Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, ja nigdzie nie biegam, jako czasowo prawie bezrobotna mam prawo do herbatkowania :mhm:

 

Zaliczyłam dwa smuteczki, jeden bo mnie ktoś nęka domofonem (jakby ktoś chciał mi coś doradzić w tej sprawie to na priv) :hide: a drugie dzwonił pan z wydawnictwa, bardzo mu zależało na umówieniu rozmowy, ale mimo, że stawał na uszach to nie dało się obejść faktu, że jeszcze nie mogę jeździć autkiem :roll:

 

No nic, będę dalej siedzieć i dłubać w ogłoszeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, a co z tą pracą, którą polecił Ci kolega? Byłaś na rozmowie (bo może mi umknęło)?

Nie zadzwonili, ale jeszcze podbiję na inne stanowiska w ich firmie.

 

A ta o której dzisiaj piszesz, to rozumiem, że jest potrzeba jeżdżenia?

Tak, bo jako przedstawiciel :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry...

 

Ja dzisiaj odpoczywam, bo trochę zmęczona byłam.... Moja mała kuchnia wymaga nie lada gimnastyki, dlatego prawie wszystkie mięśnie umęczone i domagają się relaksu :D

Dzisiaj udało mi załatwić wizytę na piątek do neurologa, miłe pielęgniarki zrozumiały mój problem :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam ze spaceru. Jest okropnie zimno, do tego wiatr dość silny, czyli pogoda niespacerowa...

Mimo to, trochę ruchu pomogło na obolałe mięśnie i krążenie. Jak przyjemnie przejść się bez obciążenia i myślenia, co jeszcze potrzebne... :D

Jutro przyjdzie pan do pralki. Myśleliśmy już o zakupie nowej, ale jeśli naprawa zmieści się w 200 zł, warto to zrobić. W ciągu ok.7 lat byłaby to 2 awaria.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Też upichciłam rosół na kuraku wiejskim ( dobrze, że miałam zamrożoną porcję, bo w sklepie po świętach to jakieś podejrzane ochłapy są :roll: ), ale zaprawiłam go mrożonym groszkiem i była zupa krem.

Wypuść się koniecznie, póki fizyczność pozwala. O tym jak przetrzepało się zapomina, a zostają piękne obrazki w głowie. :105:

Bardzo czekam na weekend. Jestem znów sama z psem, więc oprócz porządków, mam zamiar zaliczyć dolce far niente... ( chyba pod kocem, biorąc pod uwagę prognozę) :smile:

 

cyklopka, Czy problem domofonowy rozwiązany? :zonk:

No pewnie, trzeba jakoś chwilowy czas bezrobotny na swoja korzyść obrócić.

 

misty-eyed, Super, że udało się na piątek wizytę umówić, już troszku ulgi. :great:

Ja nadal z zepsutą zmywarką, nie było do tego głowy... Jutro zabiorę się za temat. Zobaczysz, czy pralkę opłaci się naprawiać.

Zasuwam w puchówce, nie da się inaczej...

 

Tosia_j - gdzie dziś znikłaś, stęskniłam się... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

 

Obejrzałam, przypadkiem zupełnie, mecz Realu i Bayernu...było na co popatrzeć, nie żałuję poświęconego czasu. Książka poczeka :mrgreen:

Wyszłam bez czapki dzisiaj, ból głowy pojawił się dzięki temu ;)

 

kosmostrada, mam kontakt z uczciwym panem od lodówek i pralek-sprawdzony nie tylko przeze mnie, dlatego warto spróbować. Sama diagnoza kosztuje 60 zł, w przypadku naprawy oczywiście ta kwota jest pominięta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, teraz to Ty chcesz mnie wpędzić w poczucie winy :nono:

 

Moi? :shock:;)

 

cyklopka, Zdarza mi się czasami... ;) W razie co, pisz.

 

neon, Yo man... :papa:

 

misty-eyed, A to zazdraszczam zaufanego specjalisty.

 

Kochani spokojnej nocy, niech kołderki Was grzeją, a sny nastrajają przyjemnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Ludziska!

