Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

magnolia84, a dlaczego teraz bierzesz co innego? Juz potem przestalo działac?

no właśnie ?

 

-- 11 lis 2013, 15:44 --

 

ja mam za 19 dni psychiatrę, nie mogę sie doczekać już

 

-- 11 lis 2013, 15:46 --

 

michalb a jak ludzie chorują na innego choroby np astma, cukrzyca czy nadciśnienie, to też muszą do końca życia brać leki. a skąd wiemy ile jeszcze pożyjemy? może za rok zginę w wypadku? nie lepiej jest dobrze pożyć, a nie się męczyć i katować... ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwa świetnie opisałaś derealizacje ja ją odczuwam przez większą część dnia. Muszę Wam powiedzieć że przez pierwsze pół roku nerwicy nie byłam wstanie wykonywać prostych czynności , praktycznie większość czasu spędzałam w łóżku, dlatego zdecydowałam się na leki. Mam trójkę dzieciaczków i nie mogłam tak wegetować. Wiem że leki wszystkiego nie załatwią i długa droga przede mną ale nie poddaję się. Super że jesteście i że możemy wymieniać doświadczenia i się wspierać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30, poniekąd się zgodzę ale nie do końca... jeśli ktoś ma raka ok podejście ma znaczenie ale też i leki nie powiesz komuś myśl pozytywnie rak minie (myślenie też ma znaczenie) tak więc w takim przypadku leki są ważne. Natomiast nerwica, lęki można pokonać bez leków i nie jest to choroba (tak mi powtarza psychiatra). Fakt jeśli ktoś ma ostre jazdy bez nich się nie obejdzie i tu się zgodzę, chodzi mi tylko o takie podejście że mąż pali to ja biorę leki bo jest mi po nich dobrze...

 

-- 11 lis 2013, 16:54 --

 

A tak jeszcze na marginesie żeby nie było, że tak piszę i jestem anty lekowy - TEŻ JE BRAŁEM fakt tylko 3,5 miesiąca ale brałem bo mój początek był koszmarny.

 

-- 11 lis 2013, 16:57 --

 

Ostatnio się nad tym zastanawiałem jesteście powyżej 25 roku życia czy nawet po 30? Jestem ciekaw ile osób tu piszących cierpiących na lęki jest w przybliżonych latach czy zdecydowanie młodsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PJT, nic dodać nic ująć zwłaszcza jeśli chodzi o mnie... zastanawiam się tylko nad jednym - przychodzi odczucie z ciała (w moim przypadku np. czuję, że robi mi się słabo mdleje) pojawia się strach - jak to zatrzymać by dalej nie narastało. Udaje mi się jakoś ale co swoje to musi mnie wymęczyć przez minimum godzinę a później jeszcze i tak się obawiam i myślę czy nie wróci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michalb, chyba najlepiej jakos na sile zmieniac mysli. No bo to jest na zasadzie jakbys nagle zaczal myslec i sie bac, ze w kazdej chwili moze spasc na Twoj dom samolot. W sumie, jest to prawdopodobne (tak jak atak serca czy wylew :) ), ale w malym stopniu, wiec raczej nie nakrecasz się tą mysla, tylko myslisz w zamian - ze nieeee no, raczej mala szasa. I nawet jak slyszysz, że "cos" nadlatuje - to nie wkrecasz sie w to. I to jest normalna reakcja zdrowego czlowieka, ktoremu nawet zakołacze serce. A my w tych sytuacjach zwiazanych z naszym zdrowie, wpadamy w takie bezsensowne myslenie... :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna rzecz Wam napisze... jakies 3 miesiace temu, mialam takie dni, ze siedzialam w domu, a konkretnie - w lozku :) Nie bylam w stanie zrobic NIC, na niczym sie skupic, bo caly czas mialam w glowie myslenie o moim stanie, o tym jak zle sie czuje, o tym, ze bedzie jeszcze gorzej. I faktycznie tak sie czulam. Za wszelka cene szukalam przyczyn, jak sie tego pozbyc, myslalam o calym swoim zyciu, caly czas relaksacje, suplementacje itd. - wszystko!

