Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

czarnobiała mery, komandos jakiś kurna, az strach z tobą pisać, jeszcze mnie odczszeli z zazdrosci. jedzicie autobusem, by pomiescic gdzieś te misie ;) a taka wena mnie naszla, ty wydalas 2 tysia to ja wezme pare stówek i pochodze po nocnych bajazlach na maszynach hazardowych pograć, troche czlowiek sie rozerwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, nie dla wszystkich stare polskie komedie, muzyka ukrainska, czy gwiezdne wojny sa ciekawe, musisz szukac swoich jak ci inni nie odpowiadaja.

 

-- 26 lip 2014, 21:38 --

 

czarnobiała mery, no to spoko, dzinwe że żołnierz ma taka cierpliwosc, mój kuzyn opowiadł mi ze jeden przystawił mu nóż do gardła, a potem kazał w zimę mu iść 5km do hangaru "idź spradź, czy cię tam nie ma" a dziękuje dziekuje przyda sie, ale jeszcze nie uderzam, czekam aż barany sie zlecą, to sobie jakies fajne panienki pobcinam, moze ktos da sobie w mordę, to sa dodatkowe smaczki tej wyprawy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, moja siostra stwierdziła, że M. ma anielską cierpliwość dla mnie ;) Dzisiaj chciałam uciekać przed policją, której nie było. I potem jak by mnie zlapali, to miałam pomysł, że będę kazać policjantowi robić pompki za karę. Chciałam, żeby M. położył się na środku ulicy dla mnie i robił pompki. I chciałam, żeby dla mnie polował na dziki. I chciałam być motylem, żebym mogła biegać po trawnikach, nie depcząc ich. Więc czytam o motylkach na forum pro ana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiadomo, że specjalnie chodzę na jakieś warsztaty muzyczne, albo zloty fanów.

 

Kiedyś pod koniec studiów poszłam na wódkę do znajomej, a tam byli jacyś jej znajomi skądś tam i wszyscy gadali o stażach/wymianach zagranicznych, myślałam, że skonam. Zjadłam im wszystkie pieczarki z grilla i poszłam.

 

O co mi chodzi, wiadomo, że fajnie jak się spotka fana tego samego filmu czy czegokolwiek, ale nie to jest najważniejsze. Ani to, żeby do pracy chodzić na pogaduchy. Tylko żeby złapać jakąś więź, przekazać jakąkolwiek treść, jakieś przekonania, jakieś emocje. Nie potrafię gadać o niczym, a słuchanie o niczym mnie strasznie męczy.

 

Albo jestem dziecinna, albo nie umiem już zawierać znajomości z "rówieśnikami".

 

Dorośli są zakochani w cyfrach. Jeżeli opowiadacie im o nowym przyjacielu, nigdy nie spytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie usłyszycie:, „Jaki jest dźwięk jego głosu? W co lubi się bawić? Czy zbiera motyle?” Oni spytają was: „Ile ma lat? Ilu ma braci? Ile waży? Ile zarabia jego ojciec?” Wówczas dopiero sądzą, że coś wiedzą o waszym przyjacielu. Jeżeli mówicie dorosłym: „Widziałem piękny dom z czerwonej cegły, z geranium w oknach i gołębiami na dachu” – nie potrafią sobie wyobrazić tego domu. Trzeba im powiedzieć: „Widziałem dom za sto tysięcy złotych”. Wtedy krzykną: „Jaki to piękny dom!”

 

Mówię, lepiej mi się spędza czas z ludźmi w przeróżnym wieku (małolatami, przyjaciółkami matki), którzy mają mnóstwo problemów niż z takimi "młodymi, wykształconymi z wielkich ośrodków" do których pi razy oko należę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×