Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pijani kierowcy a społeczeństwo.


Anetixi

Rekomendowane odpowiedzi

Czytałem książkę o systemie karnym/prawnym w USA...tam są ludzie którzy za kradzież "batonika" idą siedzieć na kilkanascie lat(recydywa+cos tam jeszcze) i oni ten batonik kradną. Wysokość kar nie ma żadnego wpływu na niektórych ludzi...oni po prostu tej kary sie nie spodziewają i o niej nie myślą...Jeśli zwiększymy kary w taki pospolity emocjonalny sposób to może sobie poprawimy humor, ale problemu nie załatwimy...

 

Ja bym kazał każdemu złapanemu na podówjnym gazie oprócz standardowych sankcji instalować na swój koszt instalację która nie odpali silnika zanim alko. nie pokaże 0.0. Niech nie płacą mandatów do budżetu bo budżet i tak gówno z tym zrobi...Są mechanizmy w samochodach, że odpala sie je na linie papilarne...to kwestia nie koniecznie horrendalnych kosztów...a taki kierowca już po pijaku by nie jezdziłi o to chodzi...Pijak jak pije to choćbyście powiedzieli że mu żone i dzieci spalą za jazde po pijaku to i tak będzie pił...i będzie jechał jeśli będzie trzeba. Ew. bardzie sie będzie stresował...ale on to sobie "wytłumaczy" na swój pijacki sposób...oni tak robią i tak po prostu działają pijackie umysły...Nie chodzi o zemstę społeczną, tylko o rozw. problemu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozmawiamy o karze za czyn, a nie stanie fizycznym...czy jeśli ktoś wskoczy pod koła Tira jadącego 20km/h to to jest to samo co przejechanie dzieciaka na chodniku bo taki miałem kaprys? Nie. Więc tak samo zupełnie czyms innym jest zastrzelenie kogoś a przejechanie samochodem...No nikt kto powoduje wypadek śmiertelny nie ma takiego zamiaru, co innego ktoś kto strzela komus w głowę z metra...no przecież prawo to wszystko uwzględnia i to jest jasne dla małych dzieci. Cos sie robi specjalnie to jest traktowane inaczej, niz jak sie robi nie specjalnie.

Cóż, ja uważam że prawo jest debilnie skonstruowane i faworyzuje pewne grupy przestępców. Bo dla mnie zastrzelenie z premedytacją a "nieumyślne spowodowanie śmierci poprzez przejechanie samochodem" to może i dwie ciut inne sprawy - ale za tą drugą bym karał surowiej. Bo kiedy do morderstwa dochodzi w wyniku bezmyślności, to czemu mamy temu pobłażać? Bezmyślność należy karać jeszcze surowiej! Ludzie bezmyślni stanowią zagrożenie dla społeczeństwa! Jestem w stanie zrozumieć faceta, który z premedytacją zastrzelił żonę która go zdradzała - nie: "pochwalam", ale "rozumiem". Natomiast pijanego kierowcy nigdy nie zrozumiem, nigdy nie pojmę jak można być takim idiotą. I zawsze będę potępiał takie przypadki.

 

"Nikt kto powoduje wypadek śmiertelny nie ma takiego zamiaru" - to jest jakiś bełkot paraprawny, tak samo pewnie nikt wywijając "dla szpanu" nabitym pistoletem nie ma zamiaru kogoś zabić. Ale niestety przez takich osobników debilizm, brak myślenia perspektywicznego, bezmyślność pospolitą - giną ludzie. I można by tego uniknąć gdyby idiota nie siadał pijany za kółko, albo idiota nie kręcił nabitym pistoletem.

 

A jak do tej bezmyślności dodać alkohol, to już w ogóle nie powinno być dyskusji. Człowiek pijany może sobie być pijany, ale ma siedzieć na dupie w domu żeby przypadkiem nikogo po pijaku nie uszkodził. Ja jak się nachlam to nie wyłażę na ulicę, siedzę w domu i czekam aż wytrzeźwieję. Podobnej roztropności oczekuję od każdego dorosłego człowieka.

