Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Carita, mowie o takim czyms ze serce bije sobie normalnie i nagle bum takie uderzenie i zatrzymanie, albo wlasnie takie jak opisujesz kilka takich dziwnych jakby zblokowaly mi oddech.... Biore magnez a dokladniej cytrynian magnezu i jest to 375mg w porcji czyli 3 tabletkach ale teraz cxytam ze to za malo...pracyje fizycznie w stresie, na noc...powinienem przyjmowac z 600mg mysle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cortezjusz, ja mam to samo, ale w głowie. Takie jakby uderzenia, zawroty, nagle przemieszczanie się. Jak się zdenerwuje to od razu. Dzisiaj prawie popłakalam się w pracy, pracuje od 8 , a ranki do 15 są dla mnie najgorsze. W napięciu wszystko mi puszcza i łzy mi dzisiaj poleciały, tylko czekalam, żeby wyjść. A po płaczu głowę mam nieswoją do następnego dnia, przelewająca się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Jestem tu nowa na tym forum,ale nie wiem czy moje objawy mogą wskazywać na nerwicę lękowa. Otóż 2 tyg. temu gdy zaprowadzałam dzieci do szkoły w pewnym momęcie zrobilo mi się gorąco serce biło jak oszalałe czułam ze cos w nim mi przeskakuje nie równe bicie dziwnie trzepotanie tego doszło uczucie ,żę zaraz zemodleję okropna słabosc nogi jak z wa aty bardzo sie wystraszyłam i odrazu pojechalam do doktora który stwierdził ze mam za duzy puls b o az 140 uderzeń na min. przepisał magnez potas i propranalol 10mg 3 razy dziennie. Wszystko byłoby ok ale gdy de chodnikiem mam wrazenie że zaraz przewróce sie na niego dziwne kręcki w głowie boję sie tych objawów , Wczesniej miałam nerwic serca możliwe ze przerodziła sie w lękowa. Nerwica serca nie odzywała sie juz 5 lat normalnie az do tego feralnego piątku gdy miałam ten dziwny atak nie wiem czy to choroba serca czy atak nerwicy pomóżcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewik, typowo nerwicowe wg mnie.

 

Ja jak chodziłam chodnikiem, to w ogóle go nie czułam - był tak miękki, zawroty , uczucie takiej słabosci. Wczesniej miałam depresje i nerwicę natręctw, więc jak widać może sie przekształcić. Nigdy nie miałam objawów somatycznych, pierwsze wystąpiły w połowie września. Ja to kojarzę z czasem- 2 mce po rozpadzie związku to sie pojawiło wszystko.

 

Bicie serca, napad gorąca to typowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewik, a czy brałaś kiedyś wcześniej propanolol? Masz nadciśnienie? I czy mierzysz ciśnienie kilka razy dziennie teraz? Bo to, że raz wtedy miałaś wysoki puls nie oznacza, że tak jest cały czas. Może propanolol obniża Ci za bardzo ciśnienie, bo po to jest, a Ty masz bez niego niskie i stąd te zawroty. Nie uważam, że to nie nerwica, ale poszłabym najpierw do kardiologa, jeśli byłaś u internisty, żeby wykluczyć chorobę serca czy nadciśnienie i żeby nie brać nieodpowiednich leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstałam dziś fo wc a tu nagle zawroty głowy. .. od razu zrobiło mi się gorąca,ręce całe mokre serce waliło

jak oszlalale,całą się trzeslam... teraz boje się położyć,żeby znowu mi się nie kręciło. Juz nie wiem czy to atak czy jednak coś poważniejszego. Dawno ataków paniki juz nie miałam. 2 lata temu miałam podobna sytuacje podczas snu zaczęło mi się kręcić i od tego czasu byłam pół roku na SsRi. Miał ktoś podobnie,wstawajac podczas snu w głowie sie zakrecilo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cortezjusz, ja mam to samo, ale w głowie. Takie jakby uderzenia, zawroty, nagle przemieszczanie się. Jak się zdenerwuje to od razu. Dzisiaj prawie popłakalam się w pracy, pracuje od 8 , a ranki do 15 są dla mnie najgorsze. W napięciu wszystko mi puszcza i łzy mi dzisiaj poleciały, tylko czekalam, żeby wyjść. A po płaczu głowę mam nieswoją do następnego dnia, przelewająca się.

