Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie wiem już, co robić.


xelios1987

Rekomendowane odpowiedzi

Na wstępie chcę zaznaczyć, że nie trolluję. Bardzo często spotykam się z zarzutem, że kłamię, bo moje życie nie jest prawdopodobne. Cóż, niech ktoś pożyje moim życiem z pół roku, to zobaczymy. Mieszkam na wyspach kanaryjskich, mam piękny dom, pieniądze i firmę w anglii. Tutaj nie pracuję. W anglii byłem strasznie zmęczony życiem, pracą, kiedy mogłem uciekałem na kanary. Podczas ostatnich wakacji, a było to rok temu, powiedziałem sobie "teraz albo nigdy" i zostałem. Byłem pewny, że wszystko się zmieni, ale nie zmieniło się nic. Mam problem (duży problem) z alkoholem, który tutaj się jeszcze pogłębił. Praktycznie nie wychodzę z domu, nie mam siły, nawet wyjście do osiedlowego sklepu to już dla mnie duży wysiłek. Mój tryb życia, siedząco-leżący doprowadza mnie do furii a jednocześnie nie mam siły zebrać tyłka z kanapy i iść pobiegać. Do tego mam fobię społeczną, więc nie jest mi łatwo nawiązywać nowe kontakty. Chciałem iść na siłownię i nawet byłem na 1 day free trial, ale jak zobaczyłem grupę masakrycznie przystojnych hiszpańskich pakerów to powiedziałem, że w życiu tam nie pójdę. Więc tak sobie siedzę w domu, ewentualnie pójdę na zakupy, jem i tyję (no bo jak tylko siedzę, to tyję w zastraszającym tempie). Patrzę w lustro i widzę, że moja twarz zaczyna przypominać tego, co "lubi sobie wypić". Mam wszelkie warunki, żeby mieć bardzo fajne życie, ale robię wszystko (czy też nic nie robię) by było inaczej. Nie mam pojęcia, co robić. W anglii było źle, tutaj też jest źle, więc już wiem, że zmiana miejsca nic nie da (a taką miałem nadzieję). Nie mam zamiaru skończyć jako tłusty alkoholik siedzący przed kompem a wychodzi na to, że jestem na jak najlepszej drodze, żeby właśnie tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xelios1987, Witaj na forum :smile:

 

Z reguły tak jest, że obojętnie gdzie nie będziemy... swoje trudności zabieramy ze sobą. Jeśli te same trudności dotykały Ciebie jeszcze przed zmianą miejsca zamieszkania, to problem tkwi w psychice. Napisałeś, że masz fobię społeczną. Myślę, że zaniżoną samoocenę również.

Od czegoś trzeba zacząć. Brak Tobie motywacji.

Może rozglądnij się za psychoterapią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xelios1987, A czego najbardziej brakuje Tobie w Twoim życiu?

Rozumiem, że nie zamartwiasz się sprawami dotyczącymi pracy, dochodów.

Domyślam się też, że masz trudność w nawiązywaniu relacji z ludźmi.

Powód tego jest... nie napisałeś nic o domu rodzinnym, o relacjach w nim panujących. O Twoich relacjach z rodzicami.

Nie wiem dlaczego terapia w Twoim przypadku nie sprawdziła się, pomimo, że dość długo z niej korzystałeś.

Jakoś nie mogę sobie uzmysłowić, że niczego z niej dla siebie pozytywnego nie wyciągnąłeś.

Czasem ludzie rozpoczynają ją od nowa.

 

Czy doszedłeś do wniosków dlaczego nie umiesz znaleźć sobie miejsca, w którym czułbyś się szczęśliwy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na terapię chodziłem jak zdiagnozowali u mnie fobię, w wieku 13-18 lat a potem sam zrezygnowałem. Pochodzę z takiej typowo włoskiej rodziny, gdzie wszyscy się nieustannie kłocą i godzą i są bardzo blisko siebie. Jestem jedynym outsiderem, który nie mieszka w tym kraju, gdzie reszta rodziny. Czego chcę? No może to zabrzmi pustacko, ale chcę być atrakcyjny fizycznie generalnie. To mnie chyba najbardziej męczy, bo zawsze wyglądałem dobrze, a już nie wyglądam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xelios1987, Za pomocą samozaparcia można osiągnąć wiele efektów. Jeśli myślisz, że wygląd miałby zmienić Twój stosunek do rzeczywistości i polepszyć czy ułatwić kontakty z innymi... to próbuj. Jak się to mówi... bez pracy nie ma kołaczy.

Nie obraź się, ale myślę, że wygląd tu nie załatwi sprawy.

Wyobraź sobie, że wyglądasz tak, jakbyś chciał wyglądać. Co to zmieni w Twoim życiu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HI.

W sumie to ja też nie wiem co robić. mam takiego doła, że szok, myślę, że przejdzie)))

A Tobie polecam przestać pić, bo mój ojciec tak pije i już traci control ,a ja nie dość, że mam 1000 swoich problemów, to jeszcze on mnie dobija. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten tekst ma sugerować, że w dupie mi się poprzewracało?

 

Nie wiem, może tak być

Jeśli to co piszesz jest prawdą to może być również tak, że zarówno Ty jak i Twój poprzednik żalący się na zbyt dużą ilość kasy, źle konstruujecie zdania, co daje taki a nie inny efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×