Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój zaiste dziwny przypadek


Ilenatimo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych forumowiczów.

Od jakiś dobrych dwóch lat szukam rozwiązania kwestii mojej psychiki, i sam sobie nie potrafię postawić diagnozy, a o taką bym szczerze prosił-gdyż-sytuacja moja szczerze mnie irytuje, i nie wiem do kogo mam z czymś takim się skierować.

Pierwszy raz poczułem że coś jest nie tak jakieś 3 lub 4 lata temu, w okresie końca gimnazjum/początku liceum. Zwykle nauka szła mi płynnie, nawet ogarnąłem część materiału z liceum jeszcze w gimnazjum, jednakże w liceum nauka mi niemal całkowicie przestała "wchodzić". Stałem się zdekoncentrowany, ospały, znudzony, w dodatku ciągle czuję dziwny ciężar w tylno-górnej części mojej głowy. Dodatkowo, duża część mojej zwykłej pamięci, rzeczy wyuczonych, gdzieś wyparowała, tak jakbym stracił kluczyki do sejfu własnej wiedzy. Przekładam wszystko w czasie do przodu jak tylko mogę, bo czekam wciąż na okres kiedy ból minie, jednakże nie mija, stąd stałem się prokrastynatorem. Jeżeli do tego dokłada się stres, to mam automatycznie gorączkę, i mój umysł się automatycznie wyłącza, generując jakby urojoną chorobę. Często mam też tendencję do tego, by nie ruszać się cały dzień z łóżka, mimo że mam obowiązki. W dodatku moja przerośnięta potrzeba seksualna, nie dająca mi spać w okresie gimnazjum, spowodowała że muszę najmniej raz dziennie onanizować się, jeżeli powstrzymam się choć dzień-w myślach nie mam niczego innego z wyjątkiem seksu, i jestem strasznie znerwicowany. Mam dziewczynę, z którą niestety ze względu na odległość widzę raz w miesiącu, w jej wypadku też nie mogę opanować mojej strefy seksualnej, aż nie osiągnę zaspokojenia. Ostatnio dochodzi do tego jeszcze problem z wstawaniem, gdyż wcześniej-przed 16stym/17stym rokiem życia spokojnie wstawałem o godzinie 6tej rano. Teraz jest to kategorycznie nie możliwe, a jeżeli już wstanę, to automatycznie zasypiam chwilę po wstaniu aż nie "dośpię", a często też, muszę dokonać onanizacji gdyż w innym wypadku mój umysł wciąż jest w fazie snu. Często mam uczucie dokładnie takie, jakbym był wyprany całkowicie z energii do życia, uczucie czasami utrzymuje się przez tydzień-dwa, a nawet i miesiąc.

Do tego należy jeszcze wspomnieć, że strasznie boję się kontaktu z ludźmi, ale gdy już zaangażuję się w rozmowę, wszystko jest w porządku. Często zdarza mi się autentycznie patrzeć na telefon ponad godzinę, zanim podniosę go i zadzwonię do kogoś.

Mimo dobrych chęci, i starannego układania planu w ostatnich miesiącach tego co będę robił, nie potrafię się za nic zabrać konkretnego, co akurat mam zrobić. Starałem się brać L-karnitynę i magnez, gdyż myślałem że to w czymś pomoże, jednakże nie pomagało to w niczym. Często miewam stany w których mam ewidentnie zagmatwane myśli, dosłownie w taki sposób, jakbym miał wielką ociężałą chmurę w głowie.

Co mogę do tego wszystkiego dodać-nie brałem prawie nigdy narkotyków, miałem jeden przypadkowy epizod z trawką, raz na miesiąc zapalę zwykłego papierosa, maks raz na tydzień wypiję piwo, czasami zdarza mi się wypić kawę.

 

Jeżeli ktoś potrafi ze mną porozmawiać, lub polecić mi środki, czy to psychologiczne, czy to farmakologiczne, które mi pomogą, to będę wdzięczny. Przepraszam za chaos w całej wypowiedzi, ale sam sensownie nie potrafię tego poskładać.

Dziękuję i pozdrawiam,

Ilenatimo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×