Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Co do Edyty, uważam że wygląda wyjątkowo paskudnie, zwłaszcza teraz, w tych programach z toną kremowych pudrów na paszczy, wygląda jak nieapetyczny pączek z adwokatem. Aczkolwiek fajnie wyglądała kiedyś, w jakimś magazynie, tym jednym z wielu, gdy ją jakiś zdolny grafik w programie opierdolił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim ;)

 

jaki ruch dziś na spamowej :105: wszystko przeczytałam i próbowałam odnieść się do każdego, ale mój zawirusowany komputer mi nie daje :roll:

napiszę tylko, że też nie trawię Edysi :roll:

 

tak właśnie siedzę i myślę... w przyszłym tygodniu mam fryzjera i chyba zrobię się "na ciemno" :mrgreen:

 

 

Ściągnij jakiś program typu anty-malware, taki co szybko zeskanuje i usunie brudy np. Malwarebytes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, tradycyjnie zapytałam koleżanki przed sprawdzianem jakie są proporcje do odwaru, ile gramów ma łyżeczka, a w czasie sprawdzianu jakie proporcje ma sól Erlenmeyera, a policzyć już umiałam. Albo napisać, co w czym rozpuścić. Lubię takie dziedziny, gdzie bardziej trzeba rozumieć, widzieć proces, a nie ryć na pamięć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja potrzebuję cudu, żeby przeżyć jutrzejszy dzień :(

Nic mi o tym nie mów, wczoraj cały dzień nie jadłem, wieczorem po spożyciu mirtazapiny, wzięło mnie straszne gastro, a jedyne co miałem pod ręką to.... cukier puder.... zjadłem z pół kilo, potem niewiele pamiętam, coś mi się przebije że łaziłem całą noc po chacie, chyba lunatykowałem(?) O dziwo rano nie miałem ekscesów żołądkowych ;?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, ożesz ty, mnie po mircie się tylko śnił papież Franciszek, różowe jednorożce i kryształy z Heroesów III.

Pewnie do budowy Watykanu potrzeba 20 kryształów, a różowe jednorożce bronią kopalni? :D Generalnie mirta jest spoko, nie mam po niej jazd, tylko apetyt

(troszku przez to przytyłem) po prostu za dużo cukru....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, ożesz ty, mnie po mircie się tylko śnił papież Franciszek, różowe jednorożce i kryształy z Heroesów III.

Pewnie do budowy Watykanu potrzeba 20 kryształów, a różowe jednorożce bronią kopalni? :D Generalnie mirta jest spoko, nie mam po niej jazd, tylko apetyt

(troszku przez to przytyłem) po prostu za dużo cukru....

Fabuła była taka, że papież na Watykanie zrobił park rozrywki oparty na złudzeniach optycznych, który miał ludziom pokazać jakby namiastkę raju, było takie wielkie jezioro w którym się odbijało gwiaździste niebo i te kryształy dookoła, zupełnie pokręcona perspektywa.

Ale po paru tygodniach organizm się uodpornił i sny zrobiły się z powrotem szare, nudne i nie do zapamiętania.

 

Ja przytyłam trochę jak miałam skojarzone z neuroleptykiem, potem zeszłam z mirty, przestałam jeść ser i makaron, zaczęłam tańczyć i jakoś się wypośrodkowało.

 

Dla mnie potrzeba cudu żeby znaleźć dojrzałą i inteligentną partnerkę... :P

Taką co lubi małych chłopczyków, żeby się nimi opiekować i zagłaskiwać na śmierć? :twisted::twisted::twisted:

 

Oj jest ze mną źle, przeczytałem cud, jako cukier....

Dobra gastrofaza :o

 

:lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc mam taki problem ... rzuciła mnie kobieta, ale jeszcze mieszkam w jej mieszkaniu (wyprowadzam się przed świętami dopiero). Jutro są jej urodziny (i moje imieniny nota bene) i będzie mieć gości (dużo). Co mam zrobić? Uciec z domu, udawać przed jej znajomymi, że dalej jesteśmy razem? zamknąć się w pokoju? Idiotyczna sytuacja...

W życiu trzeba być szczerym. Wyjaśnić gościom sytuacje, zaistniały pat, liczyć na zrozumienie, najlepiej zrobić to ot tak przy okazji jak będzie już tłoczno, przy luźnych gatkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie potrzeba cudu żeby znaleźć dojrzałą i inteligentną partnerkę... :P

Taką co lubi małych chłopczyków, żeby się nimi opiekować i zagłaskiwać na śmierć? :twisted::twisted::twisted:

 

E tam, no bez przesady... :D Potrafię się zachowywać nie tylko jak mały chłopczyk :P I bywam uparty i stanowczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą Cyklopaka, ostatnio takie sny, gdzie snią mi się motywy z gier, odbieram niemal jak koszmar, taka oznaka straconego życia.... Sztuczności co wkradła się w sen, odbierając mu motyw czystej nierealnej, ale jednak realnej, w tej sennej realności baśni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, a ty dalej swoje ;) Wiesz, nie mówię, że nie, bo pewnie się kiedyś zobaczymy.

 

Ḍryāgan, nie chcę ci dokładać, ale pamiętając twoje burzliwe historie związków no nie powinieneś się pakować w relacje na łeb na szyję, wiem, że w sensie emocjonalnym trudno to kontrolować, ale logistycznie unikać takich zobowiązań jak np. wspólne mieszkanie...

 

Swoją drogą Cyklopaka, ostatnio takie sny, gdzie snią mi się motywy z gier, odbieram niemal jak koszmar, taka oznaka straconego życia.... Sztuczności co wkradła się w sen, odbierając mu motyw czystej nierealnej, ale jednak realnej, w tej sennej realności baśni

Moja koleżanka (zdrowa) ma sny inspirowane grami i filmami, ale z oryginalnymi fabułami.

Mnie jest żal, jak śnią mi się wyłącznie miejsca w najbliższym otoczeniu, wtedy mi się wydaje, że mam za mało bodźców i/lub za mało wyobraźni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, ale wiesz, że to nie jest zależne od szeroko pojętego fatum, tylko od przebywania w tym samym mieście w czasie wolnym.

 

Ḍryāgan, no to troszkę nie trafiłam z interpretacją. Niemniej jednak nie możesz wiedzieć, co się w przyszłości wydarzy, więc pracuj nad sobą dla siebie samego.

 

A ja się ostatnio zrobiłam mega ostrożna w tych sprawach :mhm: Bardzo chcę się najpierw sama ogarnąć, zanim zacznę uzależniać swoje szczęście od kogoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×