Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

okei ale ja tu juz troche abstrahuje od twojego przykladu bo zwyczajnie nie chce mi sie wierzyc ze ktos moglby pomylic osobe z mania psychotyczna ze zwyczajnym debilem - glupota jednak objawia sie zupelnie inaczej i moglabym tu poleciec przykladem ale boje sie ze jeszcze ktos se to wezmie za bardzo do serduszka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dobra, bede sobie utyskiwac :lol:

 

Zimno jest, nie moge wychodzic jak robi sie ciemno (czyli juz o 16) musze przeczytać okolo 50 stron dosc nudnego tekstu jeszcze dzis, moj wlasny kot mnie nie kocha, wlosy niedlugo znowu trzeba farbowac :(

Zle mi :( niech mnie ktos przytuli, bo sie zaraz poplacze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteście wampirami energetycznymi. Wysysacie z ludzi wszelkie pozytywne emocje. Ze mnie - udało Wam się. Możecie sobie pogratulować, więcej tu zapewne nie zajrzę. Nie dlatego, że ktoś mi coś powiedział, bo głupie teksty ludzi, których nie szanuję (i akurat nie mam na myśli tych, którzy wypowiadali się tu jako ostatni, ale kilka niezbyt mądrych dziewoi) spływają po mnie niczym woda po przysłowiowej kaczce. Konstruktywną krytykę również przyjmuję.

Wasze podejście do życia i drugiego człowieka jest wampiryzmem energetycznym. Babrzcie się sami w tym szambie dalej - z wyjątkami, kilka osób było naprawdę ok. Co ciekawe - właśnie tych poważnie chorych, np. ze schizofrenią czy CHADem. Zwłaszcza jedna babeczka (wypowiadała się tu :P ) i jeden facet (tutaj się nie wypowiadał).

 

Na koniec- macie, ku uciesze, moja mała, prywatna tragedia.

 

https://zapodaj.net/images/16c7eb12f3abf.jpg

 

Możecie - ku uciesze własnej - założyć, że mam męża - sadystę, który jest wyrafinowanym oprawcą. Przywiązuje mi ręce za nadgarstki i bije mnie ciężkim, tępym narzędziem. Boli jak cholera, aż mi ręka spuchła z jednej strony, patrzcie. Po regularnie wymierzanej - zarówno represyjnie, jak i prewencyjnie (wszak wie, że musi spełnić owe podstawowe funkcje sankcji) - karze jesteśmy przykładnym małżeństwem. Oczywiście nie zamierzam zeznawać, bo jestem na wskroś przerażona. Po wszystkim mój małżonek powiada, że muszę zaznać w swoim życiu trochę cierpienia, aby zbliżyć się do utopijnej zasady sprawiedliwości społecznej.

Miłego wieczoru ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan myślę, że dobrze Cię zrozumiałam ;) Każdy wie jak działa to forum.

Ale nie można oczekiwać, że każdy będzie pisał coś, uważając na każde słowo, ton wypowiedzi itd aby przypadkiem nikogo nie urazić.

 

Mnie też nie każda wypowiedź iiwyy, czy innych użytkowników się podoba i uważam, że można sobie odpuścić, dać "ignoruj" lub wałkować temat na pw.

Ale myślę, że te przepychanki można zgłaszać modom, zamiast przez X stron kogoś upominać.

Tu raczej wypowiadają się dorośli ludzie. Jedni przyhamują bo sami będą źle się czuli z tym co napisali, inni nie. Strofowanie dorosłych ludzi na forum ani nie przynosi pozytywnego skutku, ani nie sprawia, że ktoś poczuje się lepiej - co najwyżej rozwija się tylko wzajemne uszczypliwości na milion stron.

