Skocz do zawartości
Nerwica.com

Duży problem


Adam1989

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem powitać wszystkich bowiem jestem na tym forum nowy.

Borykam się od niedawna z dziwnym stanem emocjonalnym prawdopodobnie wywołanym długo-trwałym stresem.

Wszystko zaczeło się 15.08.2010 o godzinie 20 00 mniej więcej, stało się to nagle taki swojego rodzaju impuls siedziałem i oglądałem telewizje jak zwykle gdy poczułem ucisk w głowie, momentalnie zrobiło mi się słabo, myślałem ze to już koniec, ale pomyślałem sobie nie tak łatwo sie nie dam, ubrałem sie i poszedłem do szpitala.

Byłem półprzytomny rozmawiałem z panią doktor o moim stanie, gdy nagle oznajmiła, po badaniach że jestem odwodniony i przegrzany co wydało mi sie bardzo prawdopodobne bowiem, latam po miescie szukam pracy i mieszkam na 3 pietrze kamienicy i w pokoju w te upaly mialem po 28-34 stopnie.

Dali mi kropluwke z potasem i jeszcze jednym skladnikiem po 3 godzinach wypuscili mnie i zalecali jesc duzo bananow i tym podobnych potaso-bogatychg pokarmow i duzo pić.

Nastepnego dnia poczułem to samo, przeraziłem się ale wypiłem duzo wody i było wporzatku, ale 2 godziny puzniej pach spotegowane odczucie < omdlenia, uczucie scisku w głowie i głupie myśli>, lekarka zbadała mnie i powiedziała ze to normalne podczas odwodnienia i taki stan bedzie sie powtarzał, zalecała duzo płynów itp.

Podczas tego spotkania byłem w 3/4 przytomny ale usłyszałem pytanie ( pije pan alkohol, bierze narkotyki albo jakis dopalacze ) powiedzialem nie bo tak faktycznie jest.

Przez dwa dni jedzenia bananow pomidorow i pochłaniania litrow wody moj stan polepszyl się 100-krotnie było pięknie cieszyłem się itp.

3 dnia zadzwonili do mnie w sprawie pracy mówię pięknie super, i poszedłem najpierw do sklepu, ale zapomnialem cvki i innych dokumentow wrucilem sie z zakupami i polazlem zlozyc dokumenty i zalatwic formalnosci, zaznacze tu ze od mojej ostatniej wizyty u lekarza nie ruszalem sie w domu a tu nagle tyle wysilku i potu.

Przyszedłem do domu i przeglądałem internet i zobaczyłem coś związanego z dopalaczami mówiącego o tym że możesz sobie wypalić mózg i tam fakty jakies bnyły że w poznaniu koleś ogłupiał itp, i w tym momencie sobie przypomnialem ze jakies 3 tygodnie temu czyli 2 i pół tygodnia przed wizytami u lekarza, stałem w pokoju z kolegami ktorzy palili to COŚ, przypomniałem sobie że zle sie wtedy poczułem i poszedłem spać.

W tym momencie przeleciał mnie strach jak nie wiem, nagle bach uscisk w tyle głowy

opisze wam jak odczuwałem ten ucisk, jakby ktos mnie delikatnie sciskał z tyłu głowy to uczucie potęgowało i przechodziło na serce czułem dreszcz i serce zaczeło bić jak głupie, następstwem tego był długotrwały strach, lęk, nudnosci, takie jakby omdlenia.

Odrazu poszedłem do szpitala po drodze sobie przypomniałem że jednak dziś dużo wysiłku mialem i popociłem się a zbyt duzo nie piłem, przypomnialem sobie że lekarz mowił ze ten stan odwodnienia moze sie utrzymac nawet do 2 tygodni, uspokoiłem się troche ale ból głowy itp dalej był, doktor mnie przebadał dał mi kroplówke 0.8 litra potasu 0.1 litra czegos na uspokojenie i tabletki z magnezem.

Lerzałem tam z nadzieją ze ten strach ze mnie ujdzie po tej kroplówce, ze sie uspokoje a tu nagle w połowie kropłowki taki dreszcz walnoł, związany z tymi dopalaczami z obawą ze mogłem się nawdychać tego świnstwa i uszkodziłem sobie mózg czy coś, dziwaczne myśli że jak nie ujdzie ze mnie ten stan to sobie ulże w sam dobrze wiecie jaki sposob, dziwaczne myśli naprawde.

