Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem, pomocy! Uzależnienie, furie, problemy


Loca

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś przedstawiałam swój problem tutaj: więc cytuję część pierwszą postu:

Byłam z moim...niestety często były zgrzyty..on ideał, wszystko robił idealnie i wszystko zawsze musiało być tak jak on to robił (pranie, mycie nawet kubka, gotowanie makaronu); tak, że po pewnym czasie człowiek ma już zniechęcenie do wszystkiego, bo w końcu i tak do niczego się nie nadaje, jest się beznadziejnym, jego słowa...bo niby nic się nie nauczyć człowiek chce itp.

Oczywiście najlepiej aby to kobieta wszystko robiła, a pan spokojnie sobie leżał i o nic się nie przejmował. Aż przyszła taka stagnacja, napięcie...brak pracy u niego...że podniósł rękę, wpadł w szał i że ma mnie dość, od zawsze na to czekał.

Wyniosłam się, ale mnie znalazł przeprosił, że mu mnie brakuje, dawał mi tyle szans, że odejście miało mi coś zobrazować itp Ja chciałam czasu, on nie, bo na co..

w końcu stwierdził, że się wzbraniał do mego uczucia i wróciłam

ale on zachowywał się tak samo a na DODATEK

coraz częściej wybuchał to się wyżywał na psie, to o jakiś szczegół, ze musi być tak. Jak nie chciałam isć do sklepu atak furii, aż do czasu kiedy suę na mnie rzucił...twarz pobita, ręce siniaki...przepraszał, a rano nic nie pamiętał, nawet o co poszło, że sam się siebie obawia i nawet NIE WIE o co poszło. Mnie mroziło co jeszcze on wymyśli; ja zaczęłam popijać przyznam się, go to bolało/ zostałam po tym jak podniósł poważnie na mnie rękę, bo było mi wstyd do domu jechać.

On tłumaczył to niby frustacją, nie wiem lubi też popalać zioło.

Ja się go obawiałam, co wymyśli, nerwica, alkohol co mu to przeszkadzało,a mi jego agresja. Coś przeciwko czemuś, a i nie ma równouprawnienia!

Nie wiem czy to nasze charaktery, czy już co...może trzeba było mu pomóc, ale jak ja za wszystko dostawałam.

Czy coś takiego jak jego zachowanie da się wyleczyć i co to jest?

 

Proszę o rady ale takie od serca i co mi pomogą, bo ja się pozbierać nie mogę

 

-- 26 kwi 2013, 08:35 --

 

Nikt nie pomoże?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moje oko nie furiat tylko wyczuł w Tobie osobę do bicia. Człowiek to nie zwierze, gdyby trafił na kogoś silniejszego to furię by w kieszeń schował....a potem wyładował na słabszym.

Uciekaj... Jedyna mądra rada jaka mi przychodzi do głowy.

Za postem powyżej powtórzę: psychoterapia.

Ratuj siebie.

Co do popijania, to nie jest lek. Przytępi na chwilę zmysły, doda animuszu, pozwoli zapomnieć na chwilę. Ale rano oprócz kaca dalej ta sama rzeczywistość. Zacznij w końcu żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×