Imigranci - za czy przeciw?

[wiejskifilozof]

Etymologia słowa macho.To po prostu mężczyzna,a nie typowy.Mięśniak.Zresztą,chyba już się kończy,tego typu facet.Ja osobiście,nie znam żadnego.

[Gość]

„To nie są koledzy, to jest wróg w naszych własnych szeregach”, czyli skandal w berlińskiej szkole policyjnej

 

„Klasa wyglądała jak chlew. Połowa uczniów to Turcy i Arabowie. Bezczelni. Głupi. Nie potrafili się wysłowić. Grozili innym uczniom pobiciem. Naprawdę się ich boję. Oni nas nienawidzą. To będzie policja głęboko skorumpowana. To nie są koledzy. To jest wróg w naszych własnych szeregach” – oto słowa policyjnego szkoleniowca, sanitariusza, pracującego w szkole policyjnej w berlińskiej dzielnicy Spandau. Uwagi anonimowego policjanta przeciekły do mediów. Opublikował je m.in. niemiecki dziennik „Die Welt”. Jak można się było spodziewać, wywołały skandal.

A nagranie jest jak najbardziej prawdziwe. Potwierdził to rzecznik policji Thomas Neuendorf. Przy okazji zaznaczył, że wiedział o „patologiach” w berlińskiej szkole policyjnej, związanych z aspirantami pochodzącymi z imigracji. Jak wylicza „Die Welt” chodzi o pogardę okazywaną kobietom, w tym sprzątaczkom pracującym w budynku oraz „braki w policyjnym etosie”. Co to oznacza? Ano, że aspirujący do roli policjantów imigranci popełniali różnorodne przestępstwa, m.in. jeden z nich sprzedawał latem przed budynkiem szkoły kradzione radia samochodowe. Dochodziło także do masowych bijatyk, a muzułmańscy uczniowie odmawiali służby w czasie Ramadanu. Skargi szkoleniowców nie były jednak traktowane poważnie przez związku zawodowe policji z taki skutkiem, że dziś w szkole, która rocznie szkoli ponad 1200 osób na policjantów, brakuje personelu.

Z wewnętrznego raportu policji, do którego dotarł dziennik „Die Welt” wynika, że skargi na młodych muzułmańskich aspirantów gromadziły się już od lat. Szkoleniowcy skarżyli się m.in. na to, że muzułmanie stanowiący 30 proc. uczniów akademii nie potrafią pływać, choć jest to jednym z warunków przyjęcia do policji. Według gazety w szkole policyjnej w Spandau panuje poza tym „prawo silniejszego”, zupełnie jak w więzieniu. Słabsi uczniowie, często rdzenni Niemcy, są zastraszani. A na szkoleniowców, którzy chcieli spotkać się z przedstawicielami partii politycznych, by zwrócić uwagę na patologie w szkole policyjnej, „była wywierana presja”. By nie mówili o tym, co dzieje się za murami szkoły. „Związki zawodowe policji zorganizowały spotkanie z radnymi FDP w Berlinie, ale zostało ono z niewiadomych powodów w ostatniej chwili odwołane” – powiedział gazecie rzecznik FDP ds. wewnętrznych w Berlinie Marcel Luthe. Jak twierdzi polityk problemy w policyjnej szkole w Spandau były „konsekwentnie negowane przez szefa berlińskiej policji Klausa Kandta”.

Konsekwencje tej postawy widać zdaniem Luthego na ulicach Berlina. „Wzrost przestępczości o 15 proc., rejony gdzie dealerzy robią co chcą i nikt im w tym nie przeszkadza, terroryzm. Berlińska policja ponosi porażkę za porażką” – zaznaczył radny FDP. Niemieckie media, jak można było się spodziewać, gremialnie uznały, że zarzuty stawiane przez policyjnego szkoleniowca są „przesadzone”. Może i uczniowie ignorowali jego uwagi, byli niezdyscyplinowani, ale nie może być mowy o przemocy czy groźbach. „Niezdyscyplinowani” aspiranci mają w przyszłości zresztą służyć w siłach porządkowych. Trzeba powiedzieć, że jest to mało zachęcająca perspektywa.

