Skocz do zawartości
Nerwica.com

zrobiłam coś obrzydliwego ze swoim ciałem :/


yyyyyyyyyyyy

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie, że lepiej się myć :roll: o tym nie wspominam, ale to tak jak z pachami - poza myciem, dla higieny włosy się tam usuwa, ewentualnie strzyże.

 

Natomiast problem - jak napisała Korba - absolutnie do przepracowania na sesji terapeutycznej. Wątpię czy ktoś stąd pomoże.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie prowokuje po prostu poszłam wczoraj już spać i udało mi sie nawet zasnąc :D mam 20 lat. jestem kobieta i nie jestem zboczencem. ( chyba). nie wiem. myje sie regurarnie 2* dziennie jeśli o to chodzi.

nie wiem wykonywanie tej czynosci było silniejsze odemnie ( a co najgorsze sprawiało mi okropną przyjemność ). nie wiem czy cos sobie tym kompensuje . chyba to był trans nie wiem telepie mnie na samą myśl o tym . chyba musze do psychiatry. chociaz nie wiem czy on mi cokolwiek w tej sprawie pomoże/ najgorse jest to ze bede musiała powiedziec komus o tym obrzydlistwie prosto w twarz . masakra :/

ps. dzieki za pomoc chyba potrzebowałam tego zeby ktos pogonił mnie do lekarza :)

pps. a teraz do hasioka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jakiś dziwny sposób autoagresji, w dodatku połączony z obscenicznym zachowaniem.

wydaje mi się, że tu w ogóle chodzi o jakieś niespełnione fantazje seksualne, w ogóle coś w sferze seksu u autorki wydaje się być nie tak...

 

tylko myślę, że temat nie zakładała po to, żeby usłyszeć co my o tym myślimy, tylko żeby pokazać jaka to ona nie jest INNA, obrzydliwa, pokazać siebie, lampy w jej stronę itd...

 

Bo sama dobrze wie, że nikt z forum jej NIE POMOŻE.

 

Marna prowokacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, no bez przesady. Jakbym miała tego typu problem to też wolałabym wygadać się na forum pełnym anonimowych ludzi niż mówić o tym prosto w twarz lekarzowi. Co nie zmienia faktu, że tylko psychiatra/psychoterapeuta może tu coś zaradzić.

 

yyyyyyyyyyyy, ja bym się zastanawiała czy nie ma jakiś przyczyn organicznych tego zachowania (udary, urazy mózgu), bo jest na tyle niepowszechne, że pewnie nie kwalifikuje się do żadnej jednostki chorobowej. No chyba, że to część zaburzeń dysocjacyjnych. W każdym razie postaraj się przełamać wstyd i powiedz o tym lekarzowi, a później psychoterapeucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×