Strach potęgował z minuty na minute, przyszła pielęgniarka i mowi " i co lepiej ", powiedziałem jej że gorzej w życiu sie nie bałem, przyszła pani doktor akcja serca 120/s 170/90 cisnienie dali mi zastrzyk na uspokojenie i zaczołem sobie zdawać sprawe ze to jednak nic nie pomoże ze juz ogłupieje bede szalony cały czas miałem w głowie słowa z piosenki kalibra 44 "moje myśli słowa są szalone, me marzenia w kaftanie uwiezione", przezylem taka psychoze ze juz sobie powiedzialem, ch***j z tym po mnie nara.

I w tym momencie mowie nie mosze zmienic melodie w głowie i zaczołem w myślach spiewać hymn nasz narodowy i patriotyczne piosenki bowiem jestem narodowcem i ojczyzne cenie ponad wszystko, jednak to nie dawało rezultatu, i znowu " me mysli słowa, są szalone..." mowie koniec poddaje się i na myśl przyszedł mi Bóg.

Od 8 lat byłem swego rodzaju ateistą, poprostu dla mnie religja nie miała sensu bynajmniej ten pełen błędów chrześcijanizm jak i zarazem inne religie, wiedziałem ze ktoś jest bo to wszystko byłoby bez sensu ale nie dopuszczałem do myśli ze Bóg czy tam Jezus istnieją jako dobro.

I zaczołem sie modlić po moich myślach < Boże wybacz mi, że w ciebie wątpie ale w tej chwili nie mam innego ratunku, niech uratuje mnie twoje miłosierdzie i wiara która przetrwała i w mojej duszy> mniej wiecej tak to leciało ból, strach, mdłości ustąpiły, byłem taki zdziwiony i szczęśliwy że aż się popłakałem, i wtedy przyszła pielęgniarka i zobaczyła moje łzy i pyta się czy wezwać doktora, odpowiedziałęm nie już nie trzeba już po wszystkim.

Opowidziałem jej o tym, widziałem jej zdziwienie wręcz patrzała sie na mnie jak na szaleńca,

ale po chwili powiedziała pan nie wierzy w boga ? Odpowiedziałem od dziś napewno tak, po czym załatwiliśmy formalności i wypisałem się z izby i poszedłem do domu, zasnołem i wstałem dziś rano.

Odrazu zaczołem się modlić dziękować Bogu za to co zrobił obiecałem, że pujde jutro do kościoła, wyspowiadam się, bede sie modlił tylko zeby mi przypominał, i prosiłem zeby nigdy więcej nie poczuł tego strachu co wczoraj.

Wszystko było pięknie do godziny 16 i od szesnastej znowu pojawił się ten strach, ból głowy

mdłości itp. chociaż byłem święcie przekonany że to mnie nie dopadnie, mysli znowu wypełniły się obawami i strachem przed tymże zgłupieje do reszty, co chwile polewałem sie wodą żeby wyjśc z tego amoku, polazłem znowu do lekarza, przepisał mi jakies tabletki na wyruwnanie pracy serca, na obnirzenie cisnienia oraz na lęki kupiłem zjadłem i znowu ten strach postanowiłem wejśc i poradzić sie na jakimś forum znalazłem to w tym momencie jak przyciskam litery na klawiaturze i skupiam sie na tym co robie nie czuje strachu ani bulu itp.

 

 

Ale mam takie przeczucie że jak skoncze dopadna mnie te chore myśli, dlatego proszę o jaką poradę skontaktować się z Lekarzem zdrowia psychicznego ? napewno rozmowa mi dobrze zrobi bo juz sam nie wiem czy to odwodnienie i przegrzanie na mnie tak działa czy to juz nerwica. Wiem jak to wszystko o tym Bogu brzmi 2 dni temu bym się smiał z tego, ale w tej sytuacji czuje potrzebe przekazania tego tutaj w wasze rece bowiem czytałem kilka postów i widze ze nawzajem sobie pomagacie.

 

 

Z góry dziękuję proszę o szybką odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×