Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak chęci do życia...


piscis

Rekomendowane odpowiedzi

Super, że masz w sobie tyle optymizmu...

Też chciałabym go trochę mieć...i tyle lat co Ty :smile:

może łatwiej byłoby zmienić podejście do życia i uwierzyć, że coś się jeszcze poukłada...

 

 

Stara się odezwała:P Daj mi jeszcze parę dni to Cię trochę zarażę tym optymizmem:D Zapraszam Cię jeszcze raz na gg:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coraz częściej piję wieczorami...niby nie dużo bo rano trzeba wstać, ale jednak...jest po prostu łatwiej, no i do tego tabletki na sen...

Łączysz prochy i alkochol...

Pewnie budzisz sie wypoczęta a twoje ciało ma się coraz lepiej.

http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=strony&op=spis&id=1629

 

Więcej na ten temat opowie ci Elvis Presley.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak moje ciało ma się coraz lepiej...

jest go coraz mniej...i wszystko mnie boli...

ale jak tu żyć inaczej, kiedy ktoś doprowadza do takiego stanu...

nienawidzę go...zwłaszcza po wczorajszym wieczorze.

nienawidzę go z całego serca

tylko czekam na wieczór, że ukoić nerwy...

 

[Dodane po edycji:]

 

niech ten dzień się kończy...chce zapomnieć o wszystkim...

To takie czary...wiem, że to głupie, ale puki co silniejsze ode mnie, jak na razie w inny sposób nie umiem sobie radzić...

u mnie motywacja jest...chwilę, a potem znowu przychodzą te dni...

A co do Presleya...może niedługo będę miała możliwość pozdrowić go od Ciebie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystkie te twoje zachowania to chęć zwrócenia jego uwagi,ale on albo udaje ,że nie widzi albo boi się zobaczyć,raczej to drugie,więc pozostaje rozmowa,szczera o wszystkim co boli.

To narazie najważniejszy krok,tak uważam,lekarz oczywiście TAK,ale o czym gadać z lekarzem jak nie wiem tak naprawdę co się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie każde jutro ,to nowa szansa na pozytywną niespodziankę, czego ci życzę ;)

Dziękuje, naprawdę.

Tylko, że ja nie czekam na niespodzianki tylko co znowu mi życie dowali...

więc pozostaje rozmowa,szczera o wszystkim co boli

z tym zwróceniem uwagi...chyba masz rację, ale rozmowy w naszym przypadku już nie pomogą.

Było ich setki, ten etap mamy za sobą...teraz to już chyba jedno pozostało, ale ciężko mi zdobyć się na ten krok i tak brnę w ta swoją beznadzieję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiedzcie, po co żyć i się męczyć???

banalna wiesz co?....

kurczę Ty chyba masz rację...

to wszystko jest bez sensu.

Całe zycie jest bezs sensu

tylko jak to zrobić raz a skutecznie, żeby później wszyscy nie uważali mnie z wariatkę, która chciała odebrać sobie życie.

Wszystko jest do bani...bezsens

 

[Dodane po edycji:]

 

nie radzę sobie... nie radzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×