Muzułmańscy imigranci w szeregach niemieckiej policji to oczywiście wynik celowych zabiegów polityków. Młodzież ze środowisk imigracyjnych miała nauczyć się lepiej akceptować policję, którą w imigranckich gettach zazwyczaj obrzucała kamieniami, będąc w niej mocniej reprezentowana. Nakazano więc policji w Berlinie, by „masowo” werbowała imigrantów. Przy okazji, jak wynika z listu napisanego do Klausa Kandta przez anonimowego pracownika Krajowej Policji Śledczej (LKA), do szkoły policyjnej w Spandau trafiali młodzi członkowie arabskich gangów, mimo posiadania niekiedy pokaźnej kartoteki (pisze o tym „Der Tagesspiegel”). Integracja muzułmanów, która nie udała się na poziomie macro, czyli całego społeczeństwa, miała się udać na poziomie micro, czyli policji. Wyniki tego socjotechnicznego eksperymentu jak dotąd nie docierały do świadomości szerszych mas. Teraz w końcu dotarły. Ale czy to cokolwiek zmieni?

 

 

 

źródło:

https://wpolityce.pl/swiat/365238-to-nie-sa-koledzy-to-jest-wrog-w-naszych-wlasnych-szeregach-czyli-skandal-w-berlinskiej-szkole-policyjnej

[Gość]

Gdzieś czytałem o takich policjantach imigrantach chyba w holandii, ponoć swoich braci w wierze traktują baaardzo ulgowo, a rdzenni mieszkańce lekko z nimi nie mają. Plaga wojen domowych w Europie nadciąga coraz większymi krokami.

[wiejskifilozof]

Prawica,już dawno wieszczy upadek.Zachodu,jakoś ten :"upadły" Zachód ma się dobrze.

[carlosbueno]

Prawica,już dawno wieszczy upadek.Zachodu,jakoś ten :"upadły" Zachód ma się dobrze.

Ma się dobrze dzięki temu co wypracowały poprzednie pokolenia plus zaciągnięte długi. Społeczeństwa dobrobytu zatracają instynkt samozachowawczy, popadają w apatie i zwyrodnienie. A na to tylko czeka islam.

Na szczęście Polska jest zacofana i nawet jak z ekonomicznego powodu stanie się atrakcyjna dla obcych kulturowo to polscy rasiści im tu żyć nie dadzą. Proponuje z Polski zrobić no muslim zone i osiedlać bogatych zachodnioeuropejczyków.

[wiejskifilozof]

Ja nie lubię prawicy i ich poglądów.Czyli,jak widzę lepiej,być biedakiem w Polsce.

[wiejskifilozof]

Problem,to nie muzułmanie.Problem,to ludzie.Od kiedy,na świecie pojawił się człowiek.Świat idzie,w zagładzę.

[Gość]

https://opinie.wp.pl/grzegorz-lindenberg-czy-saudyjki-beda-nosic-bikini-6185897219840129a

 

Nie daj Boże takiego scenariusza!

[Gość]

Problem,to nie muzułmanie.Problem,to ludzie.

Taaa, a muzułmanie to nie ludzie, to wrony, jak te na plaży.

[carlosbueno]

https://opinie.wp.pl/grzegorz-lindenberg-czy-saudyjki-beda-nosic-bikini-6185897219840129a

 

Nie daj Boże takiego scenariusza!

 

Już mają plan awaryjny na skończenie się ropy. Ale jakoś nie wierzę że tam masowo turyści będą się udawać, no ale oni chyba są nastawieni na tych najbogatszych, chcących pławić się w luksusie. Saudyjki bikini nie nosiły ale światłe Egipcjanki czy Iranki owszem no ale to było lata temu, bo w islamie jest tendencja odwrotna niż w chrześcijaństwie jest coraz bardziej zacofany i konserwatywny. To podobno odpowiedz na zepsucie zachodu.

[wiejskifilozof]

A co my,możemy zrobić.Na tym forum ? Się pytam.Schizofrenik,depresant,molestowany.

Mający zwidy,i inne ludzie.

Możemy,tylko pisać.A potem brać leki.Jesteśmy upośledzi umysłowo..

Zachód jest zepsuty,tylko w oczach konserwatystów.Którym,przeszkadza.To,że w Holandii nikt,nie słucha radia Maryja,czy nie wierzy w kler.

Czasem,wkurza mnie to pisanie.Że Zachód upada.

[Gość]

Berlin: 23-letni "uchodzca" z syrii zgwalcil w parku kucyka

https://www.morgenpost.de/berlin/polizeibericht/article212502451/Junger-Mann-vergeht-sich-sexuell-an-Pony-im-Goerlitzer-Park.html

 

[wiejskifilozof]

Buhaaa,to już dziewczyn nie ma

[Gość]

...a tak wczoraj małpy z maroko ubogacały stolicę UE

Lewactwo odpowie, że Legioniści po przegranym meczu w Lidze mistrzów, ubogacali Madryt czy Borussię - argument trochę z dupy, bo pomimo podobnego poziomu IQ, agresywny Polak kibic, jest dużo bardziej stabilny psychicznie i przewidywalny. Brak skłonności do kopulacji z przypadkowymi kobietami, zwierzętami i samochodami. Zwyczajna kulturalna agresja miejska wymierzona w sklepy i kibiców drużyny przeciwnej Czyli wizyta dużego ryzyka w innym państwie, najczęściej zabezpieczona przez lokalne służby.

