Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2

[na_leśnik]

Oooo wrony żyją!

 

Bry everybody .

[Argish]

na_leśnik, Holandia cię zjadła!

[na_leśnik]

Argish, nope.

 

To ja zeżarłem Holandię.

A teraz leżę w łóżku i mi się chodakami i tulipanami odbija...

[cyklopka]

A wstąpiłam, bo akurat udaję, że się uczę, więc fajnie z kimś powymieniać posty, a ekipa ze spamowej chyba poszła na bal, albo spać, tak że nie ma mnie kto pocieszyć, ani pochwalić, ani zmotywować

[na_leśnik]

Artemizja, gdzie te czasy, kiedy codziennie na forum przybywało w tym wątku co najmniej 5 stron twórczych, odkrywczych i przede wszystkim merytorycznych postów .

 

[na_leśnik]

cyklopka, ty tutaj? Już myślałem, że pomyliłem wątki!

[Little Red Fox]

też się niby uczę

[na_leśnik]

Artemizja, no dooobra, trochę starsza stażem jesteś. Nie ma się czym chwalić .

[cyklopka]

Artemizja, w wyniku hydrolizy elagotanin otrzymuje się z kolei kwasy: elagowy, dehydrodigalusowy lub dilakton kwasu waloneinowego.

 

 

na_leśnik, bo tam nikogo nie ma

[Arhol]

k*rwa misia palona mać,spam żyje

[Little Red Fox]

Artemizja, ja mam egzamin na prawo jazdy, rozwiązuję testy, bo jak kurs robiłam kilka lat temu łatwiej było zdać...

[Gość]

Little Red Fox, kilka miesięcy temu moja przyjaciółka zdała za pierwszym razem, zatem nie trać nadziei! :) Jazda samochodem to wielka przyjemność.

[Little Red Fox]

Artemizja, ja za tydzień mam teorię, jak zdam idę na jazdy, bo kurs kończony dawno dawno, ale nadal ważny, więc tylko sobie muszę przypomnieć jak się jeździ samochodem

[Argish]

Artemizja, jazda autem to jest jedyne co mi sprawia przyjemnosc

[Argish]

Artemizja, początki takie są choć ja od zawsze chciałam jezdzic autem

[Gość]

Artemizja, to może naklej sobie zielony listek, jak już będziesz pomykać, co? On rozładowuje napięcie u innych kierowców.

[cyklopka]

Pewnie ten test jutrzejszy to będzie tylko pro forma, a na egzaminie zawodowym z tego przedmiotu pewnie się pojawi jedno-dwa pytania.

 

Nie no, ja się uczę z kilku ważnych powodów:

a) nie byłam w Hogwarcie, tylko technologia farmaceutyczna daje ci zajęcia z zielarstwa i eliksirów

b) mogę p!%^dolić, że nie umiem, a potem dostać piąteczkę

c) wiem co zażywam, wiem, co wy zażywacie

d) lepiej mieć drugi zawód, bo czasy są ciężkie

[Gość]

Artemizja, może radio? To ja, to dla Ciebie gra, Twoje radio...

[Gość]

Artemizja, nie lubisz tego, nie lubisz tamtego. Kapryśna z Ciebie niewiasta.

 

Ja mam tak, jak Argish, w sumie, to mógłbym nie wysiadać z samochodu. Uwielbiam jeździć, szczególnie wieczorem, słuchać muzyki i śpiewać sobie. :> Czyli na starość pewnie będę kaleką, z dupskiem przyrośniętym do fotela. :'>

 

cyklopka, bardzo fajne jest to Twoje technikum farmaceutyczne, przynajmniej tak na pierwszy rzut oka. Będzie Cię potem można spotkać w jednej z krakowskich aptek?

[cyklopka]

bonsai, będzie wybór, czy dalej być panią w szkole, czy panią w aptece. A że podpadłam dyrektorowi dwa razy w tym tygodniu...

 

Artemizja, a ja nie mam prawka, a lubię jeździć autem Nie podeszłam do egzaminu, bo instruktorka się na mnie darła, wyrywała mi kierownicę i nie przerobiła całego materiału A wszystko dlatego, że nie byłam w stanie jednocześnie słuchać audycji w radiu i uważać na znaki, i ruch na skrzyżowaniu.

 

[khaleesi]

Czyli na starość pewnie będę kaleką, z dupskiem przyrośniętym do fotela. :'>

i z hemoroidami zewnętrznymi z powodu siedzącego trybu zycia

[cyklopka]

Ale nie martwcie się, jako technik farmaceutyczny mogę opracować i wykonać dowolną maść na ból dupy I ten dosłowny, i ten metaforyczny.

[Gość]

khaleesi, no! Dlatego tak cenię sobie cyklopkę i jej farmaceutyczne zdolności.

 

Tak, na początku to rzeczywiście nie najlepszy pomysł, żeby rozpraszać się radiem itp. Artemizja, skupiaj się zatem na prowadzeniu, tylko zdejmij czapkę.

[cyklopka]

cyklopka, co oni mają z tym radiem i gadaniem w trakcie jazdy? Wiadomo, że jak ma się niedługo do czynienia z samochodem, to takie coś naprawdę przeszkadza.

Ona miała filozofię "jak będziesz jeździć ze swoimi głupimi znajomymi, którzy będą darli mordę, to będziesz musiała być skupiona" Nie wyłączyła nawet na placu manewrowym, gdzie na egzaminie nie ma żadnych dodatkowych bodźców ze strony innych aut czy coś.

Ja nie jestem w stanie nawet rozmawiać z własną matką w domu jak leci radio albo TV, bo to co mówią ludzie w studio zbyt mocno rywalizuje o moją uwagę. A co dopiero słuchać instruktorki, patrzeć na znaki i oceniać sytuację na skrzyżowaniu.

Na przykład jak kursant nie wykonuje polecenia, to znaczy, że debil i się nie nadaje, a tak na prawdę ja niedosłyszałam polecenia, bo słuchałam o szwedzkich kryminałach, o tym, że ludzie po studiach powinni natychmiast wyjechać z Polski, o masturbacji u dzieci i o apce na smartfona, która poinformuje cię, kiedy są święta Bożego Narodzenia.

 

Więcej o tym pisałam w temacie o mizofonii. Po prostu nie jestem w stanie słuchać jednocześnie żywego człowieka i człowieka z odbiornika, nie jestem w stanie się skupić na jednym i podświadomie odczuwam to jako kłótnię, konflikt, bo jedna wypowiedź stara się przebić przez drugą.

Edytowane 28 Listopada 2015 przez Gość

[cyklopka]

Artemizja, tak, ale kasa za tamten kurs już wywalona w błoto i trzeba od nowa. W wakacje muszę zrobić, bo prawdopodobnie będę miała dużo dalej do pracy, poza tym fajnie by było czasem skoczyć na koncert do innego miasta niezależnie od planów kolegi, albo odwieźć przyjaciółkę, która mieszka kawałek za miastem po jakimś wieczornym wypadzie, kiedy busy już nie jeżdżą