 

Ja bym kazał każdemu złapanemu na podówjnym gazie oprócz standardowych sankcji instalować na swój koszt instalację która nie odpali silnika zanim alko. nie pokaże 0.0. Niech nie płacą mandatów do budżetu bo budżet i tak gówno z tym zrobi...Są mechanizmy w samochodach, że odpala sie je na linie papilarne...to kwestia nie koniecznie horrendalnych kosztów...a taki kierowca już po pijaku by nie jezdziłi o to chodzi...

Fajna idea, nawet kiedyś ze znajomymi rozważaliśmy takie coś. Sensowność takiego rozwiązania upadła po kilku minutach, bo przecież żadnym problemem jest poproszenie trzeźwego kolegi, żony, czy przechodnia o dmuchnięcie i "odblokowanie" samochodu. Nie ma sensu wprowadzać kosztownych rozwiązań zamiast rozwiązań tanich i skutecznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jaki bełkot?! Po co w ogóle zaczynasz uzywac te dziwne erystyczne zwroty? "Nikt nie ma zamiaru nikogo przejechać"...przecież to jasne...jak napisze ci że ludzie mają 2 ręce to tez będzie dla ciebie poprawny bełkot? Już nie pleć bzdur. To jest fakt. Człowiek siadający za kółkiem po pijaku, jeżdżący za szybko nie myśli o zabijaniu kogokolwiek, robieniu wypadków itd..."bełkot poprawny"...no błagam

 

Piszesz o karze za bezmyślność...to ja ciebie nie rozumiem. Bezmyślność powinna być przestępstwem? Lekkomyślność? Brak umiejętności przewidywania konsekwencji, brak odpowiedzialności,...Przecież zawsze będzie ktoś mniej:odpowiedzialny, rezolutny, przezorny itd...jak ty chcesz tą granice wyznaczyć? Poza tym nie chodzi o tworzenie prawa na twoją modłę...że ty rozumiesz zastrzelenie żony przez męża...no ok. Tylko że to sa jakies absurdy. To nie ludzka umiejętność zrozumienia drugiego człowieka ma decydować o karze i tworzyć prawo na modłę własnego widzi mi sie... Człowiek zdradzony, będzie rozumiał zdradzonego itd...tylko o czym my rozmawiamy? Czyli ty byś karał pijanych bo sam nigdy być po pijaku nie wsiadł...

 

Dmuchanie przez pasażera...jesteś pewien że ludzie by sie na to godzili? Jesteś pewien że taki pijany w ogóle ruszał by wiedząc że ma ileś tak promili? Moim zdaniem nie...nie sadzę żeby skala perfidnego oszukiwania z premedytacją była tak wielka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"bełkot poprawny"

Nie "poprawny" tylko "paraprawny". "Para-prawny". Czyli tak "prawny" jak normalny jest "paranormalny". Geez, ludzie czytać nie umiejo... :P

 

Dmuchanie przez pasażera...jesteś pewien że ludzie by sie na to godzili? Jesteś pewien że taki pijany w ogóle ruszał by wiedząc że ma ileś tak promili? Moim zdaniem nie...nie sadzę żeby skala perfidnego oszukiwania z premedytacją była tak wielka

NA BANK. Przecież wypadki spowodowane przez pijanych kierowców nie zawsze są spowodowane przez kierowców-solistów. Czasem wraca sobie cała rodzinka z powiedzmy odwiedzin u ciotki na imieninach i podpity mężuś z pełnym pozwoleństwem i świadomością małżonki siada za kółko "bo przecież Stefan jeszcze nikogo po kilku kieliszkach nie rozjechał". A osoby postronne? Człowieku, zaproponuj mi 50 złotych to ci dmuchnę w twój samochód i proszę bardzo, jedź rozjeżdżać, wisi mi to, ważne że mam 50 złotych. i błagam, nie odczytuj tego dosłownie. Zrozum że to ironia obrazująca tok rozumowania wielu ludzi.

 

Piszesz o karze za bezmyślność...to ja ciebie nie rozumiem. Bezmyślność powinna być przestępstwem?

