Skocz do zawartości
Nerwica.com

niespokojne nogi


nerwa

Rekomendowane odpowiedzi

Czy to mozliwe, miec takie niespokojne nogi od stresu, lęku?

Bo był taki temat w dziale "leki" , ale tam ludzie opisywali, ze wystepuje to podczas brania leków - ale czy możliwe, ze u lękowców wystepuje tak sobie?

 

Pytam, bo od czasu do czasu to miewam, nigdy mi az tak nie przeszkadzalo - posmarowalam sobie nogi maścia przeciwbolowa i przechodzilo.

Ale juz drugi raz zdarzylo mi sie, ze mialam to całą noc (wiec w ogole nie spalam) i nie moglam tego opanowac niczym. W sumie nawet teraz rano, dalej mam to uczucie... i nie wiem czy to moze byc od nerwicy czy moze cos innego? :(

 

A jesli macie - jak sobie radzicie, sa jakies domowe sposoby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również mam ta przypadłość, wiele o tym czytałam, po jakiś lekach się u mnie pojawił zespól niespokojnych nóg.Również mam dziwne drgania mięśni ,

pije i łykam witaminy, bez efektu.Niektórzy sobie bandażują sobie nogi ,czasem potrzebne są również leki. :(

 

-- 20 sie 2013, 10:06 --

 

U nas nerwicowców , bywają rożne przypadłości,już nie wiem co jest od leków a co od choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, czytalam, ze po lekach to dość częsty objaw uboczny.

Ale ja niczego nie biore :( Wiec juz oczywiscie zaczynam się wkręcać, że może mi brakuje czegoś w organizmie i że to nie minie wcale (a ze jestem za granicą, to ciężko teraz robić jakieś szczegółowe badania itp.). Ehhh... a wkręcanie najgorsze.

 

Biore jeszcze pod uwage, ze moze te efekty zostaly wzmocnione przez pogode - dzisiaj u mnie dość wietrznie, wiec moze takie efekty... (zawsz jak ma padac, to boli mnie tez kolano :) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

 

Ja również jestem za granica , wiem jak Tobie ciężko.Moga to być objawy nerwicy , lecz nie muszą, możliwe , ze brakuje Tobie witamin, ja sobie tutaj kopiłam magnez i multivitamine, lecz nie pomaga :( Na dodatek złego doszły szarpnięcia mięśni, już pojęcia nie mam co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, ja też przywiozlam z Polski wlasnie magnez i witaminy :) Wczoraj bralam, a teraz troche sie boje, bo juz pomyslalam - ze moze to od tego? moze za duzo czy co...

Ale ciezkie to życie za granicą, prawda? :-/ Jeszcze jakies takie poczucie jest, ze wlasnie nie wiaodmo, jakby do lekarza się chcialo isć czy jakas pomoc potrzebna to ja nawet nie wiem jak to załatwiać wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

 

Tak bardzo ciężko,ile ja się naszukałam lekarza Polaka.Choruje na nerwice lękowa, tutaj mi tak obco.Jakby wszystko się podwoiło, nie mam możliwości wrócić obecnie do Polski :( Również nie wiem czy zażywać te wszystkie suplementy, czy odłożyć , do lekarza iść bardzo trudno, gdyż pisze sobie na kartce tłumaczenie a on i tak mnie nie rozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dokladnie takie same odczucia hania33 :-/ W Polsce czulam sie juz dobrze, nic mi nie dolegalo, lęków nie było ani nic. Tutaj jak przyjechalam (juz 2 lata temu) na poczatku tez bylo ok, ale z czasem zaczelo sie wszystko nasilać, wróciły lęki itp. I tez nie moge wrocic teraz, podpisalam kontrakt, musze skonczyc projekty... Teraz jak bylam w Polsce to dostalam leki, i mam je ze soba, ale boje sie brac, bo gdyby były jakies mega efekty uboczne, a ja tutaj sama siedze - to nie wiem co bym zrobila. Jeszcze tak nie bardzo mam znajomych takich blizszych... ehh

 

I juz staram sie jak moge, tlumacze sobie, ze to tylko lęki, staram sie uswiadamiac emocje, robie relaksacje rozne, zmuszam sie do pracy - i ciagle to samo :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

 

Mi właśnie w Polsce się pogorszyło, wiesz biegałam , załatwiałam wszystkie sprawy itp. i tam mnie dopadło.Wiec od razu lekarz , również miałam zapisane leki, postanowiłam je zacząć brać tutaj. Lecz , gdy poszliśmy do lekarza on te leki odrzucił , zapisał inne. Później źle po lekach się czułam , wiec kazał brać znów leki z Polski , taka ogłupiała jestem, a nerwica coraz większa.Musze tutaj zostać , gdyż nawet boje się ruszyć ,czekam na działanie leku.

 

Ja mam tutaj męża , lecz syn jest w Polsce , winie sama siebie , ze mi się to przytrafiło i tak bardzo tęsknię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, Może masz też inne objawy nerwicy jak zimne dłonie, stopy, gonitwa myśli?

 

Pewnie - ja mam praktycznie wszystkie objawy nerwicy ;) Wlasnie tez myslalam o sporcie, tylko dosyc mało waze (co tez przysparza mi lęków, ze wpadne w anemie czy coś) i chcialam najpierw przytyć choć troche i potem zacząć ćwiczyć.

