Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem


pablo778899

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem. Postaram się go opisać jak najkrócej.

 

Otóż od dłuższego czasu nie potrafię się odnaleść w życiu. Nie potrafię znaleść 1 rzeczy, czynności, która by mnie uszczęśliwiała. Nie widzę sensu w robieniu rzeczy, które do tej pory robiłem. Może to brzmi bardzo podobnie do wszystkich postów poniżej, ale dla mnie jest to coś nowego. Gdy miałem w życiu źle to ponarzekałem chwile zaciskałem zęby i robiłem to co powinienem, a teraz na niczym mi nie zależy.

 

Obecnie studjuje na 3 roku, ale uczelnie też zacząłem olewać nie widzę sensu w nauce tych rzeczy jakie próbuja nam wpoić na uczelni. Starałem się iść od roku po namniejszej lini oporu, ale i to ostatnio mi przestało wychodzić. Nie chcę zawieść rodziców, nie chcę wyjść na oferme życiową, ale nie mogę się jakoś wziaść w garść. Zastanawiałem się czy nie rzucić studiów i nie poszukać pracy, ale wiem, że to zły pomysł, pomimo męki, która będzie trwać jeszcze 2 lata. Najgorsze jest to, że wstaje rano i zastanawiam się (co chciałbym zrobić z własnym życiem i codziennie nie mogę znaleść odpowiedzi na to pytanie). I to mnie właśnie przede wszystkim dobija. Czuję się jakbym utknął w miejscu, bez żadnej przyszłości, bez możliwości pójscia dalej... .

 

Nawet alkohol mi ostatnio nie służy. Zawsze po alkoholu miałem wyborny humor, zawsze dobrze się bawiłem, a teraz tylko pogłębia on mój smutek i jestem po nim jeszcze bardziej zmeczony zyciem niz na trzezwo.

 

Nie mam raczej problemu ze znalezieniem dziewczyny. Starałem się je ostatnio spławiać jak leci, z względu na to, nie potrafię poradzić sobie ze swoim życiem, nie chciałbym poprostu nikogo zranić.

 

Mógłym pisać dalej i dalej o swoich problemach, ale myśle, że to co chciałem to napisałem. Jeżeli to co napisałem jest dziwnie napisane to dla tego, że ciezko mi sie teraz skoncentrować. Nie wiem co chciałem uzyskać przez napisanie tego co napisałem, ale to mniejsza z tym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Twój problem brzmi znajomo dla mnie...

Co studiujesz i dlaczego wybrałeś te studia? I skąd ten pęd to pracy? Może dlatego, że nie czujesz iż obecna praca na studiach daje zadowalające szybkie efekty, tylko jest to cierpliwe dażenie do dyplomu.

Pracę można poszukać sezonowo (np. na wakacje) albo łączyć ze studiami. Co nie jest łatwe, ale byś wpierw musiał sie bardziej ogarnąć... Albo też się doszkalać mimo to.

 

Sytuacja wygląda ogólnie na wypalenie. Tylko czym? Czyżby kierunek życia nie był za dobry? Wątpliwości przeszkadzają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chciałbym to wiedzieć. Nie jestem do końca przekonany co jest nie tak.

 

Jednym z czynników i tego jestem pewny jest właśnie uczelnia, nauka itp. Czuje, że tracę na niej tylko czas, ale tak naprawde nie wiedziałbym co ze sobą zrobić. Miałem nadzieje, że jakoś się czymś zajaram, że będe miał ochotę się w czymś wykazać, a tu już 3 lata praktycznie stracone. Zapisywałem się do różnych kół, na różne kursy, chodziłem na imprezy, zacząłem ćwiczyć ale i tak jakoś nie mogę się odnaleść. Za pół roku będe musiał wybierać specjalizację, bronić pracy czyli nie dość, że nie mam siły i ochoty tego robić to jeszcze będe musiał się sprężyć x 2 ... . A najlepsze z tego wszystkiego jest to, że wiekszość osób ma mnie za ogarniętą osobe. Z pracą natomiast jest tak, że co ja mogę robić bez papierka tak właściwie.

 

Wiem jednak, że tu nie chodzi tylko o moje ambicje, studia itp. Najlepszym słowem, które opisuje to co teraz czuje jest właśnie to, że utknąłem, siedzę w miejscu i się tylko rozglądam zamiast coś próbować robić. Chciałym bardzo coś robić, ale nie wiem co i to jest takie moje błęde koło - rozmyślam o tym czego w czym i tak nie widze sensu i czego nie bede robił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, no normalnie jakbym czytał o sobie (no może poza tymi dziewczynami ;P).

Też siedzę na czymś, na czym myślałem że się odnajdę, coś zwojuję a tu klops. Też trzeci rok idzie w plecy, a gdy wyobrażam sobie dalszą edukację na swoim kierunku, to już mnie skręca. Pomysłu na siebie, przyszłość nie mam. Mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×