Strach przed windą

[Lusesita Dolores]

Nie wiem jak pokonać lęk przed jeżdżeniem windą. Chodzi o stare windy. Mam wrażenie że czai sie w nich zło. Że tam są demony.

Mieszkam na 10 pietrze i zazwyczaj schodze po schodach albo dzwonie po mame zeby po mnie zjechała.

Czasem sama wsiąde ale to jest ciężkie do pokonania.

Jak z tym walczyć?

Edytowane 30 Sierpnia 2013 przez Gość

[Ferdynand k]

więcej neuroleptyku pewnie bo co innego?

[hania33]

czerwona-malina

 

Ja tez kiedyś się bałam , wiesz zaczęłam sobie myśleć , ze jest przy mnie ktoś z bliskich i dałam rade.

[Candy14]

czerwona-malina, ale leki bierzesz?

[Gość]

  Candy14 napisał(a):

czerwona-malina, ale leki bierzesz?

Zara cie szczele ( ) A co ma w podpisie, co ?

 

Też miałem lęki przed wsiadaniem do windy, do teraz pozostał mi niepokój gdy nimi jeżdżę, gdy mogę, to omijam je szerokim łukiem-schodami.

Windy są ciasne, mroczne, często źle wentylowane i zagrzybiałe (szczególnie te w starych blokach). Ludzie z bujną wyobraźnią, mogą wiele w nich czasem ''zobaczyć''

[siostrawiatru]

Ja też boję się jeździć windą Tyle, że ja boję się, że się w niej uduszę.. Przeraża mnie myśl, że winda się zatnie i nie będę mogła się wydostać. Wolę po schodach latać niż wejść do tej rzężącej ciasnoty.

[Candy14]

Nortt, ro ze ma przepisane nie oznacza ze bierze..wiec pytam.

[Hans]

Jak jak z kimś znajomym jechałem/jadę windą i ktoś obcy wsiada, to standardowo zaczynam opowieśc, że w sąsiedniej dzielnicy czy mieście niedawno zerwała się winda i był trup. Z tego wniosek - schody zdrowsze od windy.

[hania33]

Hans

 

Ale nie na 10 piętro , jak czerwona-malina to trochę męczące tak chodzić, gdy się czegoś zapomni..

[Hans]

hania33, zgadzam się, albo w zakładzie, gdy po piętrach się skacze powiedzmy 30 razy dziennie. Ja też nie lubię wind, ale historię o zerwanej lubię opowiadać.

[hania33]

Hans

Ja już się nie boje,jakoś przeszło..a jak winda się zerwie no cóż..

[Gość]

@hania33

Otóż to, wtedy pozostanie już tylko: cóż...

[hania33]

Siddhi

 

Nie straszcie dziewczyny...

 

-- 30 sie 2013, 19:22 --

 

Żadna winda nie spadnie i lęk można pokonać..koniec

[siostrawiatru]

  hania33 napisał(a):

Żadna winda nie spadnie i lęk można pokonać..koniec

A ja wolałabym żeby spadła niż miałaby się zaciąć. Ze mną w środku oczywiście.

[hania33]

siostrawiatru

 

Takie masz duszności? Najwyżej byś zemdlała, ja siedziałam raz w windzie z jakaś babcia godzinę...

[siostrawiatru]

  hania33 napisał(a):

siostrawiatru

 

Takie masz duszności? Najwyżej byś zemdlała, ja siedziałam raz w windzie z jakaś babcia godzinę...

Jezu.. Nie dałabym rady. Strasznie , strasznie boję się zamkniętych pomieszczeń, ciasnoty. Nawet nie chcę o tym myśleć.

[hania33]

siostrawiatru

 

No to faktycznie koszmar,

[Gość]

Nie przepadam za windami, wolę iść na terapię na 4 piętro niż jechać na górę.

[jasaw]

Na szczęście tego leku akurat nie mam, choć czasem też myślę, co będzie, gdy spadnie...?

Odpowiadam sobie wówczas własnie...no cóż

[hania33]

Robinho

 

Na 10 tez byś wszedł?

[jasaw]

Wiem jednak, że to jest problem, szczególniie dla tych, którzy wysoko mieszkają-współczuję.

[hania33]

jasaw

 

To tak,jak ja

[Gość]

hania33, pewnie tak. Nie znoszę wind.

Edytowane 30 Sierpnia 2013 przez Gość

[jasaw]

Sama mieszkam na 8, a mam lęk wysokości dla odmiany, więc z na balkon prawie nie wychodzę...

 

-- 30 sie 2013, 18:42 --

 

hania33, właśnie tak jak TY

[hania33]

Robinho

 

A jakbyś tam mieszkał byś tak chodził ciągle?