Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, kosmostrada, ten chłopak gada co mu ślina na język przyniesie. Mówił że mam wykute pytania egzaminacyjne, a to nie prawda, ja rozwiązuje i zapamiętuje, krótkie zdania, wiadomości wchodzą mi do głowy bezproblemowo.

Wykładowca jest ze mnie zadowolony. Wczoraj rozwiązywałam test poprawkowy z państwowego egzaminu. Miałam 30 poprawnych na 40, więc bym spokojnie zdała (trzeba mieć najmniej 20).

Wczoraj dużo padało przykrych. Co wykładowca wyszedł to gadali faceci między sobą, a jak próbowałam się dołączyć do rozmowy, to ten czubek mnie się czepiał. Na poprzednim zjeździe też było podobnie bo on pierwszy raz przyszedł. To m. in. przysrał że jestem anemiczna, a się kurcze leków uspokajających nałykałam a do tego byłam przeziębiona.

Co i rusz to jakaś uwaga. Nie do wytrzymania. Jak ja zażartowałam z niego to myślałam że mnie zabije tak się oburzył. Jednak nie podaruje mu. Jeśli będzie się mnie czepiał, a na pewno będzie, to ja jego też. Jak Bóg Kubie tak Kuba Bogu :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieńdoberek!

 

I znów w kolejny weekend plany wyjazdowe szlag trafił. Męża boli potwornie kręgosłup, a mnie z młodym bolą brzuchy. Tak mi już jest potrzebna zmiana otoczenia chociaż na chwilę i znowu nic z tego. Ale wyszło słońce, więc chociaż liście pójdę pograbic w ramach przewietrzenia i uspokojenia.

 

A jak wasza niedziela?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :papa:

 

kosmostrada, no to szkoda, że plany niedzielne nawaliły i Was boli to i owo... szybkiego zdrówka życzę!

 

A ja byłam kochana na 1/2 godzinnym spacerku z koleżanką, jest piękna, ciepła słoneczna pogoda. Przeszłyśmy sobie powoli takie "kółeczko" rozmawiając o bioenergioterapii. Opowiadała mi wrażenia po 3 seansach, dzisiaj właśnie miała trzeci seans. Teraz czeka na efekty tej terapii. Namawia mnie na to, pod koniec listopada mają być znowu.

Na razie nie nadaję się na takie coś, bo bardziej chyba wzmogłyby się lęki, jestem teraz bardzo sugestywna i lękliwa.

 

Wróciłam nieco zmęczona z tego spaceru i mam strasznie słabe nogi, bolą mnie mięśnie ud, jakbym miała z waty. Czuję się osłabiona.

Czy Was w tej nerwicy/depresji też bolały lub bolą nogi i są takie słabe? Czy to może być objaw nerwicy/depresji, czy czegoś innego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, hej kochana, dobrze że się odzywasz! Oj dziś warto u mnie też na spacerek wyjśc, trochę fotonów podłapac. Zaraz też wybieramy się niedaleczko - mąż nasmarowany maścią przeciwbólową, my z młodym nażłopani herbatek ziołowych i mam nadzieję trochę przyjemności będziemy mieli.

Kochana też miałam dokładnie taki moment z nogami, że czułam się tak jakbym miała megazakwasy. Kółko z psem było dla mnie mordęgą. Doktor powiedział że mogę to sobie sprawdzic i zrobic badania, ale wtedy właśnie zapisał mi też te witaminy. Nie wiem czy to nerwicowe, czy polekowe, czy brak jakiś witamin, ale minęło. Mam teraz tylko jakąs taką męczliwośc mięśni.

 

Obawiam się że ten brzuch mnie boli, bo nie wyrabia tej garści prochów, które łykam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, :papa: idźcie na słoneczko, bo jest pięknie. Dzięki za odpowiedź.

No ja dokładnie mam tak jakbym miała zakwasy i też taką męczliwość mięśni, brakuje siły w nogach, drżą. Zaczęło się to już przed rozpoczęciem brania elicei (esci). Jak mam jeden dzień trochę lepiej, to znowu na kilka dni powraca. Męczy mnie to i martwi okrutnie, że brakuje tej siły w nogach.

