Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa... pomocy :(


Arcadio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam na imię Arek i mam 17 lat. Jestem na tej stronie pierwszy raz. Mam nadzieję, że ludzie są tu pomocni bo już sobie nie radze z moimi objawami :( Chciałem wam opisać moją historię z tą popieprzoną chorobą :/

 

Malutkie objawy nerwicy pojawiły się 2 lata temu w kościele, raz poczułem się źle, a za każdym kolejnym razem o tym myślałem i niepotrzebnie się nakręcałem. Niestety akurat wtedy rozpoczęły się przygotowania do bierzmowania i musiałem prawie codziennie chodzić do kościoła, a z moim chorym "bzikiem" nie mogło się to dobrze skończyć. Po 1-2 miesiącu/ach kompletnie byłem rozbity, bałem się na samą myśl, że mam iść do kościoła. Gdy tylko wychodziłem z domu dosłownie odpływały ze mnie siły, robiłem się śpiący i strasznie się denerwowałem ponieważ bałem się za każdym razem, że zemdleje i ledwo przeżywałem każdy pobyt w kościele :( Było to znośne ale niestety nerwica przerzuciła mi się na wszystko inne. W szkole się źle czułem, w kolejce w sklepie się źle czułem, jak wyszedłem obok bloku źle się czułem... Nie wiem jakim cudem ale przez te 2 lata nie zemdlałem. Po 4 miesiącach postanowiłem pójść do lekarza, zrobili mi wszystkie możliwe badania oczywiście jestem całkowicie zdrowy. Miesiąc później zapisałem się do kardiologa ponieważ miałem czasami pojedyncze skurcze, serce mi nie równo raz biło no i oczywiście jestem zdrowy :) Byłem też dwa razy na pogotowiu przez wakacje bo myślałem, że umrę. Zrobiłem się zamknięty, nigdzie nie wychodziłem z domu, a jeszcze rok wcześniej nie mogłem żyć przez 1 dzień bez sportu :( Całe wakacje spędziłem na siedzeniu przed tym nieszczęsnym komputerem... Niestety nic przez wakacje mi nie przeszło i po 6 miesiącach od wizyty u kardiologa, czyli we wrześniu poszedłem do psychologa, a on skierował mnie po znajomości do psychiatry który wreszcie choć trochę coś pomógł lekami. (jeeej strasznie się rozpisałem nie wiem czy komuś się będzie chciało czytać :D to teraz wielkim skrócie). Leki pomogły w znacznym stopniu ale jednak nie jest to co by mnie zadowoliło, tylko tyle, że nie mam już szybkiego kołatania serca, ale nadal się słabo czuję.

 

Podsumowując:

 

Na dzień dzisiejszy nerwica na całego, czasami arytmia serca, skurcze (co mnie najbardziej niepokoi i nie wiem co z tym zrobić to mój największy problem). Zbliżają się wakacje i mi trochę ich szkoda :( Chciałbym wyzdrowieć i nacieszyć się wakacjami choć to pewnie na razie nie możliwe, bo od 2 lat praktycznie nie miałem kompletnie aktywności fizycznej... :( Nie wiem czy coś takiego jest ale mam nerwice na punkcie serca, jakikolwiek wysiłek fizyczny mnie denerwuje i aż mi coś się robi na sercu przed wf'em w szkole i go unikam. Cały czas kontroluje serce podczas wysiłku i czekam na jakiś skurcz albo jak nierówno uderzy, na lekcjach się denerwuje jak nigdy, czuje jak mi ciśnienie skacze i czasami szum w uszach :( Mam nadzieję, że ktoś mi doradzi młodemu niedoświadczonemu kto to przeszedł co robić, może inne leki (obecnie mam przepisane leki: Rexetin, Propanalol, magnez, Kaldyum i w ekstremalnych sytuacjach Afobam ale przez 2 lata użyłem tego tylko 2 razy bo to podobno dobrze pomaga ale uzależnia ), jak sobie radzić.

 

Jeśli ktoś to przeczyta (choć wątpię bo dużo tego :P) to serdecznie dziękuję :)

 

 

Pozdrawiam, młody znerwicowany :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, leki nie zlikwidują przyczyny, mogą jedynie złagodzić objawy, ale to jak sam widzisz,

niewiele daje. Dziwi mnie, że psycholog od razu wysłał Cię do psychiatry... chmmmmm

Cóż nie zwietrzył pewnie w Tobie interesu.

Zapraszam cię na stronę www.eft.nogard.pl

To co tam znajdziesz to skuteczna i szybko działająca metoda, sprawdzona.

Jeśli będziesz miał problem z samodzielnym jej stosowaniem możesz skorzystać z pomocy trenera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czołem

W moim przypadku również, nerwica pierwszy raz zaatakowała w kościele, miałem w tedy coś kolo 12 lat. Nerwica atakuje gdy za bardzo wsłuchujemy się we własny organizm, a jak wiadomo, w kościele strasznie przynudzaja, wiec często myśli błądzą... i trafiają na szerokie otchłanie nerwicowych shiz.

 

A co do objawów somatycznych, to przebrnąłem przez to samo....

 

Jutro dokladnie napisze, jak to u mnie bylo, teraz siedze na tablecie i na tym badziewiu nie da sie pisac....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, leki nie zlikwidują przyczyny, mogą jedynie złagodzić objawy, ale to jak sam widzisz,

niewiele daje. Dziwi mnie, że psycholog od razu wysłał Cię do psychiatry... chmmmmm

Cóż nie zwietrzył pewnie w Tobie interesu.

Zapraszam cię na stronę http://www.eft.nogard.pl

To co tam znajdziesz to skuteczna i szybko działająca metoda, sprawdzona.

Jeśli będziesz miał problem z samodzielnym jej stosowaniem możesz skorzystać z pomocy trenera.

 

Z psychologiem miałem jakieś 5 spotkań ale raczej to była luźna rozmowa niż terapia, a każda godzinka 60 zł :) Była pewna, że leki mi pomogą, a że jej mąż był jedynym psychiatrą który chciał mnie przyjąć w moim mieście to się zgodziłem. W sumie też miała w tym interes bo za wypisanie leków 100 zł sobie życzy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w dużym mieście, takim jak Wrocław godzina terapii z psychologiem średniej opinii to 150 zeta, z dobrym... tzn. mającym jakieś efekty to 200. Aletaki jak chwyci w swoje szpony to lata terapii zostają.

Znakiem tego jak nie tu to tu Cię oskrobali... chmmm bierz odpowiedzialność za siebie w takim układzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×