Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsennosc pd 7 lat dlaczego psychiatrzy traktuja mnie tak ż


nananananan

Rekomendowane odpowiedzi

mam 33 lata. Moje problemy zaczęły się 8 lat temu na studiach, nie miałem wcześniej żadnych problemów dobrze się uczyłem miałem plany żyłem normalnie. W pewnym momencie zamieszkałem w akademiku boi się bałem krzyków matki wywierał na mnie presje bym mieszkał w akademiku bo taniej ale ja woalem pokój jednoosobowy, i tam się zaczął konflikt z dwoma współlokatorami zwłaszcza z jednym który całą noc klikał myszka i n ie mogłem spać w w dzień odsypiał gdy mnie nie było, spałem prze 3 miesiące 3 godziny na dobę aż w końcu pewnej nocy w padłem w rak szału bo już nie mogłem tego znieść psychicznie ze nie mogę spać zawaliłem studia.Po powrocie do domu spałem przerywanym snem wybudzałem się co 2 godziny trwa to do dziś Następny etap to byli psychiatrzy i to nin mi pogorszyli sytuacje poszedł i byłym u pierwszego spławiony odpowiedział mi w skrócie "ma pan tabletki na spanie niech pan spierdala" a chciałem się dowiedzieć jak unormować sen by się wyleczyć z bezsenności si spać tak jak spałem przed pójściem do akademika. Byłem następny przez 7 następnych lat u 20 psychiatrów i to samo "ma pan tabletki na spanie niech pan spierdala" a ja tłumacze ze ja nie chce spać na tabletkach tylko chce się wyleczyć z bezsenności, spanie na tabletkach to nie żadne rozwiązanie ponadto te tabletki nie leczą wybudzeń w nocy tylko mnie otępiają. Obecne jestem wrakiem człowieka nie mogę utrzymać pracy staram się pracować na ochronie ale jak nie prześpię dostatecznie nocy to nie przychodzę do pracy bo n ie mogę wytrzymać 12 godzin stania w markecie wiec nie pracuje w ogóle. Chce się tylko dowiedzieć dlaczego jestem traktowany przez psychiatrów w taki sposób myślę ze to może być moja w tym wina tylko jaka staram się być uprzejmy, a czuje się po wizycie spławiony jak kupa gówna. Może to robią złośliwie co mi chcą przekazać ? Jak z nimi rozmawia żeby im wytłumaczyć ze nie chce tabletek na spanie tylko unormować sen i wyleczyć się z bezsenności by spać tak jak spałem przed pójściem do akademika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam 33 lata. Moje problemy zaczęły się 8 lat temu na studiach, nie miałem wcześniej żadnych problemów dobrze się uczyłem miałem plany żyłem normalnie. W pewnym momencie zamieszkałem w akademiku boi się bałem krzyków matki wywierał na mnie presje bym mieszkał w akademiku bo taniej ale ja woalem pokój jednoosobowy, i tam się zaczął konflikt z dwoma współlokatorami zwłaszcza z jednym który całą noc klikał myszka i n ie mogłem spać w w dzień odsypiał gdy mnie nie było, spałem prze 3 miesiące 3 godziny na dobę aż w końcu pewnej nocy w padłem w rak szału bo już nie mogłem tego znieść psychicznie ze nie mogę spać zawaliłem studia.Po powrocie do domu spałem przerywanym snem wybudzałem się co 2 godziny trwa to do dziś Następny etap to byli psychiatrzy i to nin mi pogorszyli sytuacje poszedł i byłym u pierwszego spławiony odpowiedział mi w skrócie "ma pan tabletki na spanie niech pan spierdala" a chciałem się dowiedzieć jak unormować sen by się wyleczyć z bezsenności si spać tak jak spałem przed pójściem do akademika. Byłem następny przez 7 następnych lat u 20 psychiatrów i to samo "ma pan tabletki na spanie niech pan spierdala" a ja tłumacze ze ja nie chce spać na tabletkach tylko chce się wyleczyć z bezsenności, spanie na tabletkach to nie żadne rozwiązanie ponadto te tabletki nie leczą wybudzeń w nocy tylko mnie otępiają. Obecne jestem wrakiem człowieka nie mogę utrzymać pracy staram się pracować na ochronie ale jak nie prześpię dostatecznie nocy to nie przychodzę do pracy bo n ie mogę wytrzymać 12 godzin stania w markecie wiec nie pracuje w ogóle. Chce się tylko dowiedzieć dlaczego jestem traktowany przez psychiatrów w taki sposób myślę ze to może być moja w tym wina tylko jaka staram się być uprzejmy, a czuje się po wizycie spławiony jak kupa gówna. Może to robią złośliwie co mi chcą przekazać ? Jak z nimi rozmawia żeby im wytłumaczyć ze nie chce tabletek na spanie tylko unormować sen i wyleczyć się z bezsenności by spać tak jak spałem przed pójściem do akademika.

 

a powiedz w jaki inny sposób chcesz unormować sen bez farmakologi? zakładam że dostałeś clonozepam albo hydroksyzynę, sam przed snem biorę połowę clonozepamu i śpi mi się fajnie, nie budzę się w nocy a rano nie czuję żadnego otępienia więc nie rozumiem. I tak, spanie na tabletkach to jest sposób bo organizm w pewnym momencie przyzwyczai się do cyklu zasypiania i wybudzania o danej godzinie, oczywiście jeżeli będziemy słuchali się zaleceń lekarza.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nananananan, problemy ze snem leczy się między innymi lekami. Owszem, można stosować terapię, przestrzegać zasad higieny snu etc., ale istotna jest też farmakoterapia. Polecam skierować swoje kroki do profesjonalnego ośrodka terapii zaburzeń snu. Pozdrawiam i powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a powiedz w jaki inny sposób chcesz unormować sen bez farmakologi? zakładam że dostałeś clonozepam albo hydroksyzynę, sam przed snem biorę połowę clonozepamu i śpi mi się fajnie, nie budzę się w nocy a rano nie czuję żadnego otępienia więc nie rozumiem. I tak, spanie na tabletkach to jest sposób bo organizm w pewnym momencie przyzwyczai się do cyklu zasypiania i wybudzania o danej godzinie, oczywiście jeżeli będziemy słuchali się zaleceń lekarza.

Pozdrawiam

 

Wątpię że dostał taki dobry lek jak clonazepam. Hydroksyzynę być może, ale stawiam że neuroleptyki typu kwetiapina czy inne gówno. Pewnie dlatego jest taki otępiały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×