Skocz do zawartości
Nerwica.com

W co wierzycie?


hasacz

Rekomendowane odpowiedzi

Może jak będe miał 90lat to wtedy najdą mnie sentymenty,strach przed śmercią itd..

 

Jak najdą mnie myśli o strachu przed zjedzeniem przez robaki to ciekawe czy zdążę się ochrzcić przed kopnięciem w kalendarz i po drodze ogarnąć co to w ogóle jest wiara :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ophelia

 

Mile zwierzaki i tez czasem o nich myślę chociaż nie widziałam.

 

-- 23 sie 2013, 23:44 --

 

idle

 

I to najważniejsze , ze się starasz , dla mnie nie ma znaczenia czy ktoś wierzy czy nie,ważne by się wzajemnie nie atakować przez poglądy wiary czy niewiary , gdyż to nic nie daje tylko szkodzi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony , to fajnie jak by było niebo , ale z drugiej strony przed przyjściem na świat byliśmy w takiej nicości i nikt chyba specjalnie nie cierpiał z tego powodu ? ja przynajmniej nic nie pamiętam , więc nicość po śmierci nie jest taka straszna ;) Trudno uwierzyć , że cokolwiek trwa wiecznie , więc trudno uwierzyć w niebo , ale skoro nic nie trwa wiecznie , to trudno uwierzyć w to , że nicość też nie ma końca ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33,

Ateiści bardziej wierzą czasem w Boga , gdyż Go puszkują , ja znam ateistów i żyje z nimi w zgodzie ,

To chyba nie do końca tacy ateiści, tylko niedawni wierzący, którzy przeżywają kryzys wiary/obrazili się na pana Boga/stracili wiarę i źle się z tym czują.

 

Wiem bo kiedyś byłem na podobnym etapie, ale nie nazwałbym tego ateizmem.

Potem powrót do wiary na pewien czas, aż w końcu powrót po rozum do glowy ;)

 

Od 2 lat uważam się za ateistę i dobrze mi z tym, nie szukam żadnego boga. Ateista szukający boga, to żaden ateista, bo jak mógłby szukać czegoś, jeżeli uważa, że tego nie ma.

 

monk.2000, mnie też trochę angażują, ale głównie dlatego, że wkurza mnie nasze sklerykalizowane państwo. :evil: Gdybym mieszkał w Czechach, to pewnie nie byłoby o czym mówić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem dobrze, że mogę nie wchodzić. Ale nie o to chodziło. Dla niektórych temat jest prosty, jak wybór proszku do prania.

Ja tematy religijne intensywnie przeżywam, skala jest wiele, wiele większa. Mam czasem wrażenie jakby tylko to się liczyło, a reszta była nieważna. Dla kogoś takiego lekkomyślne traktowanie tematu, działa na mnie jak na niektórych działają fanki J. Biebera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony , to fajnie jak by było niebo , ale z drugiej strony przed przyjściem na świat byliśmy w takiej nicości i nikt chyba specjalnie nie cierpiał z tego powodu ? ja przynajmniej nic nie pamiętam , więc nicość po śmierci nie jest taka straszna ;) Trudno uwierzyć , że cokolwiek trwa wiecznie , więc trudno uwierzyć w niebo , ale skoro nic nie trwa wiecznie , to trudno uwierzyć w to , że nicość też nie ma końca ...

Moim zdaniem logiczne jest, że wieczność istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, wybacz, że podam taki infantylny przykład, ale rodzic, który mówi swojemu dorastającemu dziecku, że św. Mikołaj nie istnieje, wcale podświadomie w niego nie wierzy, ani go nie szuka.

 

Inna sprawa, że ktoś może mieć do tego emocjonalny stosunek, bo się czuje tym mocno podjarany, że odkrył prawdę o wszechświecie, a teraz musi się tym podzielić ;)

 

Niektórzy mogą pisać takie rzeczy z powodu swoich poglądów, np. uważają, że religia jest szkodliwa.

 

Jeśli o mnie chodzi to nie widzę różnicy między rozmawianiem z kimś o Bogu, wróżbitach, tarocie, czy w ogóle o innych religiach. Do wszystkich tych rzeczy mam negatywny stosunek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To , jak mi to wytłumaczysz iż każdy znany ateista mówi nam o nie istnieniu Boga? Wiec o Kim mówi i dlaczego próbuje udowadniać , doszukując się wszędzie Jego nie istnienia ??

hania33,

bardzo trafne spostrzezenie. powinno sie konkretniej pisac, w Kogo sie nie wierzy, tymczasem wiele osob zaklada, ze kazdy rozumie ten termin tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, Jezus jest dziecinny, czy ja jestem dziecinny cutując go w tym kontekście? :bezradny:

 

Oczywiście trochę sobie żartuję, ale jak ktoś chce zobaczyć ewangelizację w internecie z obydwu stron to polecam zajżeć na Onet.

Tam piszą o kościele nawet w komentarzach do artykułu o gotowaniu ;)

 

-- 24 sie 2013, 01:02 --

 

hania33,

A o czym jest ten temat?? Wiec popiszmy może o wakacjach?

No chyba cały czas piszemy na temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×