Skocz do zawartości
Nerwica.com

Obsesja na punkcie nowotworu - problem z węzłami chłonnymi


Alusia329

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was Wszystkich, postanowiłam napisać ten wątek ponieważ niestety moja obsesja coraz bardziej się rozwija i niestety chyba zaczynam odczuwać prawdziwe objawy chorób , które sobie wmawiam.

Otóż zacznę od tego, że mam 24 lata, rok temu mój tata zmarł na chłoniaka. Od tej pory ja co miesiąc "choruję" na inny nowotwór. Kiedyś wyczułam u siebie pod pachami powiększone węzly , poszłam do lekarza, który zalecił odstawienie antyperspirantu - węzły zniknęły. Jednak ja, ponieważ naczytałam się w internecie o chłoniakach i ziarnicy, nie mając u siebie żadnych innych objawów zaczęłam uparcie szukać u siebie powiększonych węzłów. No i oczywiście kto szuka ten w końcu znajduje. Mam po jednym węźle powiększonym za uszami, i po jednym z każdej strony szyi. Za uszami to są węzły okrągłe, niobolesne, ok 1cm, skóra nad nimik przesuwa się , natomiast one same w sobie są jakby osadzone na kości. Lekarz stwierdził że musiały mi one pozostać po chorobie, bo mam skrzywioną przegrodę nosową, jestem alergikiem, co za tym idzie ciągle mam katar, kaszel ,problemy z zatokami, powiedział że już mi te węzły pewnie tak zostaną. ALE. Kazał mi zrobić morfologię, byłam wtedy przeziębiona i OB wyszło mi 20 a CRP 6,5. Lekarz powiedział, że przy chorobie to norma. Reszta w normie poza żelazem którego mam niedobór.Mnie oczywiście to nie uspokoiło bo naczytałam się , że OB i CRP podwyższone jest też przy raku. Co więcej, straciłam miesiąc albo i dwa na studiowaniu internetu, skąd dowiedziałam się , że objawem raka jest powiększony węzeł nadobojczykowy. Zaczęłam szukać, tak mocno że narobiłam sobie siniaków w okolicy obojczyka , no i oczywiście gdzieś tam głęboko wyczułam małą kuleczkę o średnicy mniejszej niż centymetr ale myśli moje idą w jedną stronę, że to na pewno rak. Innych objawów nie mam , nic złego się nie dzieje, poza tym, że obsesyjnie myślę o tym , że jestem chora, łapię się na tym , że już postrzegam się jako osobę chorą na raka ( np. czytam historie osób chorych na raka, które walczą z chorobą i myślę że też muszę sobie założyć stronę a za chwilę dociera do mnie że przecież ja nie jestem chora, przynajmniej tak mówił lekarz, że morfologia jest ok, że węzły mam odczynowe z powodu częstych chorób . . .a co jeżeli się mylił? przecież internet mówi coś innego . . . takim tropem idą moje myśli ). Ciągle myślę o tym , że umrę, że nie będę miała dzieci bo nie dożyję, co chwilę coś mnie pobolewa, a to w piersiach, a to w plechach, a to brzuch ,a to zgaga, od razu mam myśl, że to pewnie przerzuty tego mojego raka. Do tego ostatnio doszły problemy z zębami więc też już myślę ze to od raka. Jak rano wstaję z łóżka to chce mi się płakać, mam strasznie wahania nastrojów, czasami jest wszystko ok , nie myślę o chorobach, czuję się świetnie, jestem szczęśliwa i wstyd mi samej że mam takie lęki. Ale chwila moment i jest zmiana, mam łzy w oczach ,znów wizja choroby, wertowanie internetu , który potwierdza moje tezy o nowotworze , zaraz znów pojawiają się bóle w różnych częściach ciała. . . Czy ktoś był może w podobnej sytuacji i wie co mi może dolegać? Oczywiście w środę lecę do lekarza bo ten węzeł w okolicach obojczyka mnie załamał chociaż na dobrą sprawę nie wiem czy to węzeł, może jakaś chrząstka, czytałam że w tym miejscu węzeł powiększony wyczuje się bez trudu a ja musiałam naprawdę mocno i dość głęboko naciskać żeby go wyczuć . . . Jeżeli ktoś miał podobne problemy to proszę o pomoc bo zaczynam wariować i zatruwać życie sobie i wszystkim w moim otoczeniu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepiej się nie badaj,nie idz do lekarza bo dowiesz się durnot na temat twojego stanu zdrowia łącznie z tym kiedy umrzesz,osteolizą co za tym idzie dostaniesz zawału albo się powiesisz.nie badaj się jeśli chcesz jeszcze połazić po tym świecie w jednym kawałku i zachować resztki poczytalności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, tak za przeproszeniem juz bzdurzysz ze Ty nie powinienies w ogole na tym forum siedziec. To Ty sie nie badaj a nie odradzaj tego innym . Trzeba najpierw powykluczac inne choroby zeby stwierdzic ze to nerwica .

