Skocz do zawartości
Nerwica.com

w środę moje pierwsze spotkanie z terapeutą- boję się...


gosia83

Rekomendowane odpowiedzi

kolejnej osobie mówic znów to samo... ? ja bym się nie bała, a czułabym już złość, bo ile można mówić. no chociaż strach by był. przed jednym - czy ten specjalista okaże się byc dobry, czy mu zaufam, a co jeśli nie... także trochę Cię rozumiem, zatem życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, Gosia mówi o tym ż ewczesniej do psychologów chodziła, a teraz ma terapeutę konkretnie pod ddd dobranego, więc myślę, że to bardzo dobra decyzja. gosia83, na pewno będzie bolało, ale za to masz nadzieję na to, że w przyszłości będzie mniej boleć i będzie ci się lepiej, łatwiej żyło. Jak nie wiesz co mówic to spisz sobie na spokojnie o czym chciałabyś porozmawiać, co cię męczy itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od rana ściska mnie w żołądku i sama przed sobą się tłumaczę,że nie potrzebuję terapii,że sama sobie poradzę.. obym nie stchórzyła...

Potrzebujesz trapii bedzie wszystko dobrze,spokojnie nie nakręcaj się sama.Powodzenia :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemy emocjonalne zawsze powrócą jeśli się oszukujemy. Przed wizytą u psychologa też tak mówiłem, zwlekałem przeszło miesiąc, a moje życie się rozpadło, teraz już jest dobrze zrozumiałem bardzo wiele z zakresu ddd i własnych emocji ;) i ciesze się życiem.

Jeśli boisz się to znak, że czas najwyższy przestać się bać i stawić czoła swym dysfunkcjom, które nabyliśmy przez środowisko w jakim dorastaliśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem już po pierwszym spotkaniu i póki co moje odczucia do terapeuty są jak najbardziej pozytywne,będę chodzić co tydzień... zaproponował mi lekkie antydepresanty,ale odmówiłam (na razie).

Głowa mi pęka od natłoku myśli... wczoraj radzil mi ,żebym totalnie wyłączyła myślenie,szczególnie o matce i starała się pokochać to,że jestem taka "nieposkładana"...

 

mam nadzieję,że to dobry początek końca DDD :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie da się wyłączyć myślenia, a jak wyłączysz myślenie, to na moje tłumisz emocje... już bym się kłóciła... mi trudno dogodzić, całe szczęście trafiłam w dziesiątkę z moim terapeutą, przyszłam we właściwe miejsce o właściwej porze, zupełnie przypadkowo. Ale jak to mój terapeuta powiedział: nie ma przypadków.

Los chciał bym na niego natrafiła. Czyli to, co się teraz dzieje... Tak ma być. Jeśli wszystko jest zaplanowane, to chyba... Będzie dobrze.

W każdym bądź razie cieszę się, że Tobie odpowiada terapeuta. Nie każdy jest taki jak ja - zawsze próbuję udowodnić, że mam rację. A to określenie, że masz wyłączyć myślenie, to raz nie jest to takie proste, a dwa tak jak już wspomniałam - jest to ukrywanie swoich prawdziwych emocji, bo jeśli nie myślisz, to nie czujesz... Ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosia83, no tak. ale to możesz spytać się next razem czy zna sposób jakiś magiczny, by przestać myśleć? jak udziela takich rad, to powinien podzielić się i sposobem... też trochę jestem wkurzona na mojego terapeutę, że nie umie mi odpowiedzieć na pytanie "jak radzić sobie z emocjami". myślałam, ze coś mi poradzi, ale nic z tych rzeczy... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boję się,że znów będzie bolało... ale wiem,że muszę rozdrapać stare rany... boję się ,że nie będę wiedziała co mówić...

musisz? czy chesz? bolalo wtedy bo moze nie bylas gotowa.

 

-- 25 sie 2012, 23:44 --

 

gosia83, no ale przecież nie da się nie analizować... jeśli za dużo analizujesz, to takie słowa nic nie zmienią. ;/

tylko moze chodzi tu oto, zeby wlączyć czucie. jak bylam na 1szej ter to tez analizowalam do ntej potegi, a potem wlaczylo sie czuciek,myslenie sie zmienilo i analizowanie. ale z analizy tak naaprawdy nigdy nie wyszlam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musisz? czy chesz? bolalo wtedy bo moze nie bylas gotowa.

A mi się wydaje, że terapia i mówienie o bolesnych sprawach zawsze będzie boleć w mniejszym bądź większym stopniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×