 

Natomiast dzicz wymykająca się spod kontroli jest trudniejsza do opanowania.

[wiejskifilozof]

Ja nie lubię ani islamistów,ani kiboli nacjonalistów.I co mi zrobicie

[carlosbueno]

...a tak wczoraj małpy z maroko ubogacały stolicę UE

Lewactwo odpowie, że Legioniści po przegranym meczu w Lidze mistrzów, ubogacali Madryt czy Borussię - argument trochę z dupy, bo pomimo podobnego poziomu IQ, agresywny Polak kibic, jest dużo bardziej stabilny psychicznie i przewidywalny. Brak skłonności do kopulacji z przypadkowymi kobietami, zwierzętami i samochodami. Zwyczajna kulturalna agresja miejska wymierzona w sklepy i kibiców drużyny przeciwnej Czyli wizyta dużego ryzyka w innym państwie, najczęściej zabezpieczona przez lokalne służby.

 

Natomiast dzicz wymykająca się spod kontroli jest trudniejsza do opanowania.

 

Ci belgijscy Marokańczycy wyznaczają nowe trendy, tego jeszcze nie było żeby przedstawiciele jakiejś mniejszości etnicznej z okazji awansu ich drużyny narodowej robili rozpierduchę. Wyobraźmy sobie że podobnie robią Polacy- emigranci z podobnego powodu w jakiś zachodnich miastach.

Wg mnie to był tylko pretekst do wyładowania jakiś frustracji albo pokaz siły. Z drugiej strony skrajne ruchy muzułmańskie uznają futbol za antyislamski i jego oglądanie za stratę czasu, nawet parę zamachów było na oglądających te "zepsute" mecze.

[Gość weltschmerz]

Wiejski, no ja Ci mogę najwyżej przybić 5, bo mam tak samo.

 

Akurat jestem w stanie to sobie wyobrazić, choć faktycznie nie przypominam sobie czegoś takiego w wykonaniu naszej złotej emigracji.

 

Wysmażyłem sobie podczas bezsennej nocy teorię trochę spiskową na temat kryzysu uchodźczo-imigracyjnego, myślę że jest całkiem niezła i nawet prawdopodobna. Chcecie?

[Gość]

czarny_prorok, no to zapodaj swoje rozważania :)

[wiejskifilozof]

Dawaj,chętnie posłucham.

[Gość weltschmerz]

Zwróćcie uwagę, co na ten temat mówią hierarchowie Kościoła Katolickiego, szczególnie papież. Ta organizacja miała zawsze dobre stosunki z włoską mafią, przynajmniej jeszcze niedawno i oczywiście nie za darmo, a przemytników na trasie Libia - Włochy coraz częściej się z mafią wiąże - to jedno. Drugie: być może chodzi właśnie o zaszczepienie jakiejkolwiek duchowości w zlaicyzowanej Europie, choćby siłą. Skompromitowany Kościół ma coraz mniejszą siłę przekonywania, za to dużo majątków, które chce utrzymać, a bez wiernych to się nie uda. Być może właśnie chodzi o to, by wspierając sprowadzanie ludzi, którzy są gotowi siłą krzewić islam, po okresie przejściowym, kiedy uda się zaciągnąć do wiary znaczącą liczbę ludzi, hierarchowie katoliccy po prostu stworzą nowy odłam islamu. Szalone, ale czy niemożliwe? Na pewno hierarchom nie podoba się ateizacja społeczeństwa, protestantyzmu nienawidzą, a islam nie jest jakiś strasznie daleki od katolicyzmu, poza brakiem wiary w Trójcę. Trzecie to po prostu chęć zemsty na społeczeństwie, które coraz bardziej odrzuca wiarę katolicką - podsycając naiwność społeczeństw, szczególnie północnoeuropejskich, które dawno odrzuciły funkcjonariuszy watykańskich, doprowadzi się do zalania ich krajów elementem agresywnym wyznającym obcą wiarę i gotowym ją narzucać. Nie wiem, czy to się klei, ale coraz w moich oczach tak to zaczyna wyglądać.