 

Mnie kiedyś powiedziano, że Chadowcy w manii nie myślą o niczym innym poza "puszczaniem się" na prawo i lewo. Nie oczekiwałam, że wczuje się w moją sytuację i będzie od tej pory uważała na każde zdanie gdzie zawierać się będzie słowo "choroba". Jedno co zrobiłam to odesłałam do fachowej literatury. Ta osoba niewiele z tego wyniosła a jednak do tej pory ją lubię (choć dalej twierdzi, że choroby psychiczne to wymysły ;P) - nie rozumie i tyle.

Urazić nas można na tyle na ile na to pozwolimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka a co jeśli takie osoby nie rozumiejąc choroby kiedy np w depresji nie dajesz rady..chodzisz z myślami samobójczymi ale nie mówisz o tym przyczyniają się swoim podejściem do jeszcze większej beznadziei, braku wyjścia i powiedzenia...tak to jest jedyne wyjście i nadszedł czas bo już więcej nie jestem w stanie znieść. Nie można pisać nie rozumie i tyle...uważam, że jeśli ktoś nie rozumie nie powinien się wypowiadać a na pewno drwić z czyiś objawów tylko dlatego, że tego nie doświadczył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co jeśli takie osoby nie rozumiejąc choroby kiedy np w depresji nie dajesz rady..chodzisz z myślami samobójczymi ale nie mówisz o tym przyczyniają się swoim podejściem do jeszcze większej beznadziei, braku wyjścia i powiedzenia...tak to jest jedyne wyjście i nadszedł czas bo już więcej nie jestem w stanie znieść.

 

Jeśli chodzisz z myślami samobójczymi to i krzywe spojrzenie ekspedientki może pogorszyć twój stan.

Ale tak poważnie - nie da się każdej osoby traktować jako potencjalnie chorej/zaburzonej. Inaczej do każdego człowieka trzeba by zwracać się jak do dziecka i do tego szeptem - bo może np. być aspie i wkurza ją wysoki ton głosu. Albo nie mogłabyś powiedzieć, że styl na lalkę barbie jest w złym guście, bo może rozmówca to uwielbia i poczuje się urażony.

 

Nie można pisać nie rozumie i tyle...uważam, że jeśli ktoś nie rozumie nie powinien się wypowiadać a na pewno drwić z czyiś objawów tylko dlatego, że tego nie doświadczył.

 

Ale skoro nie rozumie, bo nigdy się tak nie czuł to dlaczego by od niego tego zrozumienia wymagać?

Drwić z objawów - oczywiście, że to mało taktowane. Ale "nie powinien się wypowiadać" to przesada.

Ty rozumiesz osoby z porażeniem mózgowym? Ja nie, a mimo to zdarza mi się rozmawiać z ludźmi na ten temat.

 

Dla mnie gorszym od braku zrozumienia, czy nietaktownej uwagi jest brak działania kiedy to konieczne.

 

Miałam niedawno taką sytuację - dziewczyna siedzi na ławce i telepie się niemiłosiernie. Nikt nie zareagował a ta miała nerwicowy atak (dziewczyna na rencie). Sama się wkurzałam i pisałam o tym na forum.

 

I kurcze, trzeba zrozumieć jedno: poza rodziną, partnerem i ewentualnie gronem przyjaciół - ludzie mają gdzieś innych ludzi. Nie obchodzisz świata.

Im szybciej się do tego dojdzie, tym łatwiej jest żyć.

Brak oczekiwań wobec innych,eliminuje bardzo chujową rzecz, jaką jest rozczarowanie.

 

Oczywiście np. tu na forum słowa mogą komuś pomóc/podnieść na duchu. Ale to nadal są tylko słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drwić z objawów - oczywiście, że to mało taktowane.

A jednak tutaj zaistniało, czy ogólnie drwiny z czyichś "słabości" i myślę, że do tego salir się odniosła.

 

Brak oczekiwań wobec innych,eliminuje bardzo chujową rzecz, jaką jest rozczarowanie.

