Skocz do zawartości
Nerwica.com

LĘK WRÓCIŁ , OBAWA O SWOJE SERCE


altman

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was wszystkich po dłuższej mojej nieobecności na tym forum . Ponieważ juz myslałam że nerwica do mnie już nigdy nie powróci , o tóż wróciła.Zaczeło sie kiedy pojechałam z meżem na wakacje , już w czasie podróży czułam takie uczucie w gardle jakby mi serce szybciej biło , i zaczełam sie na tym co raz bardziej skupiać. Wakacje juz mialam z głowy ponieważ cały czas myślałam o swoim sercu. Czułam że mam podwyższony puls ,przykładałam sobie ręke do szyi i sprawdzałam jak mi bije serce ,biło szybko. Myślałam tylko wtedy o jednym że jak przyjade z urlopu to odrazu ide do lekarza rodzinnego ,żeby dał mi skierowanie na ekg i zbadał moje serce. Otóż kiedy wróciliśmy do domu następnego dnia , pojechaliśmy do moich teściów na obiad , cały czas czułam jak mi te serce mocno wali teściowa zmierzyła mi ciśnienie i był szok puls miałam wtedy 158 a ciśnienie w normie . Odrazu pojechaliśmy do szpitala zrobili mi ekg ,lekarz powiedział że ekg jest wporzadku . Musiałam leżeć w pokoju zabiegowym 3 godziny dopóki sie nie uspokoi moje serce ,dostałam kroplówke z magnezem i potasem na uspokojenie serca. Lekarz zalecił mi zrobienie badania tsh czy mam dobry poziom .Otóż zrobiłam i mam wporzadku ,dodał jeszcze na koniec ,że jeżeli tsh wyjdzie mi ok ,to mój podwyższony puls świadczy o tym że ma to podłoże nerwicowe.Dostałam od lekarza tabletki propranolol 10 mg miałam brać 3 razy dziennie jedną tabletke i atarax na uspokjenie . Tego ataraxu mało co brałam .Jedno opakowanie wziełam całe tego propranololu teraz zaczełam 2 opakowanie ,ale już nie biore 3 tabletek dziennie ,tylko biore 2 dziennie albo 1 dziennie jak mi sie nic nie dzieje. Teraz to u mnie wygląda następująco ,otóż jak kłade się spać i zaczynam przysypiać , to wybudza mnie koszmarne kołatanie serca i wtedy boje się zasnąć .A jak już zasnę to rano jak sie budzę to odrazu zaczynam się skupiać na swoim sercu i zaczyna mi walić jak młotem. Potem w ciągu dnia nawet jest ok nic mi się takiego szczególnego nie dzieje , staram się nie myśleć o tym sercu ,bo wiem że to nic nie da. Czasami pojawia się lęk że coś mi się zaraz stanie ,ale byłam już na terapi grupowej 3 lata temu i wiem mniej więcej ,jak sobie radzić z lękiem i on szybko mija.Powtarzam sobie wtedy głośno kiedy zaczyna się coś dziać ,nic ci nie jest ,nic mi sie nie stanie ,i to wtedy mija.Nie wiem co mam teraz robić ,bo lęk raz jest raz go nie ma w cale przez pare dni , i wtedy mi się wydaje , że sama sobie poradzę , mniej więcej wiem co jest przyczyną moich lęków , niska samoocena , nie wiara w siebie , boje się że sobie nie poradzę w pracy , a nie ma powodów do zmartwień bo po ostatniej rozmowie z moim kierownikiem dał mi umowe na czas nieokreślony . Jak już pisałam wyżej nie wiem co mam robić , czy iść na jeszcze pare wizyt do jakiegoś dobrego psychoterapeuty , ale wtedy już pójde prywatnie na terapie indywidualna , niech mi wytłumaczy skąd pojawiają u mnie te lęki.Co o tym myślicie będę bardzo wdzięczna o jakąś porade i pomoc co mam robić . :mrgreen:8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×