I nagle... kolezanka mi powiedzaila, ze musze zaprzestac myslenia! Po prostu na sile - nie myslec. Nie wkrecac sie. Zatrzymac to bledne kolo. Robic to co mam do zrobienia bez zastanwiania sie - jaks ie bede czula, co to bedzie dalej itd. Po prostu nie myslec, tylko dzialac, jak taki robot.

Nie mowie, ze to jest dobre rozwiazanie... bo caly czas uwazam, ze dobrze jest rozmyslac, zastanawiac sie nad życiem i takie tam różne. Ale powiem Wam... to bylo naprawde cos, co mi pomoglo! Faktycznie zmuszalam sie do nie-myslenia. Oczywiscie mysli wracaly, ale dalej staralam sie od nich uciekac. Wstawac rano, szykowac sie do pracy i nie-myslec jak się bede czuła pozniej. I kurde, sporo mi to dalo... zaczelam faktycznie chodzic do pracy, tam zobaczylam,z e wlasciwie jak nie mysle, to sie mniej stresuje, denerwuje, nawet nie mam lęku. I zobaczylam wtedy, ze MOGE. I powrocilam do zycia.

Troche to moze takie zamiatanie wszystkiego pod dywan (to niemyslenie), ale z drugiej strony, moze tez dobre na tkai gorszy dzien?

I wtedy czulam, ze przerwalam to bledne kolo i skupilam sie na zyciu.

 

No ale... teraz znow czuje, ze to koło mnie wciaga :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa masz rację, bardzo fajna ta Twoja ostatnia wiadomość:)

ale faktycznie czasami trudno nie myśleć, szczególnie w takie dni, gdy akurat nie ma nic konkretnego do zrobienia (ostatnie trzy dni wolnego -.-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jejku, jak Wy duzo piszecie :) Cały weekend za Wami teskniłam...podczytywałam Was, ale nie bylo kiedy pisac.

Ja mam dzis trudny dzień... zle sie czuje, robi mi sie słabo co chwila...Jutro wizyta u psychiatry, moze to mnie tak stresuje :zonk: Nie wiem...mam nadzieje ze jutro przejdzie po wizycie. Ale zeby az tak podswiadomie sie stresowac, ze mi to nagle teraz wyłazi?

Wziełam juz hydro, melise i dalej zle...Jeszcze sama z dzieckiem jestem i to dodatkowo mnie stresuje bo jak cos sie stanie to co bedzie. I jeszcze jutro do pracy,a w weekend odwiedzaja mnie rodzice, moze to tez mnie troche stresuje ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michalb ja mam równo 30, a wy?

jeśli chodzi o myśli to bardzo ciężko je wyłączyć. ja mam co chwila natrętne myśli, od których się źle czuję i nie mogę nad nimi zapanować, więc jak "nie myśleć"?

 

-- 11 lis 2013, 18:51 --

 

Witaj Megi w jakim wieku masz dziecko? Można łączyć hydroksyzynę z melisą? bo ja mam hydroksyzynę w syropie, mam też w tabletkach ale boję się wziąść bo nie wiem jak będę funkcjonować, mój synek ma 4 i pół miesiąca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30, moja córcia bedzie miec w grudniu 4 lata, takze wieksza... Poczatki byly mega trudne, siedziałam d omu ponad 3 lata z nią... teraz w sumie troche za tym tesknie. Z drugiej strony trzeba iść do ludzi no i trzeba z czegos zyc.

platek rozy, wiem, czytałam o tym, dlatego biore doraźnie pół tabletki

 

-- 11 lis 2013, 18:56 --

 

pika30, można łączyć, oba słabe, ale nie wiem czy nie karmisz piersią, bo wtedy to zupełnie sie nie orientuje co mozna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×