 

A co do gonitwy myśli - to jest pewnie siła napędowa całej nerwicy i lęków. Gdyby wyłączyć myslenie - nic by nam nie dolegalo... a tak to myslenie, nie dosc, ze powoduje pogorszenie to jeszcze jest wykańczające (pewnie też czasem macie wrażenie przeciążenia w głowie, jakbyście miały zaraz zwariować?).

 

hania33, ja jestem przekonana - ze wygramy! Juz sam fakt, ze zdarzaja sie te dobre momenty (czasem, chociazby na chwile) pokazuje, ze to tylko nasz umysl, wiec jest to cos co się bierze tylko i wylacznie z nas. I ja wierze, ze tak jak to sprowadzilismy, mozemy to odwrocic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

 

Jesteś silna bardzo silna , ze postanowiłaś nie brać leków i optymistycznie patrzysz w przyszłość , masz racje bywają dobre momenty , tylko najgorsza jest ta obawa , ze za chwile złapie mnie atak i znów będę panikować.Nie mam na te paskudne lęki wpływu , już tyle razy się starałam je przepędzić.

 

 

ladywind

 

Masz racje powracają ,czasem na filmie trudno się skupić , na codziennym życiu, nawet ciężko się zmusić do czegokolwiek, gdyż przechodzi myśl , ze to bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, ja ostatnio mialam bardzo ciezki dzien - bo zazwyczaj jak są ataki - one przechodza dosc szybko (przynajmniej u mnie tak bylo). Oczywiscie zawsze obawa, ze sie umiera, ze bedzie tylko gorzej, ale i to przechodzi. Potem ewentualnie oczywiscie lęk przed lękiem.

Ale ostatnio mialam fatalny dzien - zaczelo sie na lotnisku, gdzie ledwo przeszlam kontrole (oczywiscie bylam sama), w samolocie.. 2h - mega lęk! (zazwyczaj mam tak max. 20min, a jak lądujemy to juz w ogole relaks), tymczasem teraz byl non stop! Po wyladowaniu - nic nie przeszlo, bylam mega oslabiona (juz sie zastanawialam czy jakiejs pomocy medycznej tam nie znalezc i powiedziec), wszystko mnie bolało, roztrzesienie itp. Co gorsza, wiedzialam, zeby dojechac do domu, musze jeszcze isc na pociag i kolejna godzina drogi.. Po prostu nie wyobrazalam sobie tego!

 

Ale wiecie co... zrobilam to :) odczuwalam mega lęk przez tyle czasu, ale dalam rade dojechac pociagiem i co wiecej, mimo ze postanowilam potem wziac taxowke (już z dworca) to jednak wsiadlam w autobus, dojechalam i jeszcze wtargalam cieżką walizke po wysokich schodac! :) Az sama sie sobie dziwie jak to bylo mozliwe, bo bylam pewna, ze nie dam rady zrobic nic! I w domu poczulam sie juz duuuuzo lepiej, i cale to oslabienie i roztrzesienie minelo.

 

Tak wiec, wtedy uswiadomilam sobie, ze mimo przezywania niewyobrazalnego lęku przez dluuugi czas (caly dzien nawet) i tak potem może być dobrze :)

Wiec teraz tylko ogarnąć to jakoś... i bedzie dobrze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

 

Ja ostatnio również bez leków jechałam 18 godzin, a teraz mam właśnie ten lęk przed lękiem i nie mogę się z nim uporać.Zamknęłam się w takiej skorupie , otoczonej lękiem .

 

ladywind

 

Lecz nie jest tak źle , gdyż pracujesz i to już powód do radości , ja mam problem nawet z wyjściem z domu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie.. ten lęk przed lękiem jest najgorszy, bo blokuje automatycznie normalne działanie...

Tez w sumie to, ze przejechalam tyle kilometrow z atakami i dałam rade - znaczy, ze się da - ale... lęk pozostaje przed czyms podobnym znowu :-/ ehh

 

A wiecie co mi jeszcze czasem pomaga - wlasnie tak sie uspokoic ?

Siadam sobie w domu i zaczynam mowic na głos co tam u mnie słychać (mam nadzieje, ze nie wykluje się z tego jakas choroba psychiczna inna :D (od tego gadania do siebie!)). I pomijam calkowicie aspekt nerwicowo-lękowy, bardziej skupiam się, ze np. mówie - ze nie chce mi się iść do pracy, zaczynam się zastanwiać dlaczego (i wiadomo - główną przyczyna jest odczuwanie lęku) ale jak zastanowie się dluzej to wychodzą też jakies inne rzeczy, że np. nie mam tam bliskich znajomych (i tu znowu pytanie - a dlaczego), albo ze mam poczucie, ze nie robie nic ważnego. I jak tak krok po kroku zaczynam się pytać "dlaczego?" albo "jak sie z tym czuje" , to wierzcie lub nie, ale baaardzo mnei to uspokaja - ten monolog. Nagle zaczynam spokojnie i gleboko oddychac (co mi sie raczej nie zdarza na codzien), mija mi lęk i taką jasność myslenia i motywacje odzyskuje. Oczywiscie czasem musi to zajac kilka minut albo i kilkanaście. Ale na mnie dziala - moze komus sie tez przyda :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×