Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

kupmitrumne, byłam kilka lat, ale mam totalną blokadę w nauce angielskiego. To dla mnie zbyt podstępny język - ok, do jakiegoś tam poziomu, powiedzmy orientacyjnie B1, jest łatwy, ale potem dochodzi tyle różnej gramatyki, nagle to, co używałam nie jest poprawne, choć wcześniej podobno było. Nie umiem się uczyć, gdy coś dla mnie jest nielogiczne. A 29388344343434238 czasów własnie takie są w moich oczach.

W ogóle to używałam miliona różnych sposobów nauki, ale to jak grochem o ścianę...

Jestem z małego miasteczka i zawsze na kursach nie było takiej... mojej właściwej grupy. Albo była grupa z o wiele niższym poziomem ('mam na imię', 'mieszkam w Polsce' itd), albo wyższa przynajmniej o stopień/dwa. No i trafiałam do tej wyższej, zupełnie nie rozumiejąc zakresu materiału. W liceum też trafiłam do bardziej zaawansowanej grupy (podział ludzi był zupełnie losowy), robią B2/C1, a w dodatku mam rozszerzenie, czyli więcej godzin w tygodniu. Mam przynajmniej rok zaległości względem grupy i nie ma możliwości tego nadrobienia.

 

-- 10 mar 2014, 20:16 --

 

Prawie każdy angielski siedzę ze łzami w oczach, bo to aż wstyd - ponad 10 lat na kursach, w szkołach, nawet w przedszkolu, a jestem lepsza z niemieckiego, którego uczę się 3 razy krócej (nie, to nie jest tak, że biegle mówię po niemiecku, tylko tak dennie po angielsku), a nic nie umiem. NIC. ZERO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj moje przypuszczalne stwardnienie daje mi się we znaki. Chodzę jak pijana, rzuciło mi się na mowę. Sztywność kończyn, bóle stawów. Jest po prostu pięknie! :( Ale nie, nie...Nie mogę się załamywać, z tym też da się żyć, nie tylko ja na to choruję więc nie jestem sama! Boże tylko daj mi siłę a wszystko będzie dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, czytałem ostatnio, że kontaktowałeś się z jakaś dziewczyną. Trzymasz kontakt nadal?

Tak,chyba jest nawet nieźle,jak dotąd nie zraziłem jej do siebie,nawet sama sie coś odezwała na fejsie więc nie jest źle...

( Dean )^2, jak potrzebujesz moge polecic z kraka na pw :smile:

 

Mój jest naprawde dobry,pomógł mi sporo,ale ten nowy lek działa słabiej niż poprzedni a żeby być szczerym swoją postawą i sposobem myslenia ostatnio sam pogłebiam swoją depresje...ale walcze z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elend, no męczę się bo uświadomiłam sobie ostatnio na terapii, że nie potrafię się zaangażować tylko uciekam cały czas. Sama siebie unieszczęśliwiam bo tak na prawdę chciałabym mieć partnera, nie być samotną. A nie umiem, każdy związek się rozpada. Podobno to dlatego, że rodzice mnie odrzucali, nie dbali o potrzeby emocjonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luktar, przynajmniej wnioski wyciągasz z tego. Ciężko taką pustkę wypełnić, ale może z czasem sie nauczysz. Trudna sprawa. Może też inni tego nie rozumieli albo nie mieli cierpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elend, bo widzisz, ja zawsze znajdę jakiegoś "haka" na faceta. Wszystko, żeby w pewnym momencie uciec. Kiedyś ich obwiniałam bo "nie byli dla mnie" ze swoimi przywarami. Zupełnie straciłam z oczu swoją niedoskonałość. Straciłam przez moje widzimisie kogoś bardzo ważnego. Ja po prostu powielam zachowanie mojej mamy, która jest bardzo wymagająca i nieakceptująca. Niby wiem o problemie (ale dopiero od niedawna) a ciężko to przeskoczyć. Ale już nie jęcze tylko wezmę się za siebie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×