Córka

[o.n.a.]

Chciałam napisac tutaj bo poprostu nie potrafię sobie z tym poradzić uczucie lub stan lęku utrzymuje sie praktycznie cały czas .. Niekiedy bardzo sie nasila bynajmniej do rzeczy

Mam wspaniała córkę ma 3 lata jest bardzo radosnym dzieckiem mój lęk dotyczy jej zdrowia jest jak obłęd cały czas zastanawiam sie mysle czy cos jej dolega czy odpowiedni puls temp czy nie jest głodna przejedzona czy nie zabardzo sie poci czy to tylko katar czy zaraz zrobi sie z tego zapalenie płuc to tak w delikatnej wersji boje sie nowotworów chorób zakaźnych

Męczę tym wszystkich ,juz od dłuższego czasu około roku nie mowię o swoich obawach bo z jednej strony mój Maź juz mnie nie słucha a inni patrzyli jak na świra

Nie daje jej żadnych leków i nie okazuje nadopiekuńczości bardzo mocno kocham swoje dziecko i oddałabym życie za nia ale trzymam to w sobie ten lęk jest nie do zniesienia mysl nakręca mysl

Nie mam tutaj gdzie mieszkam nikogo z kim mogłabym na spokojnie o tym porozmawiać

Dzieki i pozdawiam

[New-Tenuis]

A myślałaś o psychoterapii? Warto spróbować, choćby przez wzgląd na córkę.

[o.n.a.]

tak szczerze mówiąc to nie mam takiej możliwości.. nie mieszkam w pl ,za bardzo mąż dba o dobry wizerunek rodziny nie byłoby ok żona + psychoterapia

jedyna moja nadzieja to ze moze kiedyś minie gdy ona dorośnie :)

[NN4V]

tak szczerze mówiąc to nie mam takiej możliwości.. nie mieszkam w pl ,za bardzo mąż dba o dobry wizerunek rodziny nie byłoby ok żona + psychoterapia

...

Niezły burak.

[New-Tenuis]

tak szczerze mówiąc to nie mam takiej możliwości.. nie mieszkam w pl ,za bardzo mąż dba o dobry wizerunek rodziny nie byłoby ok żona + psychoterapia

...

Niezły burak.

Zgadzam się z przedmówcą. Niezły burak...

[Goni]

tak szczerze mówiąc to nie mam takiej możliwości.. nie mieszkam w pl ,za bardzo mąż dba o dobry wizerunek rodziny nie byłoby ok żona + psychoterapia

jedyna moja nadzieja to ze moze kiedyś minie gdy ona dorośnie :)

 

Nie rozumiem co ma wspólnego jedno z drugim. Potrzebujesz to idziesz i obawiam się, że musisz iść, bo bez poukładania sobie pewnych spraw w głowie takie coś nie przejdzie ci tak po prostu.

[o.n.a.]

Tak dla zamknięcia tematu

Pomogło mi tzw wyjście na sile czasem do ludzi pojechałam na wakacje odpoczęłam od wszystkich i zaczęłam wiele rzeczy od nowa

Dziękuje za odp i oby każdemu udało sie przezwyciężyć swoje leki