Łykam też witaminy B i E oraz magnez i kwasy omega3. Kupię chyba jeszcze tran.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi sie juz walczyc ciagle , dialogow ze soba przeprowadzac i martwic sie czy bede miala dol i lęki czy nie bede miala. mam dosc dusznosci , szybkiego bicia serca , zawrotow glowy z nerwow , uczucia jakbym miala zemdlec w sklepach w kolejkach ... Mam dosc takiej egzystencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, :****** Kochana, mam dokładnie to samo, tylko zamiast duszności mam skoki ciśnienia i wtedy narasta lęk bardziej. Do tego dochodzi bezsenność i okrutne zmęczenie. Również cały czas zamartwiam się i staram się wciąż walczyć, ale brakuje mi już sił.

Na efekty brania leków mam wciąż czekać... dzisiaj sukces, bo wyszłam po 3 dniach na mały spacer, a teraz po raz drugi wyszłam do apteki kupić sobie tran norweski z wit. D, A, E i kwasami omega3. Ratuję się czym mogę, by nabrać sił fizycznych, psychicznych i sił do walki.

 

Miejmy kochana nadzieję, że to wkrótce minie i nastąpi poprawa. Nadzieję zawsze mam, chociaż przeplataną negatywnymi myślami... bo te bzdurne myśli co raz nachodzą. Odganiam, ale wracają. :( Takie uroki nerwicy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Kochana mam to samo :********** i niby nic wielkiego sie dzis nie stalo , bylam na spacerze ze sasiadka , pogoda sliczna a le ja mam taki ogromny smutek w sobie i towarzysza mu lęki o jutro , o dalszy ciag mojego zycia ... Nie mam juz sil na to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, chyba od kilku dni tak się gorzej czujesz, prawda? a dzisiaj nastąpił jakiś kryzys i dół? Może to minie, są takie dni gorsze.

Ja wczoraj rano miałam taki straszny kryzys, dół i rezygnacja. Cały dzień przechodziłam w szlafroku, Brat mi przyniósł po południu smażoną rybkę, galaretę, bo nie miałam sił zrobić sobie obiadu.

Dzwoniła do mnie 2 razy koleżanka i dodawała otuchy jak mogła, wieczorem przyszedł Bratanek z córeczką, żeby mnie jakoś pocieszyć i odgonić moje myśli, zająć mi głowę czymś innym. Samotność sama wiesz jest okropna i nakręca, trzeba starać się wychodzić do ludzi, a najbliższym mówić o swoich bolączkach i rozterkach, bo w jakiś sposób pomagają i czuwają.

 

Płatku, najgorsze są te napięcia i niepokój z walącym sercem... już od rana tak mam jak wstanę, też tak miewasz?

 

-- 19 paź 2014, 16:37 --

 

platek rozy, nie lękaj się o jutro, żyj dniem dzisiejszym, łap lepsze chwile i pielęgnuj je. Jutro jest nam nieznane, chociaż marzenia i plany powinny dodawać pozytywnych myśli. Wiem, że trudno wydobyć z siebie te pozytywy, jak nerwica nakręca i smutek siedzi w serduchu.

Trzeba wykrzesać z siebie siły i chociaż odrobinę nadziei.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Tak Slonce ja tak samo sie taka budze , w miare dnia mi to ustepuje , robie sie spkojniejsza ale co ranek jest lęk , niepokoj i walenie serducha:(

Tak dolek mnie trzyma niestety juz jakis czas . martwie sie finansami :( W dodatku kazdy zabiegany , zajety praca a ja sie czuje jak ten truten co nie robi nic . :why::why::why:

Dobrze ze masz tego Bratanka i przyjaciokke kolo siebie:************ to bardzo , bardzo wazne:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, zjadłam teraz drugie danie... rybkę smażoną od Brata, ziemniaczki i ćwikłę... posprzątałam w kuchni.

 

Tak Płatku, dobrze, że mam Rodzinkę, która się w ostatnich dniach bardzo mną zajęła. Dzwonią, przychodzą, załatwiają za mnie niektóre sprawy, robią zakupy jak nie mogę wyjść. Czasami mam skrupuły prosić Ich o cokolwiek i pewnie mają mnie dość w ostatnich dniach.

Jeszcze dwa tygodnie temu zanim zaczęłam brać leki chodziliśmy po parku, zbierali kasztany... zawsze wyciągał mnie Bratanek na takie wypady z dziećmi.

