Spamowa wyspa

[Purpurowy]

Jutro ciężki dzień...

[Gość]

Ale najpierw ciężka noc

[Gość]

Purpurowy,miałeś nie jechać(?)

[Purpurowy]

Purpurowy,miałeś nie jechać(?)

Niestety jest nakaz "z góry" żeby przynajmniej 1,5h grzecznościowo posiedzieć.

[Gość]

Purpurek,nie jedź nie dasz jeszcze rady...Żegnam się z Wami,pa pa

[nieboszczyk]

boje sie

[AtroposIsDead]

nieboszczyk, czego?

[Gość]

AtroposIsDead dziś w nocy też coś pieczesz?

[AtroposIsDead]

rolosz, hihi nie zapowiada się Nie mam nawet pomysłu co. A czemu pytasz?

[Gość]

bo przeglądałem off topic i rzuciło mi się w oczy, że pieczesz po nocach ciastka

[AtroposIsDead]

rolosz, lubię piec A że po nocach - z hipomanią trzeba coś robić

[Gość]

dziś w nocy trzeba by uważać. Nastawisz piekarnik, potem przestawisz godzinę i zakalec może wyjść

[AtroposIsDead]

rolosz, żartowniś

[Gość]

idę się zmuszać do spania dobrej nocy

[AtroposIsDead]

rolosz, ja chyba tu jeszcze będę kwitł :

[neon]

smacznego jajka i mokrego dyngusa!

 

[wieslawpas]

Obudziłem się zdenerwowany. Czuje duże zaniepokojenie. Śniło mi się, że jakiś gość rozwalił mi motocykl, a później uciekł bez spisania umowy. A później śniło mi się, że musiałem bronić jakiejś dziewczyny przed agresywnym gościem. Ależ jestem przez ten sen rozpierniczony.

[Jurecki]

Witam

 

[Lusesita Dolores]

Ḍryāgan, mi też nieźle. Ojciec akurat pracuje więc co nie ma.

A ja jadę po obiedzie do chłopaka.

W środę idę do śds

[nieboszczyk]

http://facet.interia.pl/ciekawostki/news-aresztowano-go-po-14-latach-zapomnial-oddac-kasete-vhs,nId,2169035

[Lusesita Dolores]

Ḍryāgan, lubię spędzać święta z mama siostra i bratem

Z ojcem nie

A ty nie jedziesz do swojej dziewczyny? ?

[Marcin2013]

witajcie

[Purpurowy]

Przetrwałem pierwszy dzień.

Cały czas na balkonie i fajek za fajkiem z coraz to nową osobą, ale lepsze to niż kolejne 1,5 roku chlania.

[Marcin2013]

Purpurowy, to fajnie

[cyklopka]

Witam świątecznie!

 

Póki miałam gorączkę i ból brzucha, to nie zawsze brałam swoje leki i miałam takie doły, że czas za szybko leci, świat jest taki niebezpieczny i ogólnie wszystko bez sensu.

 

Dopiero dzisiaj jestem bez gorączki i mogę normalnie chodzić, bo wczoraj mi słabo było. Pogoda ładna, wszystko pięknie fajnie, tylko mnie znowu wzięła faza na filmy.

 

Wiecie? Nie wiecie. Mam dwie książki do zekranizowania i dwie biografie. Zakładałam, że pierwszy film zrobię jak wygram w totolotka, bo miałabym wtedy wolną rękę w zatrudnieniu profesjonalnej ekipy. Jasne, mogłabym nawet teraz zacząć pisać scenariusze, a potem szukać producenta, ale niestety wybrałam historie, które wymagają dużego zaplecza (odtworzenie czyjegoś życia i konkretnej dekady).

 

Więc siedzę, wpatruję się ze łzami wzruszenia w zdjęcia aktora, którego postanowiłam obsadzić i nie mogę przestać.

 

W sumie to jedyny objaw maniakalny jaki mi się zdarza.

 

Może napiszę do tego aktora, a on już znajdzie producenta...