 

Nie ukrywam, ze dziś żałowałam, że rajtek nie włożyłam na poranny spacer z psem... :bezradny: Nawet w puchówce zlodowaciałam.

No ale co zrobić Kochani, ciepłość jest za rogiem, to już tylko chwilka...

Muszę myknąć po pracy po jedzenie dla futrzaka, bo to co ma mu nie służy, może biblioteka, a może zamarznę po drodze... ;)

 

Cały czas męczę się ze schodzącym napięciem po wyjeździe. Ale już zaraz weekend, doczekam... :smile:

 

Miłego dnia!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

 

Nadal zimno, ale dobrze /odpowiednio/ ubrana, tym razem, wybrałam się sama, jak to nazywa kosmostrada, poza strefę komfortu, bezpieczeństwa, do innej dzielnicy. Byłam na Żoliborzu, to nie jest zbyt daleko ode mnie, ale jednak trzeba tam dojechać autobusem lub tramwajem. Celem moim była księgarnia, w której chciałam kupić najnowszą książkę J Hena dla Męża.

Nie było jej, postaram się wyruszyć w innym kierunku w przyszłym tygodniu.

 

Kupiłam przy okazji kurczaka zagrodowego w eco sklepie /śmieszą mnie te nazwy, bo jak to możliwe, by w zanieczyszczonym powietrzu nad Polską coś było nie skażone i eco?/ Ale niech będzie-i u mnie rosół jutro na obiad. Ostatnio raz w tygodniu, co najmniej, mam ochotę na ten prozdrowotny wywar drobiowo-warzywny /ja nie dodaję wołowiny, ani indyka, tylko kura lub kurczak są bazą/. Od miesiąca jestem zdrowa, może to zasługa tegoż?

 

Pralka naprawiona, koszt 250 zł, co jeszcze się opłacało /wymiana jakichś szczotek :mhm: /, bo podobno to dobry model Boscha i warto jeszcze pracować z nim/nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, :papa: Co tak zwięźle? ;)

 

Ḍryāgan, Równie rozmowny, jak Tosia... ;)

 

misty-eyed, Brawo Ty! :brawo: Medal dla tej Pani!!! :yeah:

Powiem Ci, że na dzień dzisiejszy pracuję już nad przekraczaniem granic tylko i wyłącznie dla siebie. Również dosłownie, mam swoją linię na mapie, poza którą ciężko mi się wydostać, jeśli jest to tylko po to, by zrobić dobrze sobie i dla swojej osobistej przyjemności. Drugi rok dłubię w temacie, ale żem się zawzięła... ;)

Świetnie, że pralkę dało się naprawić! :great:

 

mirunia, No to teraz czas ruszyć na polowanie, co by szafę znów zapełnić... :D

Rosołu mojej babci ze szczęśliwej kurki ( do czasu szczęśliwej :roll: ), też nic nie pobije...

 

A ja upolowałam dziś w dalekiej bibliotece poleconą książkę. Jestem zadowolona. I kupiłam w Biedrze w ich rzucie zdrowej żywności ostropest mielony i komosę. I tez jestem zadowolona. Piję dobre ziółka pod kołderką, co nie powiem, wprawia mnie w stan...zadowolenia. Więc czerwona lampka... :pirate: Ogólnie muszę uważać, bo takie zmęczenie i długotrwałe trzymanie w lękach wyjazdowe, ekscytacje, może mnie rozhuśtać. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, to owocny dzień :great:

 

Więc czerwona lampka... :pirate:

 

Czerwona lampka powiadasz?

 

Fireplace-Wine-Glass-GIF.gif

 

Ja też różne rzeczy na trawienie pozażywałam.

 

Jutro mają do mnie dzwonić z jeszcze innej firmy, kazali poczytać o firmie, żeby uzasadnić świadomy wybór tej branży nieco inaczej niż "znajomy mi mówił, że znajomą zatrudnili bez trudności i dobrze płacą, to ja też tak chcę."

 

Oczywiście zamiast się przygotowywać będę robić głupie fotomontaże i zastanawiać się czemu te dwie piosenki mają tę samą melodię i czemu nikogo oprócz mnie to nie interesuje :bezradny:

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×