 

Alusia329, ja miewam wezly powiekszone przy przeziebieniu , czy przy aftach ktorych mam wysyp przy spadku odpornosci , takze to nie musi byc nic groznego. Jednak tez bylam u lekarza dwa razy wtedy jak mialam powiekszone . Skonsultowac sie zawsze mozesz ale sadze ze to nic groznego nie jest.A pod pachami dostalam kiedys podraznienia od dezodorantu ktorego uzywalam i tez mi wywalilo takie kuleczki . Myslalamz e to wezly a okazalo sie ze uczuelnie na jakas substancje dezodorantu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, tak za przeproszeniem juz bzdurzysz ze Ty nie powinienies w ogole na tym forum siedziec. To Ty sie nie badaj a nie odradzaj tego innym . Trzeba najpierw powykluczac inne choroby zeby stwierdzic ze to nerwica .

 

przekonałem sie na własnej skórze o tym.już rodzice mnie zbadali kiedy miałem 3 latka i mam łatkę oligofrenika i przesrane na starcie.całe życie które miałbym przed sobą poszło w kibel.w pózniejszym okresie jakakolwiek część ciała mnie rozbolała trzeba ją było amputować.nie to że jak większość ludzi zje coś nieświeżego i przuszek rozboli i przestanie.wyrostek,migdałek,jądra,a i leczenie tejże oligofreni polegało tylko na zniknięciu ze społeczeństwa umilając im tym życie i oddaniu swojego ciała na eksperymenty pseudomedyczne.wszystkie te lata w szpitalu i tony psychotropów którymi mnie gwałcili nic nie wyleczyło.tylko dodało do pamięci uraz na całe życie.tak samo leczy się raka.ludzie leczą raka chemiami,radiacją a i tak idą do piachu jak barany na zarżnięcie.lepiej o tym nie wiedzieć.szkoda pamięci na durnoty bo raz wrzucona durnota do pamięci bedzie zawsze i wszędzie dawać znać o sobie.zresztą nie musi się badać pod kątem nowotworu,to wyjdzie samo w każdym rutynowym badaniu typu rentgen,krew,mocz etc i boom.i wtedy living Las Vegas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, wedlug swojej bajki to juz miales milion razy nie zyc bo masz raka tylko lekarze Ci tego nie powiedzieli bo sie nie zbadales. ja juz Ciebie czytac nie moge , gdzie nie wejdziesz to wszedzie ta sama historia.Siedz sobie i sie sam mecz z e swoim podejsciem do badan ale nie pisz innym tych herezji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

płateczkowa lubisz jak cie badają?bo ja nienawidze i mnie to męczy.to tak jak by mnie brutalnie gwałcili ze szczególnym okrucieństwem.wtedy jestem nikim a moje ciało jest przedmiotem nadużycia,badania dehumanizują.społeczeństwu które patrzy z boku na badającego się/badanego się wydaje że wszelakie badania inwazyjne czy nie są równie przyjemne jak wieczorne picie piwa czy skoki spadochronowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, nie lubie ale jesli cos mi dolega to ide i sie badam .Dzieki rezonansowi NP mi wybadali blednik , dostalam leki i sie poprawilo na tyle ze normalnie funkcjonuje a bez badania dalej bym miala karuzele w glowie.