Najpierw chciałem napisać "TAK", ale po zastanowieniu - nie. Tak jak teraz funkcjonuje coś takiego jak "okoliczności łagodzące' (i na przykład właśnie bycie "pod wpływem" jest za taką uznawane), to ja proponowałbym aby w przypadku popełnienia przestępstwa pod wpływem alkoholu uznać to za okoliczność DODATKOWO OBCIĄŻAJĄCĄ. Tak jak i choćby pod wpływem narkotyków czy, nie wiem, uroku Krzysztofa Ibisza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale co z prawem ma wspólnego powiedzenie, że człowiek jadący samochodem nie chce kogos zabić...to jest stwierdzanie oczywistego faktu który odróżnia taki czyn od morderstwa...i który ty starasz sie właśnie z tego powodu pakować w jakieś dziwaczne swoje erystyczne twory...to do niczego nie prowadzi.

 

Ale jeśli chodzi o prowadzenie samochodu to picie alko. jest same w sobie obciążające. Jeśli spowodujesz wypadek, to jest to traktowane dużo ciężej jeśli byłeś pod wpływem. Co chyba jasno widać na przykładzie ostatnich wydarzeń...i ludzie inaczej to oceniają i inna kara grozi za coś takiego.

 

No ja mam zupełnie inna wizję przeciętnego pijanego kierowcy...myślę że przynajmniej tych udających przed samym sobą trzezwych udałoby sie wyeliminować z ruchu drogowego...myślę że duzo czesciej toczą sie dyskusje i walki o to czy możesz, czy nie możesz...Myślę że większość takich wykroczeń popełniają w miarę normalni, przeciętni ludzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale co z prawem ma wspólnego powiedzenie, że człowiek jadący samochodem nie chce kogos zabić...to jest stwierdzanie oczywistego faktu który odróżnia taki czyn od morderstwa...i który ty starasz sie właśnie z tego powodu pakować w jakieś dziwaczne swoje erystyczne twory...to do niczego nie prowadzi.

Przepraszam, ale jest całkowicie odwrotnie. To ty próbujesz za pomocą manipulacji słowem (stąd ten mój neologizm "paraprawne", bo brmi to jak bełkot obrońcy przestępcy w sądzie, który wie że broni człowieka winnego jakiegoś czynu, ale za wszelką cenę - bo za to mu płacą - musi przekonać innych do wymierzenia mniejszej kary) odróżnić morderstwo pistoletem od moderstwa samochodem. Facet który idzie z pistoletem zabić żonę, ma świadomość że posiada niebezpieczne narzędzie i od jego woli zależy czy doprowadzi do sytuacji w której ktoś zazna krzywdy; tak samo człowiek w stanie upojenia alkoholowego siadając za kółkiem zdaje sobie sprawę z tego że dysponuje potencjalnie morderczym narzędziem którym, w połączeniu ze stanem upojenia alkoholem, może doprowadzić do sytuacji w której ktoś zazna krzywdy. Pierwszy musi poiągnąć za spust, drugi przekręcić kluczyk w stacyjce - czy to naprawdę ma odróżniać jedno morderstwo od drugiego? Że tu się naciska, tam zaś przekręca..?

 

Zwróć uwagę że ja nie mówię o WYPADKACH. Bo tak jak wielu ludzi padło ofiarą WYPADKU z użyciem broni, tak wielu może paść ofiarą WYPADKU samochodowego. Ale rozjechanie po pijaku kilkoro ludzi to nie jest WYPADEK. WYPADEK, to coś co się dzieje niezależnie od kierowcy - kiedy wjeżdża w tych ludzi bo urwał się kawałek autostrady po której jechał, albo jeśli ktoś inny spowodował kolizję z jego pojazdem, doprowadzając prawami fizyki do takiego a nie innego toru jazdy. Natomiast pijany człowiek za kierownicą jest niebezpieczny, jest niebezpieczeństwem, stwarza niebezpieczeństwo - prowadzenie po pijaku to jest jawne niemyślenie o tym że być może nie jest się na tyle Kubicą na ile chciałoby się być i że moze przez swoją bezmyślność narażone jest życie innych. Jeśli się kogoś w takim stanie zabije, to jest to morderstwo w moim odczuciu.

