Ludzie pomóżcie już wymiękam:(:( co mi jest??

Witam jestem Igor mam 19 lat . Mój problem ciągnie sie od wakacji teraz jestem juz w takim stanie ze poprostu juz sobie nie radze:( Prowadzilem piekne zycie na nic nie narzekalem mialem wszystko co chcialem ale mniejsza o to wiem ze teraz jest tragicznie i nie moge sobie z tym poradzic nie widze juz wyjscia:( Zaczne od tego ze kiedys często piłem alkohol a wszystko zaczelo sie na wczasach tam poprostu pilem dzien w dzien strasznie duze ilosci i podkoniec wakcji zle sie poczulem , krecil mi sie w glowie nie mialem na nic sily poszedlem do szpitala porobili badania wszystko jest ok. Ale ja czuje sie okropnie , wczesniej mialem sile na wszystko treningi praca szkola nigdy nie bylem zmeczony a teraz nie robie nic siedze i od 4 miesiecy nie mam sily. ale najgorsze jest to ze drecza mnie jakies dziwne mysli mianowicie po co ja zyje ,czemu ja zyje kim ja jestem po co jestem jak sie dzieje ze sie ruszam mowie? boje sie ze sie udusze bo zastanawiam sie jak ja oddycham po co to wszystko?? nic mnie nie ciszy nie mam na nic ochoty mam wszystko w dupie czuje sie jakby swiat jutro mial sie skonczyc nie widze juz zadnych marzen celow poprostu masaaakra:(((((( wczesniej bylem przesczesliwym chlopakiem kochajacym zycie majacym marzenia cele czulem wszystko. teraz nie mama zadnych uczuc pprostu wszystko wygaslooo:((( co ja mam zrobic dlaczego tak sie stalo ?? pmocy

Jak bym czytała o sobie. Co masz zrobić? Marszem do psychiatry a potem na terapię. Mi to wygląda na zaburzenia depresyjno-lękowe. Ale nie łam sie, też to mam i jakoś żyję. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale naprawdę da sie z tego wyjść. Tylko bądz dzielny i idz do psychiatry po diagnozę, może po leki a potem do psychologa. Będzie dobrze !

p.s. Alkohol wg mnie nie ma z tym nic wspólnego, ale ja lekarzem nie jestem.

Polecam rozmowę z lekarzem psychiatrą i psychologiem, w celu diagnozy chorobowej. Myśli egzystencjalne, to przy nerwiczce normalka, albo bez niej nawet, nie wydają mi się jakieś dziwne. Trzymaj się Whoami :):)

No cóż, z alkoholem jest tak, ze poczatkowo, w mniejszych dawkach wywoluje euforie, fajnie sie bawimy, luzik, zero problemow z nawiazywaniem kontaktow itd. Ale przyjmowany dluzej i w wiekszych ilosciach nie pozostanie obojetny dla zdrowia, w tym zdrowia psychicznego. Prawdopodobnie wlasnie zbierasz plony z wakacji. Chyba najwazniejsze to isc z tym do lekarza psychiatry, zwlaszcza, ze mlode organizmy (a jestes mlody cokolwiek bys o tym nie myslal) znacznie szybciej popadaja we wszelkie sidla uzywek. Pozdrawiam :)

alkohol tylko pomaga lekom wydostac sie na wierzch. i to dobrze ze masz je na wierzchu, teraz jest je latwiej rozpoznac i zlikwidowac. napisz na privie to powiem ci co i jak i do kogo sie najlepiej udac. Najgorzej wpasc w sidla psychiatry i leków.

Ferrari- to może mi na pw też napisz, chętnie poznam ten złoty sposób.

Wprawdzie co do "The Secret" sie nie zgadzamy, ale rowniez zainteresowal mnie twoj komentarz. Napisz cos wiecej (chodzi o NLP)?

Poza tym rowniez nie uznaje psychiatrow, psychologow i lekow.

Dlaczego na PW? Niech pisze tutaj otwartym tekstem - wszyscy sie posmiejemy :) Ja juz sie smieje bo wiele razy szlyszalem io takich wspanialych sposobach a jakos nigdy o ich cudownych efektach

Ja tam tez w cuda nie wierze, ale zobaczymy co ma do powiedzenia.