Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

jasaw, ja się zastanawiam, czy nie pójść do księgarni stacjonarnej we Wrocławiu, ale pojawiają się lęki znowu...

 

jasaw, może być taka muzyczka? :mrgreen:

 

[videoyoutube=1p0pe-1_xUk][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, to byłoby najlepsze. Masz powód by wyjść z domu.

 

Muzyczka super :lol::!:

 

-- 14 lip 2014, 20:07 --

 

Ja robię wszystko jednocześnie - oglądam film, słucham muzyki i piszę...to się nazywa podzielność uwagi. Podobno tylko kobiety tak mogą, panowie niestety nie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, niestety nie miałbym powodu, bo załatwiłbym to przy okazji terapii albo wizyty u lekarza. Mieszkam w okolicach Wrocławia.

 

Troszkę lepiej się poczułem, czyżby od muzyczki? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobaczcie, ludzie niektórzy tak narzekają na to, na tamto, a co by zrobili jakby się musieli z naszymi problemami zmagać...?

 

jasaw, czasem dobrze wyrzucić z siebie wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak to prawda :D , że na forum są kółka wzajemnej adoracji, jak mówią niektórzy :roll:

 

-- 14 lip 2014, 20:17 --

 

Ramanujan, ja uważam, że każdy ma jakieś swoje troski, trudności i raczej nie należy ich ważyc i mierzyć...bo często bywa tak, iż dla jednych ten sam problem będzie prosty, a dla innych traumatyczny...

 

-- 14 lip 2014, 20:18 --

 

Ramanujan, trzeba wyrzucać z siebie, po to jest to forum. Najczęściej tutaj człowiek jest zrozumiany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, ja uważam, że każdy ma jakieś swoje troski, trudności i raczej nie należy ich ważyc i mierzyć...bo często bywa tak, iż dla jednych ten sam problem będzie prosty, a dla innych traumatyczny...

racja

ja nie mam męża dzieci, problemów czy mnie z mieszkania ktoś nie wyrzuci, że stracę pracę a wiszą kredyty przykładowo za dom, ludzie mają ogromne problemy, ja siedzę w domciu, na dodatek w spokojniej wsi w sumie już w lesie itd..

 

Sąsiadki córka ma białaczkę. Nigdy nie mieli pieniędzy, od zawsze ledwo wiązali koniec z końcem choć pracowici, zwłaszcza ona, żadną pracą nie pogardzi. Nie wiadomo co dalej z córką będzie miała drugą chemie, co potem to się okaże. Dla mnie to są problemy. Ja ze swoimi dolegliwościami jestem w stanie żyć i funkcjonować raz lepiej raz gorzej ale chyba najcenniejsze że żyje i nie muszę się bać o to ile lat mi zostało.

 

 

Dopiero co sobie uświadomiła że jutro mam terapię. Jak ja cholerka dam radę. Jestem totalnie bez sił a jutro znów rano pobudka i do południa w sumie szwendania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, Kasiu, ale właśnie o to chodzi, by nie umniejszać swoich, czy cudzych problemów. Problem to problem, najważniejsze, by nie tracić nadziei i szukać rozwiązań. Każdy z nas ma też własny próg wytrzymałości, odporności, na choroby, stres.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, Hej :) Tak sobie, walczę z dołem, czekam na wizytę u lekarza. Dziś się dowiedziałam,że mam słabe krążenie i zapalenie żył i wysokie tętno a do tego boli mnie głowa. Żyć nie umierać :roll:

A co u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maggda92, ja mam lekarza we środę. U mnie taka kolejka górska, wczoraj lepiej, dzisiaj totalna depresja po terapii. Mam wrażenie, że mi terapeutka nie potrafi sobie ze mną dać rady...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×