Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co Wam dziś sprawiło radość?


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj w końcu za coś konkretnego jestem wdzięczna. Zrobiłam sobie taką specjalną tabelkę (jestem dobra w graficznej prezentacji czegokolwiek :P ), w poziomie mam 8 głównych celów, a w pionie dni, do przyszłego tygodnia. I piszę od dziś, co zrobiłam, aby zrealizować dany cel w danym dniu. Jest to o niebo bardziej motywujące niż ciągłe wypisywanie sobie list rzeczy do zrobienia, list planów i celów. Bo ja ciągle tylko to wypisywałam... Cele, plany, zamiary, swoje cechy do poprawy, rzeczy do osiągnięcia, listy do zrobienia... I to mnie tak przytłaczało, przygnębiało. Zero osiągnięć, tylko ciągle nowe cele. A teraz jak będę się w końcu skupiać na małych kroczkach wykonywanych codziennie, aby poosiągać moje cele, to będę znacznie bardziej zmotywowana. Już jestem. Będę WIDZIEĆ na tej tabelce, że idę do przodu, systematycznie osiągam cele cząstkowe, które zaprowadzą mnie do tych głównych. Taki dziennik postępów. Poza tym jestem wdzięczna za zdjęcia ze spaceru, placki z jabłkami, które sama zrobiłam, zupę, to że w końcu zaczęłam puszczać sobie podczas długotrwałego siedzenia na kompie lekcje języka obcego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w końcu za coś konkretnego jestem wdzięczna. Zrobiłam sobie taką specjalną tabelkę (jestem dobra w graficznej prezentacji czegokolwiek :P ), w poziomie mam 8 głównych celów, a w pionie dni, do przyszłego tygodnia. I piszę od dziś, co zrobiłam, aby zrealizować dany cel w danym dniu. Jest to o niebo bardziej motywujące niż ciągłe wypisywanie sobie list rzeczy do zrobienia, list planów i celów. Bo ja ciągle tylko to wypisywałam... Cele, plany, zamiary, swoje cechy do poprawy, rzeczy do osiągnięcia, listy do zrobienia... I to mnie tak przytłaczało, przygnębiało. Zero osiągnięć, tylko ciągle nowe cele. A teraz jak będę się w końcu skupiać na małych kroczkach wykonywanych codziennie, aby poosiągać moje cele, to będę znacznie bardziej zmotywowana. Już jestem. Będę WIDZIEĆ na tej tabelce, że idę do przodu, systematycznie osiągam cele cząstkowe, które zaprowadzą mnie do tych głównych. Taki dziennik postępów. Poza tym jestem wdzięczna za zdjęcia ze spaceru, placki z jabłkami, które sama zrobiłam, zupę, to że w końcu zaczęłam puszczać sobie podczas długotrwałego siedzenia na kompie lekcje języka obcego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w końcu za coś konkretnego jestem wdzięczna. Zrobiłam sobie taką specjalną tabelkę (jestem dobra w graficznej prezentacji czegokolwiek :P ), w poziomie mam 8 głównych celów, a w pionie dni, do przyszłego tygodnia. I piszę od dziś, co zrobiłam, aby zrealizować dany cel w danym dniu. Jest to o niebo bardziej motywujące niż ciągłe wypisywanie sobie list rzeczy do zrobienia, list planów i celów. Bo ja ciągle tylko to wypisywałam... Cele, plany, zamiary, swoje cechy do poprawy, rzeczy do osiągnięcia, listy do zrobienia... I to mnie tak przytłaczało, przygnębiało. Zero osiągnięć, tylko ciągle nowe cele. A teraz jak będę się w końcu skupiać na małych kroczkach wykonywanych codziennie, aby poosiągać moje cele, to będę znacznie bardziej zmotywowana. Już jestem. Będę WIDZIEĆ na tej tabelce, że idę do przodu, systematycznie osiągam cele cząstkowe, które zaprowadzą mnie do tych głównych. Taki dziennik postępów. Poza tym jestem wdzięczna za zdjęcia ze spaceru, placki z jabłkami, które sama zrobiłam, zupę, to że w końcu zaczęłam puszczać sobie podczas długotrwałego siedzenia na kompie lekcje języka obcego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×