Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

No teraz ja buczę, bo w tym aspekcie nie jestem zbyt dobrze rozumiana.

 

No nic, ruszymy z tym na terapii, skończymy śmieszkowanie, tylko o Znanym Wokaliście - panu Patryku opowiem, bo to jest bardzo budująca przypowieść (jak chcecie to wyłożę, bo to każdemu się może przydać, rok terapii w jednym statusie), no i o tym, co się dzisiaj wydarzyło, bo to jest rozbrajające, że ja się łapię na starych schematach myślenia, "o, kolega mi nie powiedział cześć, nie zwraca na mnie uwagi", a to jest przecież nieprawda, bo on zdecydowanie zwraca na mnie uwagę i praktycznie zawsze jak coś takiego pomyślę, to rzeczywistość mi to weryfikuje, bo np. raz się specjalnie wrócił, żeby się pożegnać, albo jak teraz wyskoczył z tymi cukierkami. Strasznie to do mnie powoli dociera i w niepełnym procencie.

 

Senpai-Noticed-Me.jpg

 

No ale mówię, koniec śmieszkowania na terapii, trzeba będzie ruszyć parę niefajnych rzeczy kiedyś w końcu, bo czas i pieniądze :nono:

 

:-|:-|:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"o, kolega mi nie powiedział cześć, nie zwraca na mnie uwagi"

 

Oooo "czytanie w myślach", mój ulubiony schemat myślowy osób z nerwicami! Ostatnio chłopakowi wyłożyłam, na czym polega: "jak mi czegoś nie wyjaśnisz to ja sobie wszystko wymyślę sama i to będzie głupie". No i dzisiaj chłopak zadzwonił do mnie, żeby wyjaśnić mi, co miał na myśli we wcześniejszej dziwnej rozmowie. Zadzwonił, żeby wyjaśnić :0 ojacie. Nigdy tego nie robił. Cudne poszanowanie dla mojej nienormalności <3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, trzeba iść spać, to dzień typu, że się myśli czemu się nie zabiło wcześniej, zamiast tak się męczyć z samym sobą... Przecież i tak się do niczego nie nadaję, nic konkretnego nie robię i mi nie wychodzi, nie potrafię nawiązywać żadnych dłuższych i trwałych znajomości, a dla miłości i tak jestem tylko złudzeniem... Paa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, hehe tylko że świadomość tego wcaaale nie pomaga :mrgreen:

Wiem, rozumiem mechanizm :angel:

 

Dlatego ja po lekach nie mogę się nadziwić, że ludzie mówią i pokazują co myślą, i czują, i stąd mogę czerpać wiedzę o nich, a nie zmyślać, i ja też mogę okazywać myśli, uczucia, potrzeby wobec nich, a nie tylko w głowie i się potem dziwić, że nic między nami nie działa :o

 

BAJKA TERAPEUTYCZNA:

 

No więc dawno dawno temu, kiedy jeszcze Ameryka była pokryta paprociami drzewiastymi, był sobie zespół Rainbow z gitarzystą Ryczim i wokalistą Dio, nagrali kilka płyt, potem ich drogi się rozeszły i każdy miał swoje zespoły. Dio był chodzącą klasyką rocka, miał kręcone włosy, 1,50 w kapeluszu, głos jak dzwon, a gestu pokazywania różków palcami nauczył się od babci Włoszki, która tak odczyniała uroki.

 

No i jest pan Patryk, powiedzmy znajomy znajomego, mam go na fejsie. O nim mówiono nieraz, że jest "Drugim Dio", bo od dziecka chciał go naśladować wokalnie. Ma 40 lat co najmniej, 1,90 co najmniej i śpiewa w 4 różnych zespołach co najmniej. I ma straszny ból dupy, bo uważa się za wokalistę wybitnego, a gorsi od niego mają bardziej znane zespoły, więcej kasy, więcej wazeliny i to jest akurat wszystko prawda. No i uważa się za "drugiego Dio", a odkąd pierwszy Dio umar, to już jest jedynym "Dio" we wsi. Dio umar kilka lat temu, miał 50-parę lat.

 

Ostatnio pan gitarzysta Ryczi wymyślił, że pojedzie w trasę z repertuarem Rainbow i poczebował wokalisty, więc zatrudnił jakiegoś młodego człowieka. Na tę wieść pan Patryk się upił i zaczął walić statusy w stylu "alle ja jestę najleprzym wokalisto na świecie".

 

Jak wytrzeźwiał skasował poprzednie statusy i błysną myślą jak po roku terapii:

"Bardzo byłem rozczarowany, że Ryczi nie zaprosił mnie do współpracy, przecież mam po temu kwalifikacje.

Ale to moja wina, bo ja mogłem skontaktować się z Ryczim i powiedzieć mu, że zawsze chciałem śpiewać w Rainbow.

Życzę Rycziemu jak najlepiej."

 

Morał: jeśli całe życie chcesz śpiewać w Rainbow, to powiedz o tym Rycziemu, a nie czekaj aż się Ryczi domyśli. :great:

 

Niech żyje Rock'n'Roll :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żal mi pana Patryka, może następna trasa, albo następna płyta otworzy mu kolejną okazję. Ale trochę się chłop ogarnął i to sam :great:

 

Aurora88, definiuje się coś takiego jak objawy autystyczne w psychozie (nie jest to to samo co autyzm jako jednostka), obok objawów wytwórczych. Czyli, że czasem dinozaur w pokoju (wytwórcze), ale częściej raczej brak właściwej reakcji na innych ludzi (autystyczne).

 

Jak byłam dzieckiem, to mi się wydawało, że inni mnie nie będą lubić, oni to wyczuwali i - bum - z automatu robili się odpychający. A jak byłam czymś nakręcona, to tego nie było widać na zewnątrz, więc nie było też pozytywnej reakcji innych.

 

Tak że no, śmieszne uczucie, jak się w takim trybie przeżyło całe życie i dopiero ten rok jest inny. Więc o żadne komentarze się nie gniewam.

 

Moja znajoma ciągle wkleja historyjki obrazkowe o introwertykach. A może to nie introwertycy? Może to nieleczona psychoza. Bo ja introwertykiem nie jestem.

Ja nawet lubię, jak mnie ludzie dotykają :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×