Dyskalkulia..

[wiejskifilozof]

Dyskalkulia,to brak umiejętności matematycznych.Ja miałem,to w podstawówce.Mam do dziś,ale kiedyś słyszałem. Że to zwykle lenistwo,bo każdy może się nauczyć.Guzik prawda.

[carlosbueno]

Ja to nie wiem czy ją mam wątpię, po prostu jestem mało inteligentny. Z prostymi rachunkami i liczeniem w pamięci radzę se dobrze często dużo lepiej od wielu matematyków no ale jakieś bardziej skomplikowane rzeczy ( czyli pewnie poziom gimnazjum a dawniej 7-8 klasa podstawówki) to już dla mnie czarna magia i całą szkołę średnią przechodziłem z matmy tylko po znajomości. Jestem i byłem tępy z matematyki i tyle nie ma co się usprawiedliwiać.

[wiejskifilozof]

Ja do dziś nie umiem liczyć.

[monk.2000]

Jeśli ktoś by chciał idzie to nadrobić. Podoba mi się, że ktoś stwierdził coś takiego jak dyskalkulia. To tak jak z głosem, jak ktoś ma chrypę nigdy nie będzie czysto śpiewać. Co nie znaczy, że nie należy się starać. Bonnie Tyler ma zachrypnięty głos, kiedyś jakąś chorobę chyba przechodziła i jej piosenki są dla mnie tym bardziej przejmujące.

 

Odnośnie matmy. W matmie sukcesem nie jest ilość fanów, a rozwiązanie równania, znalezienie odpowiedzi na gruncie równań. Da się tego nauczyć, może nie będziecie Robertem Plantem równań, ale chociaż jakimś dyskotekowym grajkiem.

[carlosbueno]

Mi się te wszystkie dys nie podobają sam pewnie parę mam ale to ma coś w sobie z pochwały słabości a bardziej unikania tego co nam nie wychodzi lepiej powiedzieć jestem dys coś tam i tego nie muszę robić niż nad tym popracować. Ja i tak najbardziej cierpię na dysżycie.

[mark123]

Moja matka chyba ma.