Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poszukuję pomocy.


ewelka19

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie. Własciwie nie wiem od czego mam zacząć. Mam na imię Ewelina i niedawno skończyłam 19 lat. Znalazłam się na forum, ponieważ poszukuję pomocy. Otóż, od dziecka byłam dzieckiem nerwowym, bojącym się, w przedszkolu płakałam, gdy moja nauczycielka wychodziła na chwilę, miałam w sobie blokady, by bawić się z innymi dziećmi, najlepiej czułam się w domu. Potem przyszło dorastanie - w wieku 13 lat wykryto u mnie chorobę Hashimoto i nadciśnienie tętnicze. Przytyłam 20 kg. Idąc do gimnazjum jako 'grubas' spotkalam się z wieloma przykrymi uwagami na mój temat, wyśmiewaniem, docinkami, ale nigdy nikomu się nie poskarżyłam. Problem tłumiłam w sobie. Idąc do liceum, zrzuciłam trochę kilogramów, poznałam chłopaka, zakochałam się i już na samym początku mojego młodego pięknego życia wplątalam się w toksyczny związek. Chłopak mnie nie szanował, poniżał, zażywał narkotyki. Rozstaliśmy się, bardzo to przeżyłam, miałam myśli samobójcze. Jakoś mi się udało z tego wyjść. W 2012 roku przed zapowiadanym końcem świata byłam strasznie zestresowana. Bałam się. Nie mogłam spać, pojawił się ucisk w głowie, który trwał przez jakieś 3 miesiące, na wiosne poznałam kogoś i jakoś udało mi się go pozbyć. ( Oczywiscie wmawiałam sobie choroby, czułam się coraz gorzej ) ale przezwyciężyłam to. Aż do niedawna. Jakiś miesiąc temu siedziałam sobie na polskim i nagle poczułam, że jest mi strasznie gorąco. Ręce zaczęły drżeć, nie mogłam złapać tchu, zrobiło mi się słabo. Wyszłam z klasy, poszłam do pielegniarki, uspokoiłam się i jakoś przetrwałam ten dzień, ale od tamtej pory codziennie czuję się zle. Boli mnie głowa w różnych miejscach, mam ciągle napięte nerwy, czasem zakręci mi sie w głowie, drżą mi ręce, mam ciągłe uderzenia gorąca, jest mi duszno, mam wrażenie, ze nie mogę oddychać, że zaraz zemdleje. Dodatkowo czuję niepokój, lęk zupełnie bez przyczyny. Że umrę, że nikt nie bedzie w stanie mi pomóc. To straszne. Takie myśli obsesyjne towarzyszą mi na codzień. Boję się. Ciągle myślę o śmierci. Każdy mój dzień przepełni0ony jest niepokojem i myślą' a moze dzis mi się cos stanie'. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, wmawiam sobie choroby. Że mam raka, że niedługo umrę. Boję się sama spać. Spie przy zapalonej lampce. Nie ciesze się z zycia. Mam przyjaciol, ale bedac z nimi nadal mysle o tym co sie ze mna dzieje. Wyciszyc sie umiem jedynie przy rodzicach i przy moim chłopaku - wtedy wszystkie objawy mijają. Czy to jest nerwica? Nie chce brać leków, za miesiac mam mature ale z obecnymi objawami obawiam sie ze nie zdam jej, ze zemdleje. Nie wiem czy warto szukac pomocy u psychologa, czy on cos pomoze.. Dlatego szukam pomocy tu. Prosze o rozmowe, o jakiekolwiek wskazówki.. pozdrawiam

PS. dodam że jestem pod stałą kontrolą kardiologa, endokrynologa, robie regularnie badania - wszystko jest ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×