 

Identycznie mam to walniecie w glowie i zawroty, przy naglym zdenerwowaniu się lub jak jest cisza i nagle jakiś ostry dzwiek jest to az w glowie trzesie sie wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstałam dziś o 3.30, teraz jest prawie 10.00, a mam wrażenie, że mam za sobą długi, ciężki dzień i stoczoną wielką bitwę. Już się zdążyłam poryczeć, potrząść z lęku, zamartwić do granic możliwości, a teraz udaję, że nic się we mnie nie dzieje i staram się pracować, choć najchętniej zasnęłabym. Jak już tak się bardzo zmęczę tymi porannymi jazdami, to wtedy mogę zasnąć. Mogłabym. Bo nie mogę, gdyż jestem w pracy, gdzie muszę być czujna, zwarta i muszę brnąć do przodu itd. itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! carita nie mam wysokiego cisnienia ten propanolol dostałam od internisty na ten otóż puls. Nie mam niskiego cisnienia po nim mierzyłam. Dzis tez mnie osłabiło szłam chodnikiem i w pewnym momęcie musiałam przytrzymac sie płotu bo miałam wrazenie ze upadnę martwi mnie to a teraz czuje sie bez sił kurcze nie wiem co o tym myslec moze faktycznie to nerwica lękowa biore sympramol poł tab. rano moze to za mało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też brałam kiedyś sympramol. Jedną tabletkę rano jedną ok. 13 a na noc ketilept ale ja miałam napady paniki zresztą mam znów tylko jestem na innych lekach. Sympramol to dobry lek mnie dużo pomógł ale nie wiem czy pół tabletki to wystarczy. To by określił psychiatra. Internista jest zawsze zachowawczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://nerwicalekowa.com/2013/10/27/jak-przerwac-bledne-kolo-leku/

 

Super temat i daje duzo do zrozumienia !!! Ja po przeczytaniu czulem sie super ale ba drugi dzien mialem awanture, bardzo sie zdenerwowalem i znow lipa :( dzisiaj ciagle mam uczucie jakbym mial zemdlec...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cortezjusz, polecam Ci tę książkę z której pochodzą fragmenty w w/w notce - naprawdę daje radę!

Ja zaliczyłam atak na cmentarzu (dobrze, że na ostatnim więc dokończyłam założony na dziś plan) - oczywiście najpierw zrobiło mi się duszno, potem niedobrze i pooooooszło! Mdłości, chwytanie za gardło, a co jeśli porzygam się między grobami, a co jeśli porzygam się przy tych wszystkich ludziach - masakra ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj sama poszłam do miasta i znowu ta głowa.... uczucie zbyt dużej lekkości, przelewania, zawrotów. Dostałam lęków, ale jak wsiadłam do samochodu i już jechałam do domu, było lepiej. Dzisiaj czuję taką słabość jakby w głowie, takie uderzenia miękkości, zapadania. Boję się iść jutro do pracy, mam mega lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zdenerwowalem się w pracy i od razu pojawił sie ból głowy, zawroty, kiepskie samopoczucie i dodatkowo, czego nigdy prawie nie miałem, szarpniecia serca. Teraz jestem w domu i juz lepiej. Jednak gdy chodzę zawroty głowy mam nadal. Ciężka sprawa, najlepiej mi w łóżku siedzieć, a zimę to najchętniej bym przespał. Wspomnę tez ze gdy czuje się źle drażni mnie światło i hałas. Mam czesto jakby stan podgoraczkowy, policzki gorące, czoło zimne a odczucie podwyższonej temperatury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukasz cieple policzki to moze objaw podwyzszonego cisnienia spowodowanego stresem, nerwami :)

 

Ogolnie typowe objawy, mam tak samo.

 

Od jakiegos czasu rano po obudzeniu mam mocne ssanie w zoladku, jestem glodny i jest mi slabo do poki nie zjem czegos....boje sie ze to cos zwiazanego z cukrzyca:( a dopiero 20lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim, dopiero dołączyłam do forum, więc pochwalę się jak u mnie to wygląda.

Najczęściej mam uczucie duszności. Czuję, jakby w pokoju było niewiele powietrza albo jakby ktoś siedział mi na klatce piersiowej. Jak jest źle, to zaczynam płakać aż dostaję spazmów i nie mogę złapać oddechu. Kiepskie uczucie. Mam też często wrażenie 'zapadania się w sobie'. Wygląda to mniej więcej tak, jakby moje ciało stało w miejscu, ale dusza upadała. Idiotyczne wyjaśnienie, ale lepiej nie potrafię. Do tego dochodzą bóle brzucha (IBS), głowy, karku.

Najbardziej przerażają mnie miejsca, w których "utknęłam": kolejki, korki (to jest straszne!), środki komunikacji, zajęcia na uczelni... Ale czasami ataki paniki spotykają mnie nawet w domu. Ostatnio słyszałam w głowie głosy, niewyraźne, jakby przytłumione szepty. Skojarzyłam to z dźwiękiem gasnącego odkurzacza. To było przerażające. A jak sobie radzę? No, nie radzę sobie. Staram się przeczekać. Jedynie na nerwowe bóle głowy i karku mam sposób: gorący prysznic. Na pozostałe objawy jeszcze nie znalazłam remedium.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P_inka mam dokladnie to samo: tloczne miejsca, winda, korki itp mam wrazenie ze zaraz coś mi sie stanie i nikt mnie nie uratuje..

