Skocz do zawartości
Nerwica.com

Choroboliwa, nieuzasadniona nienawiść do ludzi.


Miss Antrophy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

jestem tutaj, bo - jak pewnie wielu przede mną, a i ci, którzy pojawią później - nie potrafię już utrzymać w ryzach pewnej 'niedogodności' natury psychologicznej. By zacząć od początku - przy tym nie gubiąc opisywanego wątku - nadmienię, że jestem osobą wybuchową, wręcz nadmiernie nerwową. Zwykle wszystkim przesadnie się przejmuję, niemal od razu przypisując czarny finał, jak również ogromnie łatwo doprowadzić mnie do wściekłości. Wówczas po prostu przestaję być sobą - uciekam do najgorszych przekleństw, najobrzydliwszych wizji. Nie umiem już tego powstrzymać, napady szału są coraz częstsze, a powody coraz bardziej błahe, 'głupie' - mógłby rzec ktoś, patrzący na to wszystko z boku.

Najprostszy przykład - potrafię zwyzywać pod nosem zupełnie nieznaną mi osobę tylko dlatego, iż nieopatrznie otrze się o mnie w autobusie, zbyt głośno zaśmieje, jest przesadnie powolna, czasem nawet nie potrzebuję jakiejkolwiek pobudki, po prostu 'nie znoszę' tego kogoś od razu, automatycznie wyobrażając sobie dotkliwą śmierć owego. Wtedy trzęsą mi się ręce, w twarz uderza fala gorąca, a ja dopiero później orientuję, że moje zachowanie było zupełnie bezzasadne. Co więcej - dostrzegam w sobie coraz więcej tendencji rasistowskich, nawet seksistowskich - najczęściej moimi 'ofiarami' bywają kobiety. Nie pochodzę z patologicznego środowiska, nigdy nie miałam problemu z przestępczością, nawet szkolnymi bójkami, powszechnie uznaje się mnie za dziewczynę spokojną i ułożoną, zawsze dobrze radziłam z nauką - to wszystko pojawiło się nagle, podsycane z każdą chwilą mocniej. A ja nie znam powodu. Boję się, boję o bezpieczeństwo swoje i innych, nie sądziłam, że mogę być taka, mając zupełnie normalne 'drugie ja', które utrzymuje proste, zwyczajne kontakty z rówieśnikami. Fakt faktem - dosyć ciężko komukolwiek ufam i łatwo się zrażam, ale czy z takich cech mogłoby zrodzić coś niebezpiecznego? Jakby tego było mało - od dłuższego czasu męczą mnie gwałtowne zmiany nastrojów oraz dotkliwe poczucie bezsensu wszystkiego. Proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×