Noo, to przecież salir pisała, że nie oczekuje od ludzi niczego dobrego (czy coś w ten deseń, sorki, jeśli przekręciłam) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się szukać, bo to było wiele stron temu, ale ogólnie sens był taki, że ludzie mają tendencję do rozczarowywania innych, jeśli się w nich pokłada jakieś nadzieje i że o tym pamięta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że w ogóle po większości ludzi nie można się spodziewać zbyt wiele dobrego. Trzeba uważnie dobierać osoby, którym się ufa, bo potem nagle okazuje się, że ktoś kogo uważaliśmy za przyjaciela, mówiąc brzydko, wypina się na nas w momencie, gdy potrzebujemy wsparcia czy pomocy. Świadomość tego ogólnie nie jest miła i trochę komplikuje sprawę osobom, które z natury są ufne, no ale przynajmniej mniejsze ryzyko rozczarowania i bólu w efekcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak tutaj zaistniało, czy ogólnie drwiny z czyichś "słabości" i myślę, że do tego salir się odniosła.

Michellea bardzo dobrze mnie zrozumiałaś.

 

anka szklanka mnie nie chodzi aby w ogóle nie wypowiadać tylko ważne jest jak się wypowiadamy. Oczywiście, że gdy robimy to z troską i jesteśmy zainteresowani samopoczuciem danej osoby lub chcemy się dowiedzieć coś więcej na temat objawów to jest ja najbardziej w porządku.

Albo nie mogłabyś powiedzieć, że styl na lalkę barbie jest w złym guście, bo może rozmówca to uwielbia i poczuje się urażony.

Nie powiedziałabym, że w złym guście bo to subiektywna ocena i o gustach się nie dyskutuje...tylko, że np nie w moim stylu. Informujemy o tym samym ale w zupełnie inny sposób.

 

To co napisałam odniosłam do siebie...też czułam się niezrozumiana przez pewne osoby i to bardzo bliskie...wyśmiana i zlekceważona...takie zachowanie mnie dobiło i spowodowało, że nadszedł dzień w którym skapitulowałam. Nie miałam siły walczyć z choroba i z ludźmi...rozczarowałam się i zawiodłam. Mówiąc o tym piszę z własnego doświadczenia i jeśli ktoś na forum o tematyce jakiej tu mamy drwi z objawów i się nabija to tak jakby to robił też ze mnie. Spowodowało to moją reakcję względem tej osoby. Jestem bardzo myślę wyrozumiała i staram się wczuć w sytuacje każdej ze strony ale w tym przypadku nie mogłam w żaden sposób okazać zrozumienia dla takiego zachowania.

Co innego też jest gdy jest luźna rozmowa i piszemy sobie pół żartem, pół serio o naszych objawach wprost i np elo napisała by do mnie...nie pie...dol tak to nawet ja nie miałam... :lol::mrgreen:...podeszłabym tak samo z poczuciem humoru :D

Elo nie odnoś podanego przeze mnie przykładu do siebie... :P

 

Nie odbierajmy ludziom nadziei jeśli ją jeszcze mają...

[videoyoutube=cGJzPBjK67w][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka mnie nie chodzi aby w ogóle nie wypowiadać tylko ważne jest jak się wypowiadamy.

Czyli przekazywana informacja jest już bez znaczenia.

 

To co napisałam odniosłam do siebie...też czułam się niezrozumiana przez pewne osoby i to bardzo bliskie...wyśmiana i zlekceważona...takie zachowanie mnie dobiło i spowodowało, że nadszedł dzień w którym skapitulowałam. Nie miałam siły walczyć z choroba i z ludźmi...rozczarowałam się i zawiodłam. ...

To akurat nic dziwnego przy komunikacji ukierunkowanej na samopoczucie.

Najważniejsze wszak by było miło. Bez względu na późniejsze konsekwencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli przekazywana informacja jest już bez znaczenia.

Nie rozumiesz...nie mam siły tłumaczyć....można racjonalizować czyjeś objawy np lękowe a nie drwić...

 

Najważniejsze wszak by było miło. Bez względu na późniejsze konsekwencje.

Taktownie i ze zrozumieniem...konsekwencje były zupełnie odwrotne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×