Natomiast od kilku dni po przebudzeniu mam ssanie w zoladku, bardzo glodny jestem i kreci mi sie w glowie....dzisiaj sie zaglebilem w temat i juz wydaje mi sie ze to cukrzyca jakas i caly dzien mimo zjedzenia ssanie i zawroty....panikuje caly czas....juz mialem jeden atak ktory jakos udalo sie powstrzymac a chcialem juz biec do wszystkich i mowic ze umieram ....wracam jutro do Polski i od razu ide do lekarza bo sie wykoncze:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam za sobą dwa dni jednego wielkiego ataku paniki. Nawet nie pamiętam cmentarzy ani tego, co się działo. Jeden wielki ścisk w środku, jakby ktoś upchnął mnie do małego słoiczka i zakręcił wieczko. Ludzie, świat jak za szklaną ścianką tego słoiczka, a ja w środku odrętwiała i dusząca się. Pojawił się ścisk żołądka taki jak dawniej podczas największych ataków paniki, tak jakby żelazna obręcz na żołądku. Do tego słabość rąk i nóg, jak przed maturą, zimny pot i mrówki na karku powodujące zesztywnienie.

Alu, przypomniałaś mi książkę, którą kiedyś czytałam i mi wiele pomogła. Tam jest to porównanie, że atak paniki nasileniem i objawami jest podobny do przeżyć podczas wypadku samochodowego, tylko podczas wypadku nikt się nie dziwi takimi objawami, a podczas zwykłego dnia jest to trudne do zrozumienia. Miałam kiedyś takie zdarzenie samochodowe i rzeczywiście, moje objawy z dwóch ostatnich dni to taki stan powypadkowy trwający nieprzerwanie kilkadziesiąt godzin. Puściło mnie wczoraj wieczorem. Dziś czuje się dziwnie, niepewnie, fizycznie jak na kacu, psychicznie jak po ciężkich torturach, jak po nieprzespanej nocy i po ciężkim zatruciu.

Co mi pomogło? Na pewno trochę leki antydepresyjne, na pewno hektolitry wypitej melisy i na pewno tabletka nasenna, bo tylko kiedy śpię mogę nieco odpocząć. No i mój M., do którego zaczyna docierać, że ze mną nie jest tak super jak udaję, że jest, a cierpienie dzielone z kimś jest łatwiej znieść. Poza tym obserwuję, że u mnie jest tak, jak kiedyś mówiła mi koleżanka, która wyszła szczęśliwie z tych napadów po latach. Każdy nawrót mimo, że jest intensywny, jest krótszy i szybciej mija. U mnie chyba tak jest, nie wiem jak u Was.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carita, a jakie leki przeciwdepresyjne bierzesz ? Ja biorę fluoksetynę, po której mam wzmożony niepokój psychoruchowy. W nocy z niedzieli na poniedzialek obudziłam się o 2 w nocy z atakiem paniki, zalewał mnie lęk, gorąco i miękkość kończyn na przemian plus pisk w uszach. Ze 30 minut to trwalo. W poniedziałek prawie bez objawów, a dzisiaj już mi się kręciło w glowie i ściskało, jakby jakaś siła ciągnęla mnie na boki lub do przodu - masakra, ale od rana się zdenerwowałam w pracy, więc mam nadzieję, że to od tego :?

Zaczynam się zastanawiać czy nie mam zachwiania równowagi i ciągle sprawdzam i oczywiście mną kołysze. Ale teraz na wieczór, uspokoiłam się i jest ok.

 

Cortezjusz, mieszkasz za granicą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Tak w ogóle to jak sobie radzicie z tymi atakami paniki ja tez je chyba mam nie moge ustac w kolejce do kasy w supermarkecie bo boje sie ze zemdleje nogi mam jak z waty i najchetniej bym sie czegos podparła by nie upasc gdyz takie mam wrazenie,to samo gdy ide z dziecmi do szkoły od razu zaczynam myślec ze to tam tak straszne sie czułam i czuje strach przed wejsciem. Nie wiem jak nad tym zapanowac próbuję odpedzic te czarne mysli ale z marnym skutkiem :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewik, tak to jest , że miejsca kojarzą nam się z atakiem, tam gdzie się pojawił.

Jeśli chodzi o radzenie sobie - warto w momencie złego samopoczucia wymienić: 5 rzeczy, które widzę, 4 rzeczy, które moge dotknąć, 3 rzeczy, które mogę poczuć.

To prowadzi do "uziemienia". Objawy, mimo że sa okropnie nieprzyjemne, rzadko kiedy prowadzą do omdlenia, upadku itd. Dla mnie najgorsza myśl w trakcie złych objawów jest taka, że może na coś poważnego choruje. Wtedy jestem spraliżowana wręcz ze strachu, myślę o rezonansach wtedy, badaniach itd. Najgorzej mam od rana w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×