Wiec jak widac pozytek z badan jest!

Nie zyjemy w srednioweiczu i medcycyna poszla do przodu po to zeby czlowiekowi zycie przedluzc czy z chorob wyleczyc.

To nie, lepiej dalej zyc w zacofaniu.???

Poza tym Ty sie badac nie chcesz to Twoja dezycja a ktos ma inna i nie narzucaj innym swojej woli.

 

Poza tym to nie temat watku wiec koncze dyskusje.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@platek rozy - mnie ciągle drapie w gardle pomimo tego że to środek lata, może to od alegrii nie mam pojęcia, z tym węzłem nadobojczykowym to było tak że przeczytałam w internecie że to bardzo źle wróży więc zaczęłam szukać na siłę i znalazłam, tak jak pisałam " na siłę" to bardzo dobre określnie bo od tego uciskania zrobił mi się duży czerwony bolący ślad i chyba po 3 dniach dopiero mi to zeszło. Jest tam głęboko taka kuleczka jakby osadzona na kości ale tak na dobrą sprawę nie wiem czy to węzeł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329, a gardlo moze drapac od laergii teraz masa pylkow lata , poza tym ja np mam wysuszona sluzowke (pracowalam na uczelni kilka lat stad choroba nauczycieli , sluzowka i chrypka) i tez mi sie odzywa .Mysle ze nie masz sie co tym wezlem martwic bo jak mi wezly wywalalo to byly spore .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

płateczkowa podejście do badań zależy od tego czy przyklejają ci łatki próchnicy,trądziku,katarku które jutro ustępują czy zaawansowanego raka z przerzutami gdzie popadnie,aids,hcv,cukrzycy,zgorzeli gazowe czy chorób psychicznych.jeśli w ciągu całego życie nie spotkało cie nic pozytywnego a jedyne pozytywne rzeczy to tylko wyniki badań tych śmiertenlych schorzeń to jak zachęcić do dalszych badań?zostawić sprawe losowi który chce cie zamordować bo ani los ani lekarze cie nie wyleczą a leżenie w szpitalu do usranej śmierci jest bezsensowne.to tylko dłuższa wersja pobytu w komorze gazowej.też wyniosą cie nogami do przodu i spalą twoje ciało.zajebiste leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

płateczkowa poszedlem do ortopedy zrobić rutynowe zdjęcie kręgosłupa lędzwiowego.oprócz dyskopatii dowiedziałem sie niespodziewanych durnot że cały kręgosłup dosłownie mi się rozpuścił.wyszła osteoliza calego kręgosłupa i kręgi są jakieś dziwnie niskie.to wyjaśnia czemu dziwnie boli mnie cały kręgosłup a kark tak że nie można ruszyć głową.na 100% metastaza z płuc ale że poszła na cały kręgosłup od karku do kości ogonowej?zalecił mi dalsze badanie gęstości kości polegające na prześwietleniu całego kręgosłupa.wtedy może bym zobaczył zęby,włosy i paznokcie w klatce piersiowej.i pytal sie czy na coś choruję,czy biore sterydy i był cały glupi że w tym wieku mam kręgosłup 80 latka.mówił że takie coś jest tylko po menopauzie.wystarczyła by morfologia krwi aby potwierdzilo to co przeczuwam na 99%.ten jeden procent niepewności daje mi jeszcze siłe na realizowanie pasji strzelania i lotów w ostatnich skrawkach życia.dwuletnie bóle w klatce piersiowej,krwioplucie,duszności,świszczący oddech stały odruch wymiotny to ewidentne objawy raka który aż się prosi żeby go inni zobaczyli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×