Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

A wiecie co... (kurde, troche sie pewnie Wam naraze, za to co napisze, ale dobra... ;) wszystko i tak pozostanie w Mafii).

Ja to mysle, ze dopoki za swoj glowny problem uwazamy objawy ktore nas meczą, to ciezko sie tego pozbyc...

Ja jak poszlam pierwszy raz na terapie i terpautka zapytala, co za problem mam - to mowilam, ze ataki paniki, lęk, tachykardie, i gdybym tego nie miala to bym czula sie ekstra i zyloby mi sie dobrze. To samo mowilam jak poszlam na grupowa - jak pytali jaki mam problem - tez mowilam, o tych fizycznych objawach i ze to mi przeszkadza i jak sie tego pozbede to bedzie ok.

 

I dopiero jak zaczelam traktowac objawy jako efekt uboczny - jakichs tam problemow w zyciu - to dopiero wtedy one zaczynaly mijac...

I kurde... mysle, ze dopoki za to sie czlowiek nie wezmie, to nawet jak minie jeden objaw, to pojawi sie drugi. Uda sie poradzic z wysokim pulsem, to pojawia sie bole glowy, miną bole glowy to pojawi sie ciagle zmeczenie itd.

I pod tym wzgledem, gadanie o tym na forum jest i dobre i złe - dobre, bo fajnie znalezc kogos, kto ma tak samo, uspokoi, ze to nic takiego, ze nie umrzemy itd. I naprawde czesto w czasie ataku i zlego stanu - to jest ratunek! Ale z druigej strony, to rozmawianie o nich ciagle jest jakby takim utwierdzaniem sie w tym, ze to jest nasz glowny problem (te objawy). A moim zdaniem - nie jest :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, wiem, ale nie o to mi chodzi, zeby udawać cokolowiek, tylko zeby nie traktowac objawów jako problem głowny - i myslec, ze gdyby ich nie bylo to byłoby ok. Tzn. to jest tylko moje subiektywne zdanie z ktorym nie musicie sie zgadzac oczywiscie :) (+ troche ksiazek tak do tego wszystkiego podchodzi).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megi_, a ja tego nie rozumiem, bo ide zanieśc tylko zwolnienie , nie ide tam na 8 godz. Dziwne to.Może to jest taki lęk , który tkwi gdzies głęboko. Niby przeciez nie stresuje się, sama tez nie idę tam tylko z mężem :bezradny: Myślałam ze może urazu dostałam na to miejsce, wkońcu tam nabwaiłam sie aż takiej nerwicy :bezradny:

 

 

nerwosol-men, ładuj, ładuj :mrgreen:

 

Zakalec mi wyszedł z biszkopta do tortu :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enii, spioch staszny ale zasypiam tez pozno, mialem takie strsujace dni ze nad ranem musialem zazyc benzo. co mi sie wczesniej nie zdarzalo.

 

-- 30 lis 2013, 18:17 --

 

ten czwartek i piatek mialem bardzo stresujacy i nie mogles zasnac w nocy. zazwyczaj biore dwie prenazyny i stilnox i zazwyczaj po tym zasypiam w jakas godzine po takim zestawie leków. Ale wczoraj i dzisiaj rano musiałem żarzyć bezno bo nie moglem zasnac. Jak juz zasnę to spię do 14. Wychodzi jakieś 10,5 godzin snu. Chcialm zapytać czy jest jakis lek mocniejszy do stilnoxu, albo inna substancja bo chyba juz nie dziala to na moj organizm. Nie che brac tego benzo na sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, a moze Ty przystopuj po prostu z tymi imprezami troche wieczornymi? bo mi sie wydaje, ze jak sie wieczorem ma tyle atrakcji to faktycznie w nocy moze byc ciezko. Ja (jeszcze zanim mi sie pogorszylo) tez mialam tak, ze jak bylam gdzies do pozna na imprezie to potem nie moglam w nocy spac, bo caly czas mialam w glowie te rozne rozmowy itd. Wiec moze to nawet calkiem normalne? Ludzie sypiaja normalnie po imprezach bo pija, wiec alko ich wycisza troche, a Ty jak imprezy bez picia, to tylko to pobudzenie zostaje na noc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×