A teraz nie mam siły, nogi ma miękkie, bezsilne :(

 

Płatku pisz, co Ci leży na sercu, wywal to z siebie, to przynosi ulgę. Dobrze, że chociaż śpisz w nocy, bo ja po 2-3 godz. i nie wiem co z tym zrobić?

Już pod wieczór denerwuje się tym, że nadchodzi noc :time: i czy będę spać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, hej , ja dzis nie byłam w szkole, od rana okropnie sie czułam, taka słaba spąca i wszystko mnie boli, łamie w kościach, oby choroba mnie nie brała :roll: i jeszcze pewna sprawa mnie trapi, w pt i ndz jezdze z sąsiadką ona próbowała mnie na siłę wyciągac ale nie dałam rady :? co w szkole nowego? mirunia, tak mało sypiasz? jak dajesz rade i od kiedy tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, A jestes na l4????

Wiesz u mnie ze snem roznie , generalnie spie okolo 6-7 godzin , ale chodze spac miedzy 12- 1 w nocy , nie wczesniej.

Mnie juz nic nie cieszy . Chcialabym sie pozbyc choroby a nie da sie , przeraza mnie to ze bede z nia do konca zycia.

Nie motywuje mnie to . Sa dni ze czuje sie dobrze a nagle pach , dol i lęki lapia i znow jest zle kilka dni a potem z nowu gorka. Nie da sie tak zyc!

 

amelia83, cyklopka, :********* Hey Dziewczynki :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, na bezsenność zaczęłam cierpieć rok temu we wrzesniu i dlatego dostałam tisercin na spanie. Spałam na nim 10 miesięcy i stopniowo zaczął przestać działać. Mirta w ogóle na mnie nie działa, a też lekarz próbował mi ją dawać. Coraz bardziej skracały mi się godziny snu, przebudzenia w nocy po których już nie mogłam spać. A od września tego roku jest coraz gorzej ze spaniem, brałam nasenne we wrześniu i być może się uzależniłam trochę. Teraz odkąd biorę elicę od 13 dni, to jest całkiem do d...., bo ona też powoduje zaburzenia snu. Męczę się bardzo :why:

 

-- 19 paź 2014, 18:34 --

 

platek rozy, od jutra idę na L4, teraz byłam na urlopie.

Zazdroszczę tym co śpią. Kiedyś byłam wielkim śpiochem, mogłam spać do 10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, współczuje, ja śpie po neuroleptyku, spie srednio 6 godzin

jak próbowałam odstawic w styczniu to po kilku tygdoanich nie mogłam spać platek rozy, hej kochanie :***

 

-- 19 paź 2014, 17:53 --

 

o matko trzymajcie mnie, nie było mnie 1 dzien w szkole i takie wiadomosci ze zdębiałam na patofizjologie 70 pytan na zaliczeniu w tym 35 opisowych za tydzien 2 sprawdziany jutro jade sie spotkac z kolezanka po notatki :shock:

 

-- 19 paź 2014, 18:00 --

 

oglądam film o zgwałconej dziewczynie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie dziewczyny kochane!

 

platek rozy, Kochana jutro możesz na to swoje życie spojrzec zupełnie inaczej, sama to nam mówisz. Ja życzę ci przede wszystkim znalezienia roboty, bo wierzę, że to cię postawi na nogi też psychicznie. Myślę, że prędzej czy później ta praca się pojawi, więc zbierz plateczku jeszcze siły, bo będzie lepiej.

 

 

cyklopka, warsztaty wokalne, to po to by śpiewająco zdawac egzaminy i zaliczenia? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, to jak bedziesz dzwonila 25 do lekarza Kochana to mu powiedz o tym spaniu :*********** Musi Ci cos zapisac , ja tak mialam kiedys jak pracowalam n a uczelni i akurat byl czas duzych zmian wtedy w budzetowce ze potrafilam kilka miesiecy sypiac po 2 godziny :o chodzilam jak zombie. I tak trafilam do psychiatry po nasenniaka jakiegos.

 

kosmostrada, Kochana dziekuje za dobre slowo :*********** jak juz sil nie mam , moja glowe wyslalabym nacjetniej w kosmos , niech sobie tam dryfuje w samotnosci i wymysla bzdety nie zatruwajac mnie. :hide:

 

Jutro jestem umowiona na telefon w sprawie pracy czy jest jeszcze miejsce wolne czy nie. Pewnie nie bedzie :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×