 

Ale jeśli chodzi o prowadzenie samochodu to picie alko. jest same w sobie obciążające. Jeśli spowodujesz wypadek, to jest to traktowane dużo ciężej jeśli byłeś pod wpływem. Co chyba jasno widać na przykładzie ostatnich wydarzeń...i ludzie inaczej to oceniają i inna kara grozi za coś takiego.

Czytałem że sprawca jednego z tych wypadków być może dostanie porażający wyrok 15 lat więzienia. To jest kpina i ekwiwalent plunięcia w twarz rodzinie zamordowanych ofiar. Sprawca innego wypadku miał już wcześniej zabierane prawo jazdy. Jednakże jakoś dostał je z powrotem i efekt mamy w gazetach.

 

Ludzie jeżdżący po pijaku są głupi. Głupotę najlepiej tępić, nie utrzymywać. Resocjalizacja nie działa bo recydywa jest zjawiskiem powszechnym. Trzeba stawić czoła nieprzyjemnemu faktowi że świat nie jest różowiutki i nie wszystko da się rozwiązać przez wręczenie wiązanki kwiatów i zagranie hipisowskiej piosenki na bosaka.

 

No ja mam zupełnie inna wizję przeciętnego pijanego kierowcy...myślę że przynajmniej tych udających przed samym sobą trzezwych udałoby sie wyeliminować z ruchu drogowego...myślę że duzo czesciej toczą sie dyskusje i walki o to czy możesz, czy nie możesz...Myślę że większość takich wykroczeń popełniają w miarę normalni, przeciętni ludzie....

No fakt, masz odmienny obraz pijanych kierowców. Ja mam inny, nie będę się spierał która "racja jest najmojsza", powiem tylko dlaczego ja uważam tak a nie inaczej. Mianowicie: ten obraz sobie namalowałem na podstawie własnych obserwacji. Obserwacji zmotoryzowanych znajomych. A nawet empirycznie, przez uczestnictwo w wypadku z procentami w tle. I nigdy nie widziałem żeby ktokolwiek się "przejmował" prowadzeniem po pijaku w innym kontekście niż... bycia złapanym. Tak, to tego najbardziej obawia się pijany kierowca. Nie że kogoś może zabije. Nie że może zabije siebie. Tylko żeby go przypadkiem nie złapali.

 

Jak wiadomo, kara która nie odstrasza, jest mało skuteczna. To dlatego mamy pełne więzienia przy jednoczesnej wspomnianej już recydywie. Więzienie w Polsce nie jest niczym strasznym dla przestępcy, przestępca siedzi ze swoimi. Pisałeś wcześniej że kara sama w sobie nie ma być nadana przestępcy po to, żeby rodzina ofiar poczuła "ulgę sprawiedliwości". Otóż, nie zgadzam się z tym. Przstepca nie jest społęczeństwu do niczego potrzbny, natomiast pragnienie odwetu jest instynktowne i moim zdaniem powinniśmy mieć możliwość zaspokojenia tego pragnienia. Mój kumpel zginął potrącony przez nietrzeźwego kierowcę, minęło 5 lat i kolesia wypuścili, i normalnie sobie żyje, a mój kolega nie. I co mi da świadomośc że może przez te 5 lat go nawet codziennie w dupsko ruchała cała cela? To i tak nic w porównaniu ze śmiercią.

 

Ja chcę żeby ten skurwysyn gnił tak samo w glebie jak mój kumpel, a nie łaził po ulicy jakby nic się nie stało, a kiedyś być może jeszcze jeździć i znów kogoś zabić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem za cholerę wożenia alkomatu przez kierowców samochodów, rozumiem że kontroluje to i tak policja - to dlaczego policja nie może sobie wozić alkomatu? nie wystarczyłoby??? po ch.j alkomat kierowcy-abstynentowi?? nasi politycy lubią takie akcje genialne, no i brat żony kuzyna premiera już rejestruje firmę importującują jedyne słuszne alkomaty z chin :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wiedziałem że zacznie sie bezsensowna przekomarzanka...Deaer. To twoje teksty są paraprawnym bełkotem...tylko że prokuratorskim. Moja gadka jest prostą zdroworozsądkową gadką. No przecież w tym zalinkowanym przez ciebie programie nikomu do głowy nie przyszło(oprócz pani redaktor) zrównywać ten jak sami mówili wypadek z zabójstwem z premedytacją...

 

Nie wiem po co rzezbisz ten temat i starasz sie udowodnić na siłę że to jest to samo...no na litość boską. Jeśli ktoś wyjedzie na drogę z pomysłem wjechania na chodnik i zabicia kogokolwiek to dobra...tylko tak nie jest. Nie jest tak i jak to napisałem co 100% ludzkości wie to ty piszesz o paraprawnym bełkocie...zrównujesz na siłę coś co jest zupełnie różne. Jak napiszę ci że to jest coś innego, to to nie jest paraprawny bełkot obrońcy...tylko to jest fakt. Faktem jest, że kierowca czy pijany, czy przekraczający prędkość nie ma zamiaru nikogo zabijac...on jest święcie przekonany że dojedzie do celu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem za cholerę wożenia alkomatu przez kierowców samochodów, rozumiem że kontroluje to i tak policja - to dlaczego policja nie może sobie wozić alkomatu? nie wystarczyłoby??? po ch.j alkomat kierowcy-abstynentowi?? nasi politycy lubią takie akcje genialne, no i brat żony kuzyna premiera już rejestruje firmę importującują jedyne słuszne alkomaty z chin :evil:

 

"Od 2015 roku każdy pojazd obowiązkowo będzie musiał być wyposażony w alkomat. Dodał, że średni koszt takiego urządzenia to 5-10 złotych. - Wiąże się to przede wszystkim z intencją, aby ograniczyć tak zwanych przypadkowych nietrzeźwych. Ludzie w Polsce bardzo często siadają za kółkiem tłumacząc sobie, że są trzeźwi, bo pili poprzedniego dnia -"

Proste ,piłaś ,rano sprawdzasz czy jesteś trzeźwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli koszt to rzeczywiście 10 zł...to jak dla mnie może w pewnych przypadkach wypalić, choć jak słuchałem jakiegoś socjologa który badał recydywistów podwójnego gazu...to mówił że ci ludzie to małe ludziki, którzy niejako za kółkiem odbijaja sobie poczucie niższości...nie bardzo sam mechanizm mogę sobie wyobrazić, no ale tak mówił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar,

 

Wg Ciebie jechanie samochodem nie jest popełnionym czynem? Przecież to już jest złe samo w sobie, bo jest zaburzone myślenie i widzenie, pod wpływem jest zawężone pole widzenia itp. Chyba tego tłumaczyć nie muszę, to jest oczywiste.

 

jechanie samochodem jest czynem, ale o ile nie powoduje szkód to nie jest to czyn zły - dlatego jazda po alku zabroniona jest nie ze względu na to, że jest to czyn sam w sobie zły, tylko, że zwiększa ryzyko popełnienia złego czynu.

 

kara pełni tu funkcje odstraszacza, działania zapobiegawczego wobec złego czynu, a nie kryterium moralnego osądu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co rzezbisz ten temat i starasz sie udowodnić na siłę że to jest to samo.

Bo mam taki pogląd a tu się dyskutuje na ten temat - więc rzeźbię i staram się przedstawić i poprzeć mój pogląd.

 

Faktem jest, że kierowca czy pijany, czy przekraczający prędkość nie ma zamiaru nikogo zabijac...on jest święcie przekonany że dojedzie do celu.

I to jest moim zdaniem właśnie gorsze od premedytacji. Bo morderstwo z premedytacją może mieć sens, natomiast morderstwo z bezmyślności sensu mieć nie będzie nigdy. Mówiąc krótko: debil który wjechał pijany w przystanek bo myślał że jest lepszy od Kubicy, zasługuje wyłącznie na to żeby powiedzmy ktoś z rodziny którejś z ofiar go bez znieczulenia wybebeszył - i temu członkowi rodziny za to morderstwo z premedytacją należałoby się nie więzienie co wręcz jakiś medal za usunięcie szkodliwej tkanki społecznej.

 

Dużo to powinno mówić się na temat profilaktyki, przeciwdziałaniu takim zachowaniom, a dopiero później o karaniu.

Profilaktycznie się mówi i to sporo choćby o seksie bez zabezpieczeń czy szkodliwości narkotyków. Mimo to młodzi ludzie zaliczają "wpadki" i zgony spowodowane przez narkotyki i to zdaje się z tendencją rosnącą niż malejącą, bo coraz wcześniej sięga po narkotyki czy seks. Nie mówię że nie należy prowadzić profilaktyki przeciwko pijanym kierowcom, ale to sprawa drugorzędna, dla zaspokojenia sumienia. Bo co to tak naprawdę za profilaktyka, każdy dorosły człowiek powinien być na tyle rozsądny żeby wiedzieć że po pijaku się nie jeździ. Jak dorosły sam o tym nie wie i potrzebuje "profilaktyki" i "uświadamiania" to ja mówię że ten człowiek nie nadaje się do życia wśród innych, bo to zwykły idiota i jego żadne uświadamianie nie uświadomi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a macie wrażenie że przyzwolenie na jazdę po alko w społeczeństwie jest duże?...bo połowa ekspertów mówi własnie o zbyt dużym przyzwoleniu społecznym...a ja nie mam pojęcia o czym mówią. Jasne, że nikt nie będzie dzwonił na policje bo wujek, kolega, znajomy jadą po pijaku...ale czuję że czeka nas masa kampanii społecznych mówiąca że tak właśnie trzeba robić...W tym programie ten doktor raczej był przeciw gadaniu o odpowiedzialności pasażerów itd...Czy macie wrażenie że takie przyzwolenie jest zbyt duże? Ja jak byłem na wakacjach w Grecji to jazda na gazie była normą i nikogo to nie ruszało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż za ironia: http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/smiertelne-potracenie-13-latka-jest-europejski-nakaz-aresztowania-mariusza-nowaka/rh0rz

 

To zdaje się ten sam ****** który zabił mojego kumpla, morda podobna i dokładnie te same okolice (teraz pod Wiązowną, wcześniej w Żanęcinie) a i data poprzedniego przestępstwa się zgadza. Jak widać historia lubi się powtarzać, gdyby tego ćwoka te 10 lat temu od razu upierdolić to dzisiaj jacyś rodzice nie opłakiwali by śmierci swojego dziecka.

 

-- 09 sty 2014, 13:10 --

 

a macie wrażenie że przyzwolenie na jazdę po alko w społeczeństwie jest duże?...bo połowa ekspertów mówi własnie o zbyt dużym przyzwoleniu społecznym...a ja nie mam pojęcia o czym mówią. Jasne, że nikt nie będzie dzwonił na policje bo wujek, kolega, znajomy jadą po pijaku...ale czuję że czeka nas masa kampanii społecznych mówiąca że tak właśnie trzeba robić...W tym programie ten doktor raczej był przeciw gadaniu o odpowiedzialności pasażerów itd...Czy macie wrażenie że takie przyzwolenie jest zbyt duże? Ja jak byłem na wakacjach w Grecji to jazda na gazie była normą i nikogo to nie ruszało

LoL u nas to jest tak samo norma wśród pewnych środowisk, i nikogo to nie rusza dopóki ktoś kogoś nie zabije, wtedy jest płacz i zgrzytanie zębów i głupie pytania "jakim cudem"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jasne...tylko że tak samo są środowiska w których ukraść znaczy pracować...ale ogólnie to mam wrażenie że w PL społeczeństwo poważnie jednak podchodzi do sprawy pijanych...i nie ma przyzwolenia. Nie mówię o żonie kierowcy co siada za kółkiem

 

-- 09 sty 2014, 13:25 --

 

a ten Nowak to ja nie wiem jak on jedzi tym samochodem...jak pokazywali w TV, to on zjechał na przeciwległe pobocze i potrącił tego dzieciaka i pojechał dalej...no mi sie to w pale nie mieści

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jasne...tylko że tak samo są środowiska w których ukraść znaczy pracować...ale ogólnie to mam wrażenie że w PL społeczeństwo poważnie jednak podchodzi do sprawy pijanych...i nie ma przyzwolenia. Nie mówię o żonie kierowcy co siada za kółkiem

Mamy więc całkowicie odmienne spostrzeżenia. W Polsce, w kraju gdzie nie ma szansy przeżyć życia bez co najmniej kilkukrotnego usłyszenia "ze mną się nie napijesz??" nie ma przyzwolenia na niebezpieczne picie..? To żart jakiś. Toż u nas prędzej kierowcy poleją kielona "na odwagę" przed odjazdem, żeby się policji nie bał, niż ktoś zadzwoni po policję informując że za chwilę dojdzie do przestępstwa.

 

Polska pod tym względem niewiele od Rosji odstaje.

 

a ten Nowak to ja nie wiem jak on jedzi tym samochodem...jak pokazywali w TV, to on zjechał na przeciwległe pobocze i potrącił tego dzieciaka i pojechał dalej...no mi sie to w pale nie mieści

Że co się nie mieści, że koleś jeździ jak idiota czy że się nie zatrzymał? Do obu opcji radziłbym się przyzwyczaić bo z takim jak mamy obecnie systemem karania kierowców to będzie nadal powszechne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jasne...tylko że tak samo są środowiska w których ukraść znaczy pracować...ale ogólnie to mam wrażenie że w PL społeczeństwo poważnie jednak podchodzi do sprawy pijanych...i nie ma przyzwolenia. Nie mówię o żonie kierowcy co siada za kółkiem

Mamy więc całkowicie odmienne spostrzeżenia. W Polsce, w kraju gdzie nie ma szansy przeżyć życia bez co najmniej kilkukrotnego usłyszenia "ze mną się nie napijesz??" nie ma przyzwolenia na niebezpieczne picie..? To żart jakiś. Toż u nas prędzej kierowcy poleją kielona "na odwagę" przed odjazdem, żeby się policji nie bał, niż ktoś zadzwoni po policję informując że za chwilę dojdzie do przestępstwa.

 

 

:D okeej

 

Co do Nowaka... to widziałem animacje komputerową tego potrącenia...i tam było widac, że on niejako prosto na nich wjechał jadąc kilkaset metrów bez jakiejkolwiek reakcji i systematycznie zbliżając sie do przeciwległego pasa, potem pobocza. Prosto na nich wjechał...no tak jakby celowo zjechał po prostu na druga stronę...no chyba że TVN znowu coś tam sobie wymyśliło.Nie było żadnego odbijania, poślizgów, tłoku na drodze itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Nowaka... to widziałem animacje komputerową tego potrącenia...i tam było widac, że on niejako prosto na nich wjechał jadąc kilkaset metrów bez jakiejkolwiek reakcji i systematycznie zbliżając sie do przeciwległego pasa, potem pobocza. Prosto na nich wjechał...no tak jakby celowo zjechał po prostu na druga stronę...no chyba że TVN znowu coś tam sobie wymyśliło.Nie było żadnego odbijania, poślizgów, tłoku na drodze itd...

Czyli co - morderstwo z premedytacją? Bo "celowo" nie odbił od pobocza? Czy może "nieszczęśliwy wypadek" - spowodowany przez kogoś kto już taki "wypadek" miał "na koncie" i którego jak widać nic to nie nauczyło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja sobie wyobrażałem, że on może wpadł w poślizg, że coś mu wskoczyło na drogę, że omijał dziurę, że było ciemno...sam nie wiem, że po prostu była jakas przyczyna i że on tego dzieciaka potrącił po swojej stronie....a w tej animacji to wyglądało że jechał przez kilkaset metrów nie przed siebie tylko wprost na pobocze pod drugiej stronie, aż do momentu potrącenia, żadnych reakcji, żadnych manewrów...a te dzieciaki chyba nie mogły go widzieć bo szły w tym samym kier i on był za nimi...no sam nie wiem. Może zasnął, a może ma coś z garem...tak poważnie bo i tacy są, co na drodze uznają prawo lasu..większy ma pierwszeństwo, nie mam pojęcia...no ale jak doprowadza do sytuacji że znajduje sie na przeciwległym poboczu(nie pasie) ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może zasnął, a może ma coś z garem...tak poważnie bo i tacy są, co na drodze uznają prawo lasu..większy ma pierwszeństwo, nie mam pojęcia...no ale jak doprowadza do sytuacji że znajduje sie na przeciwległym poboczu(nie pasie) ..

No właśnie ja chcę zwrócić uwagę na ten problem, bo jest powszechniejszy niż się czasem wydaje.

 

Ja się bez bicia przyznaję - nie oglądałem animacji obrazującej wypadek o której wspominasz. Dla mnie liczy się jeden, prosty fakt: w 2004 roku uczestniczył w - jak to piszą - "podobnym zdarzeniu" po czym w grudniu 2013 jeździł samochodem, kiedy to od 9 lat powinien mieć zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wliczając w to wrotki - jako karę za wcześniejsze przewinienie. CO NAJMNIEJ - bo ja osobiście postulowałbym za kulką w łeb; ale jako że to idylla, to podsuwam rozwiązania które ludzie łatwiej by zaakceptowali.

 

Wobec tego pytanie jakie mi się samo zadaje, brzmi: co ten facet robił za kółkiem, skoro w 2004 roku spowodował wypadek? Czemu miał ważne prawo jazdy? Kary są według mnie za mało restrykcyjne, bo gdyby mu te prawko odebrać wtedy, to z dużym prawdopodobieństwem ten dzieciak którego potrącił miesiące temu by żył - bo koleś nie znalazłby się na jezdni w ogóle. Nie piszę że ze 100% pewnością, bo zawsze znajdą się wybitni idioci którzy nawet po odebraniu prawka będą jeździć... ale dla takich to tym bardziej postulowałbym kulkę w łeb i koło się zamyka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dużo to powinno mówić się na temat profilaktyki, przeciwdziałaniu takim zachowaniom, a dopiero później o karaniu.

 

Profilaktycznie się mówi i to sporo choćby o seksie bez zabezpieczeń czy szkodliwości narkotyków. Mimo to młodzi ludzie zaliczają "wpadki" i zgony spowodowane przez narkotyki i to zdaje się z tendencją rosnącą niż malejącą, bo coraz wcześniej sięga po narkotyki czy seks. Nie mówię że nie należy prowadzić profilaktyki przeciwko pijanym kierowcom, ale to sprawa drugorzędna...

 

Jak dla mnie najważniejsza... bodajże od 7 lat w naszym kraju są wypracowywane i wprowadzane propozycje konkretnych działań usprawniających działanie systemu profilaktycznego, które dotyczyły skutecznej egzekucji prawa, odpowiednio dedykowanych programów społeczno-edukacyjnych, jak również skutecznych kampanii społecznych.

 

Czytałam parę artykułów na ten temat i dla mnie też jest dziwne, że nikt nie zauważył, że nietrzeźwi kierowcy stanowili zaledwie 1,8%.

98,2% przebadanych kierujących policyjnymi alkomatami było trzeźwych. Przy tak dużej próbce można wnioskować, że ponad 98% kierujących pojazdami na polskich drogach jest trzeźwych.

 

Twarde dane pokazują, że z roku na rok problem nietrzeźwości na polskich drogach maleje, spada liczba wypadków, częste kontrole policyjne skutkują coraz mniejszą liczbą złapanych nietrzeźwych kierujących, a poprawa infrastruktury sprawiła, że polskie drogi stały się bezpieczniejsze.

 

Nieprzypadkowo największy spadek śmiertelności na drogach odnotowano w tych województwach, w których oddano do użytku długie odcinki nowych tras ekspresowych lub autostrad.

Tyle że taki przekaz słabo sprzedaje się w mediach. Widzowie i czytelnicy są bowiem łasi na sensację, krew, śmierć i tragedię. Dziennikarze dobrze o tym wiedzą i dostarczają swoim klientom to, czego ci oczekują. Nie wolno im jednak naginać lub wręcz zakłamywać faktów. Bo takich programów na trzeźwo oglądać się nie da.

 

Upierałabym się odnośnie profilaktyki poprzez zniechęcenie pijanych osób do siadania za kierownicę, wpływanie na zmianę ich świadomości i mentalności dotyczącej ewentualnych skutków oraz konsekwencji ich działania.

 

 

a jak byłem na wakacjach w Grecji to jazda na gazie była normą i nikogo to nie ruszało

Fakt, jeżdżą z ułańską fantazją...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×