[Gość]

czarny_prorok, w UE Watykan nie ma nic do gadania. Mogli prać kasę, ale i to im się skończyło. Kwestie religijne są raczej drugo - a nawet i trzeciorzędne, a w Europie to już całkiem i myślę, że postawili na europejczykach krzyżyk. Jeśli biją się to o Afrykę, bo w Azji raczej lekko nie mają, chociaż nad Afryką i islam szeroko rozpościera swe skrzydła.

 

Poniekąd masz też rację - świątyń nie buduje się na dekady, czy nawet wiek cały, ale na wieków wiele. Jednak jeśli Watykan padnie to alternatywną miejscówką jest Hiszpania lub Polska. Czas pokaże.

[wiejskifilozof]

 

Natomiast dzicz wymykająca się spod kontroli jest trudniejsza do opanowania.

Zwróćcie uwagę, co na ten temat mówią hierarchowie Kościoła Katolickiego, szczególnie papież. Ta organizacja miała zawsze dobre stosunki z włoską mafią, przynajmniej jeszcze niedawno i oczywiście nie za darmo, a przemytników na trasie Libia - Włochy coraz częściej się z mafią wiąże - to jedno. Drugie: być może chodzi właśnie o zaszczepienie jakiejkolwiek duchowości w zlaicyzowanej Europie, choćby siłą. Skompromitowany Kościół ma coraz mniejszą siłę przekonywania, za to dużo majątków, które chce utrzymać, a bez wiernych to się nie uda. Być może właśnie chodzi o to, by wspierając sprowadzanie ludzi, którzy są gotowi siłą krzewić islam, po okresie przejściowym, kiedy uda się zaciągnąć do wiary znaczącą liczbę ludzi, hierarchowie katoliccy po prostu stworzą nowy odłam islamu. Szalone, ale czy niemożliwe? Na pewno hierarchom nie podoba się ateizacja społeczeństwa, protestantyzmu nienawidzą, a islam nie jest jakiś strasznie daleki od katolicyzmu, poza brakiem wiary w Trójcę. Trzecie to po prostu chęć zemsty na społeczeństwie, które coraz bardziej odrzuca wiarę katolicką - podsycając naiwność społeczeństw, szczególnie północnoeuropejskich, które dawno odrzuciły funkcjonariuszy watykańskich, doprowadzi się do zalania ich krajów elementem agresywnym wyznającym obcą wiarę i gotowym ją narzucać. Nie wiem, czy to się klei, ale coraz w moich oczach tak to zaczyna wyglądać.

 

No,coś w tym jest.

[carlosbueno]

Wielkim tego świata USA, Rosji pewnie też Chinom zależy na jak najsłabszej Europie, a masowa emigracja obcych kulturowo i kosztownych w utrzymaniu osób ma temu służyć. Do tego to całe eurolewactwo ze swym uwielbieniem dla multi kulti jeszcze bardziej to podsyca. A Kościół Katolicki i Watykan to są w współczesnej geopolityce pionki, a co do papy Franciszka to nie wiem czy on taki naiwny czy głupi czy jest na czyiś usługach. Z drugiej strony Europa tez wymiera demograficznie, ale import ludzi z Afryki i bliskiego wschodu to najgorsza możliwa opcja, nie mają nawyku pracy, no i ten islam. Czemu państwa europejskie np nie przywiozą tu ludzi z dalekiego wschodu czy nawet Indii czy Ameryki łacińskiej oni podejrzewam chętnie by tu przyjechali i mają inna kulturę pracy i życia niż to czarno-beżowe towarzystwo które oczekuje zasiłków i prawa szariatu.

[Gość]

...i mają inna kulturę pracy i życia..

 

Polak pracuje, aby żyć. Natomiast taki Chińczyk żyje, aby pracować.

[carlosbueno]

...i mają inna kulturę pracy i życia..

 

Polak pracuje, aby żyć. Natomiast taki Chińczyk żyje, aby pracować.

Chińczycy raczej nie przyjadą bo ich nie puszczą a po drugie Chiny już niedługo dogonią Europę w poziomie życia.

Polacy to jeśli chodzi o Europę jeden z najbardziej pracowitych narodów, na zachodzie nas cenią nie tylko bardziej od tubylców czy kolorowych, ale też od innych narodów z Europy środkowo- wschodniej. W moich ostatnich pracach zawsze pracuje ponad 200 h w miesiącu i nie tylko ja, taka jest rzeczywistość w Polsce poza budżetówką i wielkimi firmami które przestrzegają prawa pracy( a może się mylę).