa fizyki, żeby mógł bardziej cierpieć. Na ziemi stworzę atmosferę dzięki której będą mogły dziać się kataklizmy np. huragany, pożary, dzięki temu ludzie będą umierać w cierpieniach, po czym ich bliscy też będą cierpieć. Ha, ha, ha, pięknie, pięknie, pięknie. Oczywiście stworzę bezlitosną grawitację, zasady dynamiki, czyli wszelakie cierpienie w wypadkach. Dam mu oczywiście uczucie nienawiści do innych, spowodowane wszelakimi frustracjami dla których wcześniej też przygotuję podłoże. Dzięki temu też będą tworzyć wojny i mordować się bez sensu, ha, ha, ha. Sporo tego typu rzeczy jeszcze stworzę. Aha, dam mu na tyle rozwinięty umysł, żeby zastanawiał się nad sensem własnego istnienia, tylko to wszystko musi być wyważone. Jak dam mu zbyt małą inteligencję to nie będzie sobie zaprzątał takimi rzeczami głowy, hmm, za bardzo inteligentny też nie może być, nie mogę pozwolić na to żeby wszystko rozumiał. Musi bać się śmierci a jednocześnie zadawać sobie pytanie jaki to ma sens. Ha, ha, najfajniejsze jest to, że nigdy się tego nie dowie. Co by tu jeszcze, choroby, tak, tak. Ból i cierpienie, LLLLubie to. A wszystko zwalę na szatana, na którego dowodów istnienia też nie będzie, ha, ha. Ale to nie ma sensu, przecież to ja te prawa fizyki stworzę, to jak niby szatan miałby za tym stać, aaa na pewno część ludzi to łyknie. Strasznie się tym wszystkim podjarałem, idę teraz zwalić konia"

 

Na koniec zapytał się mnie: "Czy ja jestem jakiś dziwny?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai,

No ale sami często tu powtarzacie, że chodzi głównie o to, by wypełnić pustkę, odczuć ulgę, zmniejszyć lęk. Lipna ta wiara, podyktowana partykularnymi interesami zalęknionych istot i mądrzejszych, cynicznych klechów, którzy urządzili sobie niezły biznes, systematycznie goląc swoje owieczki.

 

znowu jakąś wypaczoną wersję wiary przedstawiasz :] partykularnym interesom to służą takie pseudoduchowości jak prawo przyciągania, mindfulness itp. gdzie ludziom wmawia się, że będą mieli super moce i kontrole.

choć trochę rozumiem ten stereotyp, wielu ludzi traktuje Boga jako takiego, który ma spełniać ich zachcianki... jednak można tu postawić Ci zarzut który Terry Eagleton postawił Dawkinsowi i Hitchensowi, jak chcesz krytykować wiarę, zmierz się z jej najlepszą wersją :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik,

znowu jakąś wypaczoną wersję wiary przedstawiasz
A Ty masz patent na niewypaczoną? jak się weryfikuje tę spaczoność wiary? filtrując przez sito własnej jedyniesłuszności? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, nie odpowiedziałeś mi na tamte moje pytania. Przypomnę jedno. Śmierć mózgu. Jak sobie wyobrażasz życie po śmierci? Nadal będę miał nerwicę gdy trafię do nieba? Ze zgniłym mózgiem to chyba trudne jest. Nie ma żadnych dowodów na istnienie tworu pod tytułem dusza. Nie ma też najmniejszego powodu aby w duszę wierzyć. Co to jest ta dusza? Rodzaj energii połączonej z mózgiem? Rodzaj nośnika danych na którym zapisane są wspomnienia, emocje, rozum? Jak emocje odczuwa się bez neuroprzekaźników. I skąd wiadomo, że ta dusza istnieje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia jak moja rzekoma dusza będzie oglądać Boga, skoro moje oczy zjedzą mi robaki. A bez oczu nic przecież nie widzę..czyli moja dusza, bez cielesnych oczów jest ślepa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, no właśnie. Niby możliwe było by doświadczanie jakiś odczuć w bliżej nieokreślony, nieogarnięty sposób. Ale dlaczego niby w to wierzyć? To już bardziej prawdopodobne jest to, że jakaś obca cywilizacja bardziej rozwinięta nas widzi, rozumie, czyta w myślach i oczywiście ma nas w dupie. Może do nich zacznę się modlić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, lekko mnie przerażasz, serio. ;) Piszesz jak kaznodzieja, który odstawił swój umysł na półkę, by odnaleziony bóg mógł wypełnić całą wolną przestrzeń. W dodatku twierdzisz, co dość typowe u nowo nawróconych, że Twoja wersja wiary jest najlepsza, kompromitując się w ten sposób doszczętnie. Tęsknię za drogą refren! :roll:

 

Czy ja kiedykolwiek napisałem, że bóg ma spełniać moje zachcianki? Przecież od zawsze byłem w kontrze do takiej postawy. Wchodząc na ten poziom absurdu, wolałbym, żeby odpieprzył się od ludzi, bo wystarczająco dużo zła jest na tym boskim świecie (i nie piszę teraz o złu stworzonym przez ludzi, tylko np. o kataklizmach naturalnych, w których giną setki niewinnych osób, chciałoby się rzec nawet "bogu ducha winnych").

 

Niebezpiecznie zbliżasz się do treści głoszonych przez neonów, marwilów czy innych kalebcośtam (drastyczny przykład, ale może jakoś Tobą wstrząśnie! ;)). Broni Cię jeszcze forma wypowiedzi, mam nadzieję, że przynajmniej to zostanie.

 

PS. Również odróżniam kibica od pseudokibica, choć nie widzę związku. (1) Odczep się od spaghetti, taka sama wiara, jak i Twoja (2).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, wypaczona wiara to ta która jest w sprzeczności z głównymi założeniami oryginału.

 

abrakadabra xx, odpowiedziałem zbiorowo, że tam gdzie nauka coś twierdzi tam moje wierzenia tego nie negują.

a Ty ciągle mieszasz pole naukowe z polem wiary widzę, chcesz argumenty na wiarę jak na hipoteze naukową.

ja mam zupełnie inne podejście do tego.

 

Czy ja kiedykolwiek napisałem, że bóg ma spełniać moje zachcianki?

 

a czy ja napisałem, że napisałeś? przedstawiłeś wiarę jako pastylke sukcesu i o tym pisałem ;)

i ja nie jestem zwolennikiem tej teorii że wiara dobra jak każda inna, tak jak nie jestem zwolennikiem twierdzenia, że każdy ma swoją prawdę, prawda leży gdzieś po środku, ogólnie postmodernizm mnie mierzi i to jeszcze przed nawróceniem tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×