Skocz do zawartości
Nerwica.com

rodzaj zaburzenia snu (chyba) którego nie znam nazwy


juiciejuice

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Założyłam tutaj profil, bo bardzo zależy mi, żeby zdefiniować pewne zaburzenie, które dotyczyło mojego byłego chłopaka. Opowiadał mi o tym, ale nie zapamiętałam nazwy. Nie wiem czy to preludium jest ważne, ale miał spore problemy z psychiką, będąc z nim mogłam wiele rzeczy wychwycić, o wielu mi mówił, dużo jednak wywnioskować można z jego zachowania - po okresie obłędnej, szaleńczej, nieopisanie wielkiej miłości zaczął się nade mną znęcać psychicznie, manipulować mną, wywoływać konkretne zachowania. Po rozstaniu z nim nie jestem w stanie sie pozbierać, nawet po 3,5 miesiącach, sama wpadłam w obsesje analizowania jego osobowości, jednak z tym o czym mi opowiadał (a dotyczy to właśnie snu) nigdy wcześniej sie nie spotkałam. Łudzę się, że może kiedy poznam tego nazwę i będę mogła poczytać coś o tym fachowego, to w jakiś sposób pomoże mi to zrozumieć, to co się stało, kim on w końcu był...

 

A więc do rzeczy. Kiedy J. pierwszy raz miał u mnie nocować powiedział mi, że może stać się tak, że "obudzi się" w nocy i będzie zupełnie inna osobą, może na mnie krzyczeć, może chcieć mi coś zrobić, może być niemiły i chamski itp. i muszę go wtedy szybko obudzić. Dochodzić do tego miało tak, że kiedy on zasypia, śni mu się, że zasypia, w tym śnie śni mu się, że zasypia, w tym kolejnym śnie śni mu się, że zasypia itd. Nie wiem co dalej... Zupełnie tego wtedy nie zrozumiałam, teraz także nie rozumiem, ale od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju. Bardzo proszę jeśli komuś to coś przypomina niech da mi znać.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc do rzeczy. Kiedy J. pierwszy raz miał u mnie nocować powiedział mi, że może stać się tak, że "obudzi się" w nocy i będzie zupełnie inna osobą, może na mnie krzyczeć, może chcieć mi coś zrobić, może być niemiły i chamski itp. i muszę go wtedy szybko obudzić.

 

Hmm... Są różne parasomnie. Przypomina to somnambulizm (lunatyzm/sennowłóctwo) albo stan zamroczenia przysennego (elpenoryzm/upojenie senne/zryw przysenny). Z tym, że ten drugi pojawia się po obudzeniu, a nie w trakcie snu.

 

Przeczytaj sobie opisy obydwu:

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lunatyzm

http://pl.wikipedia.org/wiki/Upojenie_senne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cokolwiek to jest wynaga leczenia...uzależniłaś się od partnera.....najlepiej wybirz sie do psychologa..dla siebie samej na terapi,a przy okazji dowiesz się od fachowca co tak naprawde dolegalo chłopakowi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak - dzięki:) wydaje mi się, że prędzej może to być upojenie senne, ale wciąż bkakuje tych snów w snach, podobno ta sytuacja miała się zdarzać tylko wtedy, J. twierdził, że to jest konkretny typ...hmmm zaburzenia...?

 

Z drugiej jednak strony mógł kłamać. Wydaje mi się, że jest psychopatą i wszystko miał dokładnie zaplanowane, zwłaszcza, że ten sam scenariusz tyczył podobno kilkunastu dziewczyn przede mną. Wkońcu doszłam do wniosku, że wcale mnie nie kochał, chociaż powtarzał to nawet kilkanaście razy dziennie. Wydaje mi sie, a wręcz jestem pewna, że wybrał mnie bo wiedział, że jestem bardzo wrazliwa i mam problemy psychiczne, jestem bardzo chwiejna emocjonalnie, łatwo się przywiązuję. Miał mnie jak na dłoni i dobrze wiedział, że może ze mną zrobić co tylko chce. Tak jak powiedziałam znęcał sie nade mną, kłamał, zrywał ze mną i wracał kilka razy. Przede wszystkim - wzbudzał we mnie ogromne poczucie winy, za nieistniejące rzeczy, a ja go za to przepraszałam, płakałam, błagałam! Teraz dla mnie to jest czysty absurd. Na końcu zerwał ze mną przez internet mówiąc mi, że jestem beznadziejna, zła, taka jak wszystkie itd. Nigdy w życiu nikogo nie kochałam tak jak J., teraz mam już 2 chłopaka i po J. mam wrażenie, że nie czuje żadnych uczuć, mimo, że zanim go poznałam zawsze była potwornie uczuciowa, emocjonalnie spontaniczna, angażowałam się patologicznie szybko itp.

 

Myślicie, że jest psychopata? Dodatkowo wspomnę, że jest perfekcjonistą, jest piekielnie ambitny, nieprzeciętnie inteligentny, bardzo opanowany, analityczny, nigdy nie nie miał przyjaciół, dobrych znajomych krótko, epizodycznie i jednocześnie tylko 1 osobę (oczywiśce to akurat wiem tylko od niego). W czasie naszego związku on wiedział o mnie wszystko, poznał moja mame, przyjaciół, bywał u mnie w domu nagminnie, wiedział dużo osobistych spraw, podczas gdy ja nie wiedziałam gdzie mieszka, nie znałam ani jednej osoby z jego otoczenia itp. Hmm... no i po rozstaniu ktoś zaczął włamnywać się na moje konta internetowe - rejestruje mnie na różnych portalach, wykupuje konta na sextv.hd, ktoś usunał mi gg.

 

Grrrr w sumie to nie o tym miał być wątek. Nadal szukam nazwy tego zaburzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juiciejuice, a co Cię obchodzi kim on jest skoro już ze sobą nie jesteście?

zajmij się budowaniem przyszłości a nie przeszłością..

 

-- 13 gru 2011, 10:36 --

 

on z Tobą zerwał, prawda?

bo Ty byś to ciągnęła w nieskończoność

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za takie dobre rady, ale chyba nie tego spodziewałabym się po osobie, która chyba zna się na rzeczy i powinna być empatyczna. Zacznij żyć przyszłością to raczej trochę za mało, bo przez ostatnie 3,5 miesiąca nie wstałam z łóżka, przejebałam 3 miesiące nauki i udoskonaliłam do perfekcji technikę rzygania - teraz już samo leci. Po rozstaniu schudłam 5 kg, zupełnie przestałam jeść, mając wyjściowo i tak bmi w granicach 17, a mam 180cm wzrostu i 5kg przy i tak bardzo niskiej wadze to bardzo dużo. Oprócz tego przestałam sypiać i wszystkie cele, które przez ostatnie lata były jasno wyznaczone przestały się liczyć. Jako osoba, która od przedszkola pasjonuje się sztuką, osoba, która ma zamiar zostać historykiem i krytykiem sztuki PRZESTAŁAM kochać sztukę, przestałam nawet chcieć cokolwiek osiągnąć, nie wiedziałam kim jestem, przestałam odczuwać cokolwiek do innych ludzi, pierwszy raz od 10 lat zaczęłam chorować, co już na dobre zagrzebało mnie w łóżku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×