Skocz do zawartości
Nerwica.com

GLOSSOFOBIA - lęk przed publicznym występem


konwalia123

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny, to znowu ja. Chciałam jeszcze dodać swoje pięć groszy odnośnie przyczyny. Ja też potrafię wskazać sytuacje, od której zaczęły się moje lęki przed wystąpieniem, zabieraniem głosu. Konkretne wydarzenie, które niestety powtarzało się systematycznie...powodując opłakane skutki. Może organizm potrzebuje czasu aby oswoić się z tą świadomością? Ciało musi w końcu nauczyć się reagować normalnie, może jestem zbytnią optymistką :-)

 

Olgra, jakie leki ci pomagają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lenka30, biorę lek Asentra, obecnie 50 mg. rano. Nie wiem, czy to tylko jego zasługa. Niemniej jednak, do tej pory nie potrafiłam wyjść i przedstawiać prezentacji bez trzęsących się nóg, załamywania głosu podczas mówienia miałam wrażenie że zaraz zejdę. A od czasu kiedy zaczęłam brać ten lek, nie, mówię, że się nie denerwuję przed, bo nadal tak jest, tylko w momencie jak zacznę, jakby to odpływało. To nie jest już panika, i mam tak jakby w nosie co ludzie pomyślą nawet jakbym całość prezentacji powiedziała płaczliwym głosem.Zaczynam jakby akceptować siebie z tą przypadłością jaką mam :) Ja wiem, że koleżanki widzą to jak się denerwuję, ale ostatnio nawet kiedy jedna powiedziała, że po niej widać, że jest zdenerwowana, ale po mnie to już masakra, uśmiechnęłam się i powiedziałam, że wiem, i , że ja zawsze tak przeżywam te prezentacje. Obśmiałam się z tego razem z nią:) I nie odebrałam tego jakby było to moją dużą ujmą:) Każdy ma jakąś wadę, nikt nie jest idealny, a ja jestem mega cykorem przed prezentacjowym, i tyle :D Nie wiem, czy te tabletki nie dają efektu placebo- w sensie, myślę, nie jestem, już z tym sama, biorę tabletki które mi pomogą nie denerwować się za bardzo i to chyba ma taki efekt. Bo po pierwszym dniu stosowania była już poprawa a pewnie jeszcze nie działały :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olgra, dziękuję za odpowiedź. Nie znam tego leku i przyznam, że też pomyślałam o efekcie placebo... Tak raczej z ciekawości pytam. Ja przerwałam studia, ze względu na nerwice. Każdy ma jakąś wadę, ale nie każda wada utrudnia życie w taki sam sposób. Mnie najbardziej wkurzało to, że nigdy nie mogłam powiedzieć na zajęciach tego co chciałam powiedzieć, zapytać o coś, wziąć udział w dyskusji. Dla mnie to był koszmar! Żałuję, że tak długo ignorowałam ten problem i wierzyłam bliskim, że to "tylko nieśmiałość". Nie słuchałam intuicji, to muszę odchorować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam u mnie problemem jest czytanie tekstu na glos przy grupie osob serce mi wali po kilku zdaniach brak mi tchu..lapie oddechy na glos..jednym slowem masakra czytajac np przy 2osobach czytam swietnie natomiast przy 15osobach juz jest koniec serce mi wali itp.. Nie wiem jak sobie z tym poradzic :/ Sa jakies leki ktore moglyby mi pomoc z tego wyjsc??Niestety nie mam czasu na wizyty u psychologa itp w domu jestem b rzadko...Jedyna opcja u mnie to isc prywatnie do lekarza rodzinnego i poprosic o lek tylko jaki :/ Nie chcialbym znow uzaleznic sie od jakiegos syfu..mam na mysli male dawki leku przez ktore nabralbym pewnosci siebie i zwolnilbym prace serca w takich sytuacjach ....Z gory dziekuje za odpowiedzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie masz racje od dziecka bylem niesmialy itp kupilem sobie tabletki Kalms biore regularnie niestety zadnej poprawy nie widac.Takze obawiam siebze ten lek ktory podales tez nic nie pomoze .Oprocz tego tak samo czasem mam tak samo ze serce mi bije jakby mialo wyskoczyc i ledwo lapie oddech ...dopiero "piwko"mnie rozluznia ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez miałem tak jak ty. Zawsze byłem pulchny i moja samo ocena była niska. Dopiero gdy znalazłem sobie dziewczynę ( teraz już narzeczoną ) i urodził mi się syn, zacząłem czuć się pewnie i wartościowo. Zmieniało mi się to ogólnie z wiekiem. Do czasu gimnazjum byłem bardzo nieśmiały. W szkole średniej zdecydowanie przeszła mi nieśmiałość i czułem się pewnie w tym co robię i co mówię. Zrobiłem się też o wiele bardziej odważny, ale to wszystko wymagało pracy nad sobą. Bitwa sam ze sobą. Mówiłem, że musi mi się udać i się udawało, aż w końcu po prostu poczułem pewność siebie.

 

Musisz po prostu dowartościować się, nauczyć się odwagi, być pewnym siebie, nie możesz pozostawiać miejsca na zawahania.

 

Spytam tak tylko jeszcze ile masz lat ? Bo mi dopiero gdzieś koło 18-19 roku życia zaczeło to wszystko przechodzić dopiero.

 

A przed takimi wystąpieniami tłumacz sobie, że nawet jak coś pokręcisz czy się zatniesz to nic się nie stanie, na pewno nikt się nie będzie śmiał czy komentować, nie ma się czego bać, a jeśli ktoś będzie miał jakiś głupi komentarz to od razu zareaguj tym samym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za poswiecony czas na odp ;) Ja rowniez walcze z tym jak sie da aby sie z siebie tego pobyc jednak cos mi sie w ogole noe udaje...np.na sama mysl ze mam cos czytac serce mi bije jakby mialo wyleciec i zapewne dlatego mam problem z oddechem..Dobrze wiesz ze w tych czasach zeby cos osiagnac trzeba byc pewnym siebie w innym wypadku ciezko cos zdzialac ;) A ze mam ostatnio non stop referaty itp to chcialbym sprobowac wziasc jakis lek na rozluznienie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niżej masz mój temat, prawdopodobnie mam nerwice. Chociaż zawsze wydawało mi się, że mam twardą dupe, mało czym się przejmowałem, a teraz proszę.

 

Co do uspokajaczy to spróbuj Validol. Ewentualnie możesz poprosić lekarza o hydroksyzyne ( ale po tym możesz zamulony być ). A co do wyluzowania to spróbuj więcej ruchu uprawiać. Jakiś spacer godzinke dziennie potrafi nieźle wyluzować. Idź sobie pochodzić gdzie lubisz, włącz ulubioną muzykę na słuchawkach i relaksuj sie na wolnym powietrzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałam tylko napisać, że kiedyś też stresowałam się czytaniem. Pomogło to, że moja nauczycielka kazała mi przeczytać bardzo długi tekst przed klasą. Na początku myślałam, że nie dam rady, ale w końcu stres zniknął. Większość tekstu przeczytałam już bez zdenerwowania. 

Słyszałam, że konfrontacja bardzo pomaga, ale wiadomo jakie to trudne. Nadal umieram ze strachu kiedy muszę np. wyrecytować wiersz (już na szczęście nie chodzę do szkoły, to tylko przykład), ale to, że nie stresuję się kiedy czytam to dla mnie połowa sukcesu. 

Jeżeli macie spoko nauczyciela, który chciałby wam pomóc możecie poprosić go przed lekcją żeby wybrał was do przeczytania długiego fragmentu. Możecie opisać sytuację, gdybym wiedziała wcześniej, że to może pomóc na pewno bym tak zrobiła. 

Odnośnie występów publicznych mam zamiar wybrać się do psychologa.

Dwa lata temu chciałam się zabić z powodu glossofobii, ale nie wyszło i trafiłam do szpitala psychiatrycznego. Tam mogłam w każdej chwili porozmawiać z psychologiem, psychiatrą by pójść na terapię, ale tego nie zrobiłam i teraz bardzo żałuję.

Wrócę, kiedy będę po wizycie. Życzę wam wszystkim żebyście